poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Hiacynty cd. Haru

Nagle, poczułam że coś chwyta mnie w pasie. Był to, kolejny, różowy słoń. Posadził mnie na swoim grzbiecie, i wsadził mi do ust pianki.
- Hiacynta, co tu jest grane?! - Wrzasnął chłopak przełykając watę cukrową.
- To wina twojego miecza!
- WTF????!!! Miecza?! Jak to?!
- No, chciałam sprawdzić, co takiego niezwykłego w tym mieczu, i pomachałam nim trochę, a potem...
- O Boże, którego miecza użyłaś?!
- No tego z czerwoną rączką...
- O nie!!! Czarów tego miecza nie da się cofnąć!
Zbladłam. Żyć, w domu w kształcie muchomora i różowymi słońmi? O nie!
- To co teraz...? - Zapytałam niepewnie.
( Haru? XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz