Nie przestawaliśmy ani na momencik.Nasze igraszki nie miały końca..ciągnęły się tak i ciągnęły przez wiele godzin,praktycznie całą noc.Zmęczony jako pierwszy,padłem.
-Musisz na prawdę popracować nad kondycją,Neruś..
-Eh..tak wiem ale mi się nie chce..burknąłem i spadłem z łóżka które było przez nas doszczętnie zniszczone..
-Hm..potrzebuje mobilizacji.. uśmiechnąłem się chytrze
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz