Drażniła mnie taka niewiedza.Trudno było odczytać z jego zachowania o co mu chodzi.
-A jeżeli to jest mi potrzebne?
-Niby do czego?
-Żeby wiedzieć co robić,zapobiegać..przygotować się do walki by chronić innych..
-Wtedy nic już nie da się zrobić.. mówił sam do siebie
Dogoniłam go i stanęłam przed nim.
-Mów! Ja nie odpuszczę! spojrzałam mu w oczy poważnie
[Dimitr?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz