- Nje jesztem w ćąszy - powiedziałam niewyraźnie
- Papaya! Zrób test ciążowy. - warknął Jellal
- On jest straszny! - powiedzialam wystraszona.
- Masz brachu. - Rubin podał Jellalowi test.
- A ty skąd to masz? - zapytał zdiwiony.
- Ma się siostrę lekarkę. - odparł dumny.
- No dobra. Bierz to. - Jellal wepchał mi to do buzi.
- Ale tfego se tk ne uszywna. - szepnęlam z testem w buzi.
- A jak? - zapytał.
- No muszę na to nasikać. - mruknęłam wyciągając go z buzi.
<< Jellal? Rubin? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz