sobota, 4 października 2014

Od Celestii C.D Cobry

Biegliśmy ile sił w nogach. Znaczy on biegł. Trzymał mnie ciągle za rękę nie zwalniając. Gdy byliśmy już daleko od domu Cobry stanęliśmy. Dyszeliśmy ciężko.
- Po co, - dyszałam. - dlaczego mnie broniłeś?
- Zabójcy trzymają się razem. - uśmiechnął się. Odpowiedziałam uśmiechem.
- Szczerą odpowiedź proszę. Paniczu Cobro. - ukłoniłam się.
- Przestań! - wystawił mi język. - To takie mdłe.
- Jak Panicz woli. - znowu się ukłoniłam.
<< Cobra? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz