Popatrzyłam jeszcze raz na miecz. "Kawałek stali. Od co!" - pomyślałam, i
niezręcznie pomachałam mieczem. To był błąd... Nagle, cały dom zamienił
się w wielkiego muchomora, a meble w małe borowiki...
Natychmiast z tego miejsca wybiegłam, chcąc znaleść Haru. Po chwili
niekontrolowanego biegu, wpadłam na chłopaka, który rozmawiał z pół nagą
dziewczyną...
- Co wy tu wyrabiacie!?
- Nic nie wyrabiam. Pytanie, co ty tu robisz?
- Zaraz ci pokaże, ale, do chole*y, mógłbyś mi powiedzieć, kiedy wychodzisz na randkę!
- Ale rzadna randka, ja tylko...
- Tylko co?!
( Haru? XD, niedobry chłopak.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz