Poszedłem zobaczyć moją dziewczyne. Podobno wyskoczyła z okna.
-Kochanie, nic się nie stało?
-Nie kotku.
-A to kto?- wskazałem na chłopaka który siedział koło niej.
-Jestem Jellal. Miło mi.
-Papaya... Podobno ty mnie zdradziłaś... Kerei mi to powiedziała...
-Ale ja nie chciałam!
-Wydało się. Nie cofniesz czasu....
Wyszedłem z jaskini. Nie chciałem jej już znać, nie po tym co mi zrobiła.
(Jellal? Papaya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz