Siedziałem w jaskini,nudząc się.W końcu wkurzyłem się i wyskoczyłem na polanę.Pochodziłem trochę,upolowałem papużkę ziemną i położyłem się na głazie,obok sosny,tuż przed lasem.Przymknąłem oczy a gdy je otworzyłem poczułem znajomy zapach.Po chwili przeszła obok mnie,roztargniona Omega.Skoczyłem na nią,nawet mnie nie zauważyla.
-Ej! warknęła
-Spokojnie,to tylko ja.. uśmiechnąłem się dumnie,stojąc nad nią
-Czego chcesz? prychnęła
-Podobno odeszłaś.. uśmiechnąłem się łobuzresko
-Ale już jestem.. przewróciła oczami
Zszedłem z niej a ona zaczęła ode mnie odchodzić,spuszczając łebek w dół.
-Ej no czekaj!
-Na co? odwróciła łeb
-No na mnie.. Skoczyłem nad nią i wylądowałem przed nią
-Masz ADHD ?podniosła brew
-A ty depresje? syknąłem jadowicie
-o co ci chodzi?Zostaw mnie okej?
-Martwię się o ciebie tak jak o każdego członka więc chciałbym wiedzieć co cię gnębi a nawet pomóc..
<Omega?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz