niedziela, 7 grudnia 2014

Od Diaspana cd Mystery

Wyszedłem z łazienki i skierowałem się w stronę salonu,słysząc dźwięk upadającego żelaza.Gdy tam dotarłem,zauważyłem leżącą Mystery a z jej dłoni tryskała krew,brudząc wszystko dookoła.
-Mys! wrzasnąłem,szarpiąc ją za ramiona.Dziewczyna nie odpowiadała.Była nieprzytomna na pewno już od jakiejś minuty.Oddech słabł tak samo jak tętno.Akurat w tej chwili do drzwi zapukał Kirito i wszedł do domu.
-Halo? Gray jesteś? Przyszedłem na partyjkę w karty! jęknął
-Chodź do salonu i pomóż mi! wrzasnąłem błagalnie
Chłopak ukląkł obok dziewczyny i opatrzył ranę.
-Podcinała żyły! Jak ty jej pilnujesz! A może to twoja sprawka? syknął
-Zostawmy to na potem! Zrób że coś! błagałem,płacząc
W tym momencie serce dziewczyny zatrzymało się.Wykrwawiła się.
-Fuck! wrzasnął chłopak,wyciągając z kieszeni płaszcza kilka butelek
-Co?
-Nie ma tej na leczenie ran!
-Nawet nie żartuj! warknąłem
-Leć do mojej jaskini a ja podam jej eliksir na pomnożenie krwi! mówiąc to zaczął podwiązywać żyły i wlał do ust kobiety kilka innych eliksirów.Ja jak torpeda wybiegłem z domu i ruszyłem do jego gabinetu.Wziąłem jak najszybciej całą apteczkę do ręki i wróciłem do nich,podając mu eliksir na leczenie ran.Po chwili dziewczyna zaczęła otwierać oczy i nad sobą zobaczyła moją wściekłą twarz i zmartwioną Kirito.
<Mys?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz