poniedziałek, 14 lipca 2014

od Azteka cd Cofy

Cofy świetnie całuje. Potem zatańczyliśmy do jeszcze kilku piosenek, ale Cofy musiała iść pogadać z Papayą. Zostałem więc sam na parkiecie. Postanowiłem dosiąść się do Rubina i Jellala, którzy pili piwo. Doszło do ostrej dyskusji na temat samic, i tego, co się powinno z nimi robić. Wyszło właściwie na to, że nikt nie ma racji. Potem podeszła do mnie Cofy
( Cofy? Weny brak._.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz