czwartek, 17 lipca 2014

Od Soory CD Damona

Szliśmy chodnikiem. Dookoła ludzie i ludzie... Chowałam się co jakiś czas za Damonem aby ochłonąć.
-Ej, wszystko OK?-Zapytał patrząc w moją stronę. Pokiwałam przecząco głową.-Jak chcesz możemy wrócić.
-Nie, wytrzymam.-Dodałam wkładając ręce w kieszenie.
-Chodżmy do tego supermarketu. Podobno jest tu tanio. Wzięłaś pieniądze?-Zapytał patrzâ na logo sklepu.
-Tak, popatrz...-Wyciągnęłam 100zł i pokazałam mu.
-Lepiej je schowaj. Niechcemy chyba aby ktoś nam je zabrał. Prawda?-Weszliśmy do sklepu. Klasyczna muzyka grała tam chyba ciągle... Jeszcze więcej ludzi. Na regałach jakieś produkty. Co chwila komunikaty. Od tego wszystkiego zakręciło mi się w głowie. Na domiar złego Damon poszedł kupować ser. Oparłam się reką o regał i spojrzałam w dół. Kucnęłam gdyż nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Wszystko dookoła mi się rozmazywało, dźwięki cichły. Biel zawładnęła sklepem. Upadłam na ziemię.
Damon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz