wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Ashkii Do Benka

Siedziałam i czekałam aż wstanie. Otworzył tylko na chwilę jedno oko chyba po to żeby sprawdzić, czy jeszcze się na niego gapię.
- No dobra już wstaję- mruknął
- Jeeej! A teraz pokaż mi moją jaskinię- nawet szczeniak nie dorównywał mi energicznością.
- Okej okej, ale najpierw pójdziemy coś upolować- ziewnął
- Yyyy co?- teraz się już uspokoiłam, nigdy wcześniej nie polowałam.
- Nigdy wcześniej nie polowałaś?- spytał
- Nie... Wychowałam się jako człowiek w ludzkiej rodzinie. Nie byłam przyzwyczajana do polowania- uniosłam brwi do góry.
- Hmm... W takim razie cię nauczę. Chodź- powiedział i wyszliśmy z jaskini.
- Co? Ale ja nie umiałabym zabić żadnego zwierzęcia. Nie fajnie jest od tak komuś odbierać życie. Każdy na nie zasługuje...- westchnęłam
- A co z twoim życiem? Jeśli ty nie zabijesz kogoś to zabijesz sama siebie bo umrzesz z głodu- wytłumaczył.
- Ehh okej. Niech ci będzie, zapoluję, ale musisz mi pokazać jak to się robi- westchnęłam.
Jakiś czas później chowaliśmy się w krzakach. Kilka metrów przed nami siedział sobie zając.
- Tylko bądź teraz cicho- szepnął Benek.
- Okej- odpowiedziałam również szeptem.
Nagle poczułam, że coś mi chodzi po plecach.
- Benek...- powiedziałam próbując się nie wydrzeć.
- Cicho, zaraz będę go miał- szepnął
- Ale...- zaczęłam
- Cicho- powtórzył.
Patrzyłam na pająka, który zamiast schodzić ustał na chwilę w miejscu, ale potem zaczął iść w stronę głowy. Trzymałam pysk zamknięty najdłużej jak tylko umiałam, ale nie wytrzymałam. Zaczęłam się drzeć chyba najgłośniej jak potrafiłam biegając wszędzie wokół. Przy okazji spłoszyłam zająca.
- Zdejmij go! Zdejmij go! Zdejmij go!- darłam się biegając i próbując zabić go patykiem.

<Benek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz