-Nie wytrzymam! wrzasnąłem po 4 sekundach i zacząłem biegać jak porąbany..
-Yyy dobrze sie czujesz?
-Super wręcz! zrobiłem zeza i walnąłem o drzewo.Moje ADHD jakby sie uspokoiło.
-Wszystko okej?
-Teraz już tak...
Nagle mój Kludd czyli sowa wylądowała mi na ramieniu z pewnym listem..Gdy go otworzyłem i przeczytałem,straciłem na chwilę oddech..
-Coś się stało?
-Dugan i Lucy odeszli..mamy ogromne straty! Jak tak dalej pójdzie to będę musiał rozwiązać sforę..
Spojrzałem poważnie przed siebie a w moim oku zakręciła się łza..
<Aquilia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz