-Mmm powiedziałam otwierając powoli oczy. Co to za zapach?
-Twoje śniadanie. Powiedział Aztek podsuwając mi jajecznicę pod sam nos.
Zjadłam pyszne śniadanko ze smakiem i poszłam się przebrać.
Poszliśmy posprzątać salę. Znalazłam pudełko
prezerwatyw,koszulę,rozbite wino, gazetkę playboy'a,strój królika i
jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy.
Gdy udało nam się wszystko ogarnąć poszliśmy do naszego ludzkiego domu.
Aztek usiadł na kanapie przed telewizorem i oglądał mecz.
Ja wzięłam się za gotowanie obiadu. Zrobiłam spahetti i podałam do stołu.
Aztek zaczął jeść a ja poszłam do łazienki umyć ręce.
Przypomniałam sobie że mam w szafce testy ciążowe. Nie zabezpieczyliśmy się,więc wolałam sprawdzić.
Sprawdziłam... Wyszłam z łazienki i wchodząc do jadalni krzyknęłam:
-Aztek! Pozytywny!!
Aztek wypluł cały sok który miał w ustach na stół.
(Aztek??)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz