poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Azteka cd Kerei/Benek

 
Suka trochę się uspokoiła, ale nadal targały nią uczucia. Biedna...bardzo biedna. Ogółem, ostatnio się tu wszystko rozwaliło. Śmierć Papayi, rozwaliła tu wszystko... Moje rozmyślania, przerwał ßenek.
- Popilnuj jej, ok?
- Jasne. - Powiedziałem.
ßenek wyszedł. Po chwili usłyszałem Kerei.
- Aztek, podejdź na chwilkę...
- Idę... - Powiedziałem podchodząc do suki.
- Dziękuję... Gdyby nie ty, już bym nie żyła. ßenek, uświadomił mi, że źle bym zrobiła...
- Widzisz, Kerei. Nie warto by było.
( Kerei? ßenek?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz