Popatrzyłem na nią zdziwiony
-no przecież musiałem co jakoś dostarczyć powietrze
-a może....
-to ja ci ratuję życie a ty na mnie krzyczysz to tak wygląda twoja wdzięczność?-spytałem wnerwony
-no ja przepraszam ale...
-i nie pocałowałeś...tylko sztuczne oddychanie-poprawiłem ją
-no dobrze już dobrze dziękuje i przepraszam-wyjąkała Angel
Angel wyglądała mizernie,powiedziałem
-chodź do mnie przygotuję ci coś
Gdy poszliśmy do mnie to Angel usiadła a ja specjalnie dla niej przygotowałem eliksir,kazałem jej wypić,Angel posłusznie wypiła
i wyglądała całkiem lepiej ale żeby się upewnić spytałem ją
-no i....jak się czujesz?
< Angel?>
-no przecież musiałem co jakoś dostarczyć powietrze
-a może....
-to ja ci ratuję życie a ty na mnie krzyczysz to tak wygląda twoja wdzięczność?-spytałem wnerwony
-no ja przepraszam ale...
-i nie pocałowałeś...tylko sztuczne oddychanie-poprawiłem ją
-no dobrze już dobrze dziękuje i przepraszam-wyjąkała Angel
Angel wyglądała mizernie,powiedziałem
-chodź do mnie przygotuję ci coś
Gdy poszliśmy do mnie to Angel usiadła a ja specjalnie dla niej przygotowałem eliksir,kazałem jej wypić,Angel posłusznie wypiła
i wyglądała całkiem lepiej ale żeby się upewnić spytałem ją
-no i....jak się czujesz?
< Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz