środa, 27 sierpnia 2014

Od Mystery cd Diaspana

Schyliłam się i wzięłam mu dłonie z twarzy.
-Płakałeś?-szepnęłam troskliwie.
-Co? Nie!-odparł.
-Przecież widzę-mruknęłam wycierając mu dłońmi łzy z policzków. Usiadłam obok niego i objęłam ramieniem. Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy, która nie była wcale niezręczna. Wręcz przeciwnie. Wydawała się dziwnie kojąca.
-Słuchaj-odezwałam się.-Płacz to nic złego.
Chłopak milczał.
-Nie wiesz, jak ja płakałam, gdy dowiedziałam się, że rodzice nie żyją-szepnęłam.-Siedziałam całe dnie i noce, płacząc.

Diaspan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz