-nieźle ale lepiej popatrz jak to robi czarny szermierz!-chwyciłem za miecz
i zacząłem ją naparzać
Asuna padła na ziemię ale kiedy już chciała zrobić ruch pojawiły się krasnoludy,a Asuna była osłabiona
aby zareagować,jeden krasnolud uderzył Asunę w tył głowy tępą stroną toporu
Asuna krzyknęła i padła na ziemię,byłem tak wnerwiony że miałem ochotę wyrwać im flaki
ścisnąłem miecz i rzuciłem się na nich z chęcią zemsty i rozlewu krwi
Szybkim ruchem wziąłem Asunę i zaniosłem do Szpitala,lekarka powiedziała mi po badaniach
-mały wstrząs mózgu ale wyjdzie z tego
-czy mógłbym się z nią zobaczyć?-zapytałem
-oczywiście...ale nie długo
Kiwnąłem głową i wszedłem do sali segregacji,podszedłem do łóżka Asuny usiadłem i złapałem ją za rękę
To moja wina,gdybym nie zaatakował jej to by tu nie leżała jestem okropny
beznadziejny i bezmyślny...siedziałem tak koło niej i chciałem żeby się w końcu zbudziła
i pocieszyła mnie
<Asuna i tu cię mam XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz