poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Enigme do Dymitra

Starałam się nie wybuchnąć złością...
-to ja ci pomagam...abyś zdobył ten wesoły humorek a ty co!!
Złapałam za różdżkę i powiedziałam
-wynoś się stąd!-wrzasnęłam
Dymitr robił małe kroki w stronę wyjścia
-szybciej...bo tracę cierpliwość...powinnam cię teraz strzelić piorunem
ale szkoda magi na takiego przystojniaka
Machnęłam różdżką i drzwi się zamknęły,cała się trzęsłam ze złości
szukałam coś na uspokojenie,szybko zażyłam i robiłam następny eliksir


<Dymitr?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz