- Noo... Bo... Em....Ym... Powiedzmy że nigdy wcześniej nie widziałam
tak dość wyjątkowego psa o ile to jest pies czy co tam innego...- lekko
przechyliłam łeb w bok.
- Ja już będę lecieć. Oki czeka- uśmiechnęła się i już jej nie było.
- Kto to jest Oki?- spytałam
- To jej partner- wyjaśnił- A teraz chodźmy zwiedzać dalej.
- Ale już robi się ciemnoo...Nie chcę łazić po nocy. Nie wiadomo co może czaić się w krzakach- cicho mruknęłam.
- Okej, to znajdziemy jakąś grotę i przenocujemy- gdy skończył odezwał się w mojej głowie Aiden.
- Co chcesz Aiden?- spytałam, z perspektywy Benka wyglądało to jakbym mówiła sama do siebie.
- Co? Jaki Aiden? O co chodzi?- pytał zdezorientowany.
- Poczekaj chwilkę. Benek, Aiden to taki dobry duch który żyje we mnie i
chroni mnie przed innymi złymi duchami. Tylko ja go słyszę i rozumiem.
Przynajmniej jak jestem sama to mam z kim pogadać- wzruszyłam ramionami.
- Aha...- powiedział, ale chyba już trochę zrozumiał o co mniej więcej chodzi.
Nagle za nim złamała się gałąź.
- Aiden!- mruknęłam
- Co? Co to było?- znowu spytał.
- Aiden może przenosić i atakować rzeczy i stworzenia z realnego świata.
To jego taka wyjątkowa moc. Oprócz tego gdy czegoś dotknę z jego pomocą
mogę poznać historię danego przedmiotu. Widzę przed sobą "wspomnienia"
tego czegoś- wyjaśniłam z nadzieją, że już naprawdę zrozumiał.
<Benek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz