-Erza zadarłaś z niewłaściwą osobą-syknąłem i zaatakowałem starodawną magią paladynów
Erza była chyba ranna bardziej ode mnie,nie dość że została ranna to jeszcze nie mogła się ruszyć
-wow takiej furii jeszcze u ciebie nie widziałam-Erza była pod wrażeniem
-to nie furia to starodawna magia paladynów-odrzekłem chowając miecz,uleczyłem Erzę
Chciałem się umyć i ujrzałem...ducha!!! i do tego Papayi
-Papaya...to na prawdę ty?
-nie święty mikołaj kur*a mać!!-oburzyła się Papaya
-no a co ty tu robisz?
-a nic siedzę sobie w rurze odpływowej i myślę o śmierci-Papaya sapnęła
-Erza chodź no tu!!
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz