-Ja idę bardzooo daleko, a gdzie ty idziesz to nie wiem-powiedziałam bo zaczynał mnie mocno wkurzać.
-No to dobra idziemy do mnie.-mówił
-Czy ty się kiedyś odcze... Jaka śliczna-krzyknęłam i pobiegłam do stoiska
-O co chodzi-zapytał
-Pacz na tą obrożę z kolcami i nie droga.
-Kupię ci ją-powiedział, dał pieniądze psu który robił za kasjera i założył mi ją na szyje, ja spojrzałam na niego podejrzliwie
-Ty się nie odczepisz prawda?-spytałam
-Przecież chciałaś tą obroże.
-Ale mogłam ją sama kupić.
-I tak się odwdzięczasz, narzekaniem.
-Dzięki, lepiej?
-O wiele-powiedział i się uśmiechnął
<<Shatan / nie uda ci się mnie zdobyć>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz