środa, 16 lipca 2014

Od Diaspana

Gdy impreza się skończyła,było już prawie rano.Obudziłem się pod stołem,prawie nagi.Nikogo nie było.Wyszedłem już ubrany z lokalu który zamówiła Cofe.Miałem wielkiego kaca,więc usiadłem na chwilę na ławce w parku :

Rozmyślałem trochę nad tym co się stało wczoraj..to było dziwne..przynajmniej dobrze że Mystery tego nie widziała..ale w sumie to nie moja wina tylko Papayi.. Nagle ktoś koło mnie usiadł..
<Któś??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz