Przyglądałam się zaistniałej sytuacji z szeroko otwartymi oczami, niedowierzając....
- Papaya co jest...
- Nic nic już wszystko ok! Mruknęła leniwie dziewczyna...
- Czy ty nie nawpierdzielałaś się tych no.... grzybków chalucynków?? Spójrzałam na nią podejrzliwie...
- Nie nie raczej nie..
- Jak długo tak już jest..
- Kilka dni...
- Masz to powinno pomuc na jakiś czas...
- To co robimy?? Mruknął Diaspan
- Jakieś pomysły ?? Zaśmiałam się ..
<Diaspan/Jellal/Papaya>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz