poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Erzy

Obudziłam się jak zawsze o 5 rano.Wypoczęta,bo ja zawsze jestem rannym ptaszkiem,ruszyłam na pierwszy trening.Nikt normalny by tego nie robił o tej godzinie,więc dlatego ćwiczyłam sama.Nikt nie wiedział ile taki trening dla mnie znaczy.Raz zbroja Nakagami,za chwilę już zbroja oczyszczenia,jak nie zbroja płomiennej cesarzowej to suknia z yuen itd. Wykończona,ruszyłam pod wodospad,już jako pies wziąć poranny prysznic.Nagle z wody wyłonił się łeb Dimitra..
-Co ty tutaj robisz o tak wczesnej porze?zdziwiłam się
[Dimitr?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz