Serce mi szybciej zabiło; z wrażenia zacisnęłam pięści.
~Anaya, ogarnij się, chyba nie chcesz ich oddać nie?~usłyszałam ponury głos w swojej głowie.
~Oczywiście, że je odda. W końcu Cobra ją za to pocałuje!~odezwał się drugi głos.
~Pierdzielisz~warknął pierwszy.
-Dobra, oddam Ci je...-zaczęłam powoli i z wahaniem.-Najpierw jedną połowę, po pocałunku drugą, okay?
-Hmm...-mruknął. Wyjęłam z kieszeni w spodniach dwie żyletki, z buta trzecią i z kieszonki w bluzce czwartą, po czym wręczyłam je chłopakowi do ręki.
-Dobra, masz pierwszą połowę, potem druga-powiedziałam cicho.
Cobra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz