Ona zasnęła ja w tym czasie jeszcze szwendałem sie po jaskini. Nagle usłyszałem coś
Wyszedłem a przed jaskinią stał Bad Boy spojrzałem na niego
-Co ty chcesz ?
-Widzisz mam na oku ciebie i tą sunie
-I co ?
-Po prostu jest spoko i chce walki !!
-Co dlaczego ?
-O nią
-Boli Cię cos
-Z szacunkiem ja wygram to koniec waszej przyjaźni ..
-Nie !!
-Tak ... jak zależy Ci to walcz ..
Poszliśmy na polanę .. starłem się wierzyć w siebie
Ustaliśmy na przeciwko ja wykonałem pierwszy szybki atak .. On tylko wyskoczył w górę zwinnie zrobił salto złapał mnie za grzbiet i wykręcił przyciskając do ziemi mój kark .. mamrotał coś podciąłem go uwolniłem sie odskoczyłem saltem w tył .. On pewnie szedł moją stronę Ruszyłem na niego natarliśmy na siebie niczym dwa czołgi .. i potem szarpanina długa i zacięta walczyłem z całych sił Bad był na prawdę silny
Niestety w końcu mnie powalił co było do przewidzenia ..
-Teraz odwal się od niej .. -powiedział
Straciłem przytomność ocknąłem się po dwudziestu minutach wszystko pamiętałem
Poszedłem do jaskini i napisałem Liscik
"Roksie dzięki za ofertę przyjaźni, ale to nie dla mnie nie powinniśmy się spotykać to chyba koniec
na świecie jest sporo suczek, nie jesteś w moim typie .. chyba nigdy Cię szczerze nie lubiłem SHATAN "
Pisałem to z bólem serca po czym zostawiłem i wyszedłem .. To było kłamstwo ale nie napisze jej przecież jaki ze mnie mięczak .. wole by mnie znienawidziła .. Poszedłem więc do miejsca 4 pór roku by mnie nie znalazła ..
<Roksie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz