czwartek, 24 lipca 2014

od Benka do Erzy

-Teraz to ty w mnie obudziłaś we mnie gniew!!!
W ziemi pojawiły się runy i wyciągnąłem łuk
Wskoczyłem na drzewo i zacząłem w nią strzelać strzałami wybuchowymi a siła rażenia miała kilka dobrych km,Erza dostawała odłamkami jakby ze 200 łuczników strzeliło w nią deszcz strzał,Erza starała się ukryć ale nie było takiej możliwości...kiedy strzały mi się skończyły,pojawiły się runy i wyciągnąłem swoje dwa miecze
zeskoczyłem z drzewa i tym razem nie miałem litości dla niej,zamieniłem ją w wielką jaszczurkę i w ten sposób miała trudności w pokonaniu mnie,zacząłem ją nawalać mieczami
 potem
i na koniec zadałem jej cios ostateczny :
 Erza padła na ziemię nie przytomna,przyjęła już swój dawny wygląd
dyszałem ze wściekłości,schowałem miecze,podszedłem do niej
i starałem się ją przywrócić do przytomności,nie było to łatwe ale w końcu wlałem jej eliksir do ust,wszystkie jej rany i bóle zniknęły
nie zdawałem sobie sprawę z tego że gdy jestem zły potrafię nawet prawię zabić,na szczęście się powstrzymałem,po chwili Erza odzyskała przytomność,stałem nad nią,podałem jej rękę i pomogłem jej wstać a potem przytuliłem ją,ona nie szarpała się i krzyczała nic tylko odwzajemniła to,kiedy odciągnąłem ją od siebie dała mi z liścia
-masz za swoje!!!...brawo teraz naprawdę nie mam many!
Zaśmiałem się nerwowo,ta zdjęła zbroję normalnie nie miała na sobie bielizny więc szybko zakryłem sobie oczy
 zapytałem się kiedy skończy ta powiedziała

-już
Odkryłem oczy a Erza wyglądała tak
 -wow ale piękna jesteś
-dzięki-zaśmiała się

Uśmiechnąłem się do niej,spytałem
-ile jeszcze masz tych zbroi?

<Erza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz