-nie możemy ci powiedzieć
Jellal chyba stracił pamięć bo spytał
-co z Papayą?
Żeby nie rozruszyć Jellala skłamałem
-ma się dobrze
Erza nadepnęła mi na stopę
-no co?
-myślisz że to trochę głupie kłamać że Papaya ma się dobrze a tak na prawdę nieżyje
-tak ale jakbym mu to powiedział znowu by zwariował...no Jellal pobędziesz tu chwilę
I poszliśmy sobie,zebrałem paru medyczek i szamanek i kazałem im zaopiekować się Jellalem
-myślisz że wyjdzie z tego?-zapytała Erza
-nie wiem...zaraz zaraz chyba wiem co Jellalowi humor polepszy...mam taki przedmiot co kiedyś Enigme zaczarowała go i polała odpowiednimi eliksirami i powstał dzięki temu kamień wskrzeszenia
-co ty kombinujesz Benek?
-postaram się wskrzesić Papayę
-czyś ty zwariował...
-no co Papaya będzie taka sama...taka ciepła i z humorem ale będą niestety zmiany Papaya będzie zimna jak lód
-mam nadzieję że wiesz co robisz-Erza strzeliła mnie swoim spojrzeniem
Już sam nie wiem co robić,chwyciłem za miecz i nerwowo wbiłem w ziemię i spojrzałem na Erzę
-masz jakiś inny sposób żeby Jellal nie zwariował?
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz