wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Kerei cd Benek/Aztek

Spałam całą noc.Obudził mnie głos Benka.
-Możesz mi wyjaśnić co ja tutaj robię?! spytałam łagodnie
-Em..miałaś wypadek ale chyba już wszystko dobrze.. powiedział uśmiechnięty
-Dzięki.. powiedziałam cicho
-Jak coś to będę do ciebie zaglądał co jakiś czas,by się upewnić że wszystko jest okej!
Wstałam i wyszłam do swojej jaskini.Panował w niej bałagan.Otworzyłam gabinet i w między czasie posprzątałam wszystko.Nikogo nie było więc usiadłam na fotelu i zaczęłam myśleć : Fajny ten Benek. Już najwyższy czas znaleźć sobie chłopaka i założyć rodzinę.. spojrzałam na flakon ze zwiędniętym bukietem kwiatów..nie przypominałam sobie skąd one się tu wzięły.Nagle do jaskini wszedł rudowłosy chłopak.
-Mamo potrzebny mi eliksir leczniczy bo Shiina zraniła się w nogę..
Obróciłam się do niego i dokładnie obejrzałam.
-Kochany musiałeś pomylić jaskinię,pewnie chodzi ci o Hiacyntę bo ja nie mam syna..ale eliksir mogę ci dać.. uśmiechnęłam się słodko i otworzyłam szafkę,po czym wyjęłam z niej fiolkę.
-Dobrze się czujesz,mamo?spytał jeszcze raz
-Masz jakieś omamy czy co?Chodź to cię zbadam! Chłopak dziwnie mi kogoś przypominał ale nie wiedziałam kogo..aha jest trochę podobnie do mnie więc pewnie to syn beliara lub rubina a ja jestem jego chrzestną matką!
-Zmieniłaś się..jesteś taka jak wcześniej..
-hę?przecież ja zawsze taka byłam.. uśmiechnęłam się miło
Chłopak był mocno zdziwiony moim zachowaniem.Zbadałam go po czym wyjął z kieszeni pewien list i dał mi go.Otworzyłam go i przeczytałam..Okazało sie że jest on od niejakiego Dugana.Coś tam pisał że mnie kocha czy coś.. pomyślałam że to mój wielbiciel!Gdy wychodził,rzekłam :
-Pozdrów tatę!
-Ale przecież tata odszedł!
-Co? Beliar czy Rubin?
-Żaden z nich! No twój Dugan przecież!To mój ojciec a ty moja matka!
-Co ty pleciesz! Ja nigdy nie widziałam żadnego Dugana!
-Powinnaś się leczyć! Wyciągnął album rodzinny i wyciagnął z niego zdjęcie na którym byłam ja,całująca w policzek jakiegoś brązowo-włosego chłopaka i mały,rudy chłopiec siedzący na barkach chłopaka.Nic z tego nie rozumiałam..ja przecież nie mam rodziny a na zdjęciu jestem ja! Na pewno to ja!Nagle do jaskini wpadł Benek.Gdy zobaczył mnie i Brasila,bardzo się wkurzył.Gadał z nim na zewnątrz a mi nie wiadomo z jakiej przyczyny łzy leciały po policzkach.
(Benek?Brasil?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz