Na początku myślałam że śnie na jawie.To co powiedział zniszczyło mnie od wewnątrz..
-Wiesz co ty właśnie zrobiłeś? powiedziałam dukając
-Oj to tylko jedna mała zdrada.. przewrócił oczami
-Właśnie zniszczyłeś swoją rodzinę! warknęłam dając mu z liścia.Po moim policzku popłynęła łza.
-Przecież nic się takiego nie stało..
-Obiecałeś mi wierność sukinsynie!Zdradziłeś mnie z pierwszą lepszą bo twój popęd seksualny nie wytrzymał?!
-No przepraszam misiu!
-Nie mów tak do mnie! Wynoś się!
-Przecież jeżeli o tym zapomnimy to będzie jak dawniej..
-Tego związku nie da się uratować! wrzasnęłam rzucając się na niego wściekła.W moich oczach było widać tylko i wyłącznie nienawiść! Szarpałam go z całej siły.Gdyby był słabszy,zabiła bym go! Jednak on leżał nade mną i próbował uspokoić,chodź się wyrywałam..
-Uspokój się.. szepnął
-I co powiesz mi jeszcze że masz z nią dziecko?!
-Przestań!To był jeden,jedyny raz! Obiecuje ci to!
-Teraz powinnam ja iść i zdradzić cię tak samo jak ty mnie!
-No to idź..droga wolna..
-Nie,nie zrobię tego! a wiesz dlaczego?!
-nie..
-Bo moja miłość do ciebie jest tak silna że nie potrafię tego zrobić.. zacisnęłam pięści,a po mojej twarzy płynęły łzy..
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz