sobota, 13 grudnia 2014

UWAGA!!!

Uwaga,wszyscy członkowie tej sfory.Ten blog zostaje zawieszony na zawsze z powodów następujących :
*zdjęcia i informacje znikają w zakładkach
*mało osób pisze
*mamy mało członków
*blog stał się nudny i wyczerpał swój limit
Z przykrością stwierdzam ze nie ma innego rozwiązania (przynajmniej jeżeli chodzi o argument pierwszy).Dziękuje wszystkim za prawie rok świetnego pisania!Nie kasuje go.Blog zostaje na pamiątkę.Mam nadzieje ze wszyscy zgadzaja sie z tym faktem.


Alfa

piątek, 12 grudnia 2014

Od Laxusa cd Aisha

-Nie gniewam się przecież.Przyzwyczaiłem się do twoich humorków..
-Mimo wszystko przepraszam..usiadła mi na kolanach a ja dalej gapiłem się w ekran smartfona
-Co tam przeglądasz?spytała czochrając moje blond włosy
-Nie uwierzysz co Rubin wymyślił!wykrzyczałem
-Hę?
-Chce bym został Mikołajem w sforze!
<Aisha?xD>

Od Diaspana cd Mystery

-Nie wybacze ci tego.. mruknąłem zły
-Gray..poczułem jak od jej łez przemaka mi podkoszulek
-Diaspan powinieneś już dać spokój. wtrącił się Kirito
-W sumie to po części moja wina.. Pocałowałem ją w czoło
Chłopak wyszedł i zostaliśmy sami.Wtuliła się we mnie i nie chciała puścić,by nie patrzeć mi w oczy.
<Mys?>

Od Cobry cd Anaya

-Tak jak myślałem.. szepnąłem cicho
Staliśmy tak gapiąc się w morze.
-Najlepiej będzie jak już sobie pójdę.. Speszyłem się
-Czekaj.. Zatrzymała mnie
-Tak?obróciłem się
-Powiedz...nalegała
Wziąłem się w garść i podszedłem do niej.Przywarłem ją do poręczy na molu,lekko łapiąc za biodra.
-Kocham cię Sena ale wiem że na ciebie nie zasługuje.. Spojrzałem w jej błękitne oczy niczym jak w pogodne niebo.
<Anaya?>

Od Mystery cd Diaspan

Otworzyłam powoli oczy. Nad swoją głową ujrzałam dwie twarze. Rozpoznałam ich. To Kirito i Diaspan.
-Gray?-wyszeptałam.
-Mystery, czy ty całkiem oszalałaś?!-wrzasnął, łamiącym się głosem.
-Gray, ja naprawdę przepraszam-powiedziałam cicho.-Ja naprawdę na początku myślałam, że ty mnie zdradzasz.
-Mystery, ty idiotko-warknął, ale po chwili mnie przytulił, a ja wcale  nie zamierzałam się opierać.
-Przepraszam-szepnęłam ponownie.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

-Och, nie o to chodzi-warknęłam pod nosem, przewracając oczami.
-Nie rozumiem kobiet-westchnął.-Jednego dnia, jedna rzuci się za drugą w ogień, a następnego są gotowe wydrapać sobie nawzajem oczy lub powyszarpywać włosy z głowy.
Zostawiłam jego uwagę bez komentarza. Do końca dnia siedziałam obrażona, nawet nie wiem na co i na kogo. Stałe związki naprawdę źle na mnie działają. Może to moja wina? Zbyt często się denerwuję, o byle co. Myślałam nad tym przez dość długi czas, po czym poszłam do Laxusa.
-Kochanie...-powiedziałam cicho.-Chciałabym Cię przeprosić. Tak wiem, że to już nie pierwszy raz i w ogóle, ale naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje. Wybaczysz mi?

Laxus?

Od Anayi cd Cobra

Zatkało mnie, kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć. Spodziewałam się, że powie coś innego. Patrzyłam na niego uważnie, sprawdzając czy przypadkiem nie kłamie w żywe oczy.
-O co Ci chodzi?-spytał zdziwiony moją reakcją.-I dlaczego tak dziwnie na mnie patrzysz?
-Ja... Po prostu... Nie wiem co powiedzieć-mruknęłam.-I nie wiem czy w ogóle coś powiedzieć. Może lepiej by było, gdybym zostawiła to bez komentarza?

Cobra? Sorry, że krótkie, ale totalny brak weny i czasu ._.

niedziela, 7 grudnia 2014

Nieobecność!

1.Nie ma użytkownika marcinekj995 na blogu i w ogóle na howrse bo coś mu sie z netem dzieje (przez tydzień)
2.Mnie czyli n3ro również nie ma przez około tygodnia (4 dni) ponieważ trzeba przygotować się do testów gimnazjalnych xP
http://germanshepherdlovers3.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/2013/03/Two-German-Shepherds-on-a-log.jpg

Od Diaspana cd Mystery

Wyszedłem z łazienki i skierowałem się w stronę salonu,słysząc dźwięk upadającego żelaza.Gdy tam dotarłem,zauważyłem leżącą Mystery a z jej dłoni tryskała krew,brudząc wszystko dookoła.
-Mys! wrzasnąłem,szarpiąc ją za ramiona.Dziewczyna nie odpowiadała.Była nieprzytomna na pewno już od jakiejś minuty.Oddech słabł tak samo jak tętno.Akurat w tej chwili do drzwi zapukał Kirito i wszedł do domu.
-Halo? Gray jesteś? Przyszedłem na partyjkę w karty! jęknął
-Chodź do salonu i pomóż mi! wrzasnąłem błagalnie
Chłopak ukląkł obok dziewczyny i opatrzył ranę.
-Podcinała żyły! Jak ty jej pilnujesz! A może to twoja sprawka? syknął
-Zostawmy to na potem! Zrób że coś! błagałem,płacząc
W tym momencie serce dziewczyny zatrzymało się.Wykrwawiła się.
-Fuck! wrzasnął chłopak,wyciągając z kieszeni płaszcza kilka butelek
-Co?
-Nie ma tej na leczenie ran!
-Nawet nie żartuj! warknąłem
-Leć do mojej jaskini a ja podam jej eliksir na pomnożenie krwi! mówiąc to zaczął podwiązywać żyły i wlał do ust kobiety kilka innych eliksirów.Ja jak torpeda wybiegłem z domu i ruszyłem do jego gabinetu.Wziąłem jak najszybciej całą apteczkę do ręki i wróciłem do nich,podając mu eliksir na leczenie ran.Po chwili dziewczyna zaczęła otwierać oczy i nad sobą zobaczyła moją wściekłą twarz i zmartwioną Kirito.
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Pokłóciliście się? spytałem unosząc brew
-Co cię to?ryknęła
-Jeszcze niedawno zapraszałaś ją do nas do łóżka! To musiało się stać coś cholernie złego!
-Domyśl się o co mi chodzi bo inaczej ci nie powiem..
-Hm..może o to że będzie się na nas wydzierała że mamy gdzieś nasz pub?
<Aisha?>

Od Cobry cd Anaya

-Nie,to głupie.. mruknąłem cicho
-No ale co?
-Coś..
-Nie drażnij się ze mną tylko mów bo jak ci przyłożę z topora to już nie wstaniesz!
-Anaya.. przewróciłem oczami
-Wiem o co ci chodzi,tylko chcę by to wyszło z twoich ust.. spojrzała na mnie ciepło
-Kiedy to nawet nie ma sensu.Tyle cię od siebie odrzucałem,a ty robiłaś wszystko by mi pomóc.Słowa dotrzymałaś,tylko ja odzyskałem swoje prawdziwe uczucia za późno,prawda?spuściłem głowę
<Anaya?>

Od Mystery cd Diaspan

-Gray...-wyszeptałam, kładąc dłoń na drzwiach do łazienki. W moich oczach poczułam łzy, które po chwili zaczęły spływać po policzkach. Bezradna wzięłam nóż kuchenny i usiadłam na fotelu w salonie. Przybliżyłam ostre narzędzie do nadgarstka, gdzie już widniały blizny po cięciach. Dotknęłam skóry nożem i przejechałam nim wzdłuż szerokości ręki. Z rany zaczęła płynąć krew. Zacisnęłam szczęki i jedyne co wyszeptałam to były słowa przeprosin.
Kiedy już miałam zrobić kolejne nacięcie, z łazienki wyszedł Diaspan. Upuściłam nóż na ziemię, a on wydał jedynie głuchy brzdęk.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

Zabierając mu moją stopę, drugą kopnęłam go w twarz.
-Aua!-warknął.
-Przepraszam, ale...-wydyszałam.-To nie moja wina.
Otarłam z twarzy łzy, które wypłynęły podczas śmiechu.
-Ale wybaczam Ci-zaśmiałam się, biorąc kubek z kawą do ręki. Wypiłam łyka i w tej chwili zadzwonił do mnie telefon. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam zdjęcie Kate. Szybko się rozłączyłam.
-Nie odbierasz?-spytał Laxus.
-Nie mam zamiaru od niej odbierać-prychnęłam.

Laxus?

Od Anayi cd Cobra

Kątem oka spojrzałam na chłopaka. Otworzył usta, by coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął.
-Tak?-spytałam cicho.
-Nie, nic-mruknął.
-Mi możesz powiedzieć wszystko, wiesz?-wyszeptałam. Chłopak dosyć długo zbierał się by mi coś wyznać, a mnie to już zaczynało irytować, ale tego nie pokazywałam. Nie wiedziałam, o czym chce mi powiedzieć i jak trudne do powiedzenia to jest, więc nie okazywałam złości.
-No więc?-spytałam, nieco już zirytowanym tonem.

Cobra?

piątek, 5 grudnia 2014

Od Diaspana cd Mystery

-Nie,nie słysze.. warknąłem czytając gazetę
-Mam dla ciebie lody..przepraszam za to oskarżenie..było niesłuszne..
-Ależ ja nie chce nic od ciebie.. wstałem i ruszyłem do łazienki
-Gray! jęknęła błagalnie ale ja w tym momencie włączyłem wodę i nic nie słyszałem.
<Mys?sory że krótkie>

Od Laxusa cd Aisha

-Tylko nie foch! obróciłem się
-Już za późno.. syknęła
Szybko wbiegłem do kuchni,zrobiłem kawę (bo akurat woda się gotowała)i ukroiłem ciasto.
-Proszę bardzo.. postawiłem tacę z jedzeniem na ławie
Ona dalej milczała,wpatrzona w ekran swojego smartfona.Podszedłem do niej i zacząłem gilgotać a ta od razu zareagowała śmiechem.
-Laxus,proszę cię,przestań! błagała,ze łzami w oczach
-Jak powiesz że mi wybaczasz.. mruknąłem,z lekkim uśmiechem,gilgocząc ją w stopy
<Aisha?xP>

Od Cobry cd Anaya

To pytanie mnie trochę zaskoczyło..
-Wyglądam ci na jakiegoś nauczyciela tańca? zaśmiałem się
-No ale chyba umiesz tańczyć,nie?
-Tak sobie.Rzadko to robię.. spojrzałem na parkę łabędzi,dotykających się czubkami głowy tak że wyglądało to jakby tworzyły serce.Dziewczyna westchnęła,wstając z ziemi i oparła się dłonią o poręcz,obok mnie.O dziwo jeden był czarny a drugi biały jak śnieg.
http://dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2013/04/%C5%81ab%C4%99dzie-DinoAnimals.pl-10.jpg 
 Chciałem jej coś wyznać,ale nie zamierzałem psuć tej chwili na moje idiotyczne hipotezy.
<Anaya?>

Od Cobry cd Naito

Odwróciłem się i przede mną ukazała się twarz młodej dziewczyny.
-Naito?Ta od Celestii? spytałem
-Tak.. mruknęła kiwając głową
-Heh,na pierwszy rzut oka to twoje błękitne włosy kojarzą mi się tylko z rodziną Fernandesów..
-Przestraszyłeś się? zmieniła temat
-Ja?Gdzie tam. odpowiedziałem z kamienną twarzą
-Nie udawaj bo było widać jak się wzdrygnąłeś..
-Zabójca z takim długoletnim doświadczeniem miał sie bać tylko zwykłej kobiety? prychnąłem
<Naito?>

czwartek, 4 grudnia 2014

Od Naito do Cobry

Ćwiczyłam właśnie rzucanie shuriken'ów, gdy nagle z leśnej dróżki wyszedł dobrze znany mi chłopak.
 - Cobra... - szepnęłam. Kucnęłam chowając się za krzakiem.
Rzuciłam jedną broń dosłownie przed jego twarzą.
 - Hę?! - podskoczył rozglądając się nerwowo. - Gdzie jesteś?!
 - Za tobą. - mruknęłam uśmiechając się szyderczo.
<< Cobra? Piszemy? :P >>

Od Naito C.D Tomoe

Wybiegłam z oddziału. Złapałam za moje ubranie i schowałam się w toalecie. Założyłam je na siebie, co wcale nie było takie łatwe.
 - Naito?! - usłyszałam głos Tomoe.
 - Gdzie jest ta cholerna broń, bez niej się nie ruszę! - szepnęłam do siebie.
Wskoczyłam na małe okienko w toalecie. Wyszłam przez nie.
~*~
Biegłam sprintem do domu.
Gdy byłam już blisko, zapukałam do drzwi.
 - Otwarte. - mruknęła Celestia.
 - Siostro! Musisz pożyczyć mi jakąś perukę i strój! - wysapałam.
 - Ubrania mam, ale skąd ja ci znajdę perukę? - pomyślała. - Cairo!
Do pokoju weszła Cairo w postaci człowieka.
 - Cairo, czy masz peruki? - zapytała czarnowłosa.
Białowłosa lekko się zawstydziła.
 - Jaki kolor chcesz? - zapytała po chwili.
 - Różowe długie włosy. - mruknęłam.
 - Chcesz się przebrać za Mangę Fernandes?! - krzyknęła Celestia.
 - No raczej. - wzruszyłam ramionami. (ramionem).
~*~
Weszłam do szpitalu udając wspomnianą dziewczynę. *rękę oczywiście miałam sztuczną*.
 - Witaj Mango, w czym ci pomóc? - zapytała cukierkowa recepcionistka.
 - Szukam broni dla ojca. - powiedziałam. 
 - Mamy kilka w magazynku, sama pójdziesz? - zapytała.
 - Z miłą chęcią. - uśmiechnęłam się sztucznie.
~*~
Wybiegłam zdzierając z siebie perukę. Udało się!
<< ok, z rączką czy bez rączki... i tak cię zabiję :) >>

Od Tomoe C.D Naito

Po kilkugodzinnej operacji dziewczyna została przewieziona do pokoju pacjętów.
Usiadłem koło niej na krześle. Naito otworzyła sennie oczy. Rozejrzała się i spojrzała na swoje ciało. Jej oczy otworzyły się szerzej i otworzyła buzię.
- Musiała być amputowana. - powiedziałem spoglądając na jej 'miejsce po ręce'.
- Gdybyś chciał to byś ją uratował! - warknęła szukając wzrokiem swojej katany. - Gdzie jest moja broń?!
- Schowałem ją dla własnego bezpieczeństwa. - odpowiedziałem błyskawicznie.
Naito ściągnęła z siebie kołdrę i wybiegła z pokoju. Ja oczywiście pobiegłem za nią.
< i nie masz rączki >

środa, 3 grudnia 2014

Od Naito C.D Tomoe

Wzięłam do ręki moją katanę. Powoli zbliżyłam się do czytającego książkę mężczyzny. Cicho przybliżyłam się do pleców chłopaka. Wyciągnęłam z kieszeni kwiatki 'usypiające'. Jednym ruchem włożyłam je mężczyźnie do ust, tym samym pozbawiając go przytomności. Teraz była kolej katany. Przyłożyłam mu ją do szyi.
 - Hej, co ty robisz?! - krzyknął ktoś z tyłu.
Złapałam za katanę i zostawiłam chłopaka. Biegłam ile sił w nogach, by dotrzeć do miejsca w którym są drzewa. Jednak niespodziewany gość był uzbrojony. Trzymał w dłoni pistolet i na domiar złego strzelił nim w moje prawe ramię. Bolało piekielnie, jednak nie poddawałam się. Wbiegłam w gąszcz i zniknęłam. Moja pierwsza nieudana misja.
~*~
Co mam zrobić? Biłam się z myślami. Czy wyleczyć się sama? Może lepiej będzie gdy pójdę do lekarza? Tak! Pójdę do lekarza i szybko wrócę do mojego zawodu.
Zapadł zmrok. Szłam samotnie ciemną uliczką do Szpitalu sfory.
~*~
 - Co się stało? - zapytała przeurocza pani w różowej kokardce. Najchętniej zabiłabym ją podcinając jej żyły.
 - Ręka. - mruknęłam od niechcenia.
 - Proszę za mną. - powiedziała uśmiechając się i odsłaniając jej biel zębów.
 - Tomoe, masz pacjęta. - białowłosy odwrócił się. Widząc mnie mało co nie zemdlał.
Pani cukiereczek poszła już sobie zostawiając nas samych. 
Na mojej twarzy widać było obojętność. Odwróciłam głowę w stronę okna.
 - Gdzie cię boli..? - zapytał oszołomiony.
Nie odezwałam się. Pokazałam jednak wzrokiem miejsce rany.
 - Postrzelono cię? - zmarszczył brew. - Musisz być operowana. Kula jest jeszcze w twoim ciele. 
Chłopak poszedł po potrzebny mu sprzęt a ja położyłam się na pierwszym lepszym z łóżek.
 - Jeszcze jedno pytanie, co ty robiłaś? - zapytał uśmiechając się lekko.
 - Nic. - mruknęłam obojętnie.
<< Ok. Wiesz, że powiedziałam Nikodemowi o wszystkim? :v >>

Od Tomoe C.D Naito

Ta dziewczyna zaczęła mi się podobać. Poszedłem do nory Rubina, by czegoś się o niej dowiedzieć.
 ***
- Dzięki Alfo! Do zobaczenia! - powiedziałem pospiesznie wychodząc z jego domu.
Dowiedziałem się najważniejszej rzeczy - gdzie owa panienka mieszka.
***
Zapukałem ostrożnie do drzwi jednego z domków.
- Otwarte. - mruknął kobiecy głos.
Wszedłem do środka. Domek wydawał się dość miły i ciepły.
- Jest Naito? - zapytałem szukając wzrokiem posiadaczki głosu.
Zza ściany wyszła czarnowłosa dziewczyna z dwoma ''kucykami'' (co to do cholery jest?!).
- Nie ma. - mruknęła.
- No to już pójdę. - powiedziałem wychodząc. - Cześć!
- Od kiedy jesteśmy na ty?! - warknęła. Niestety nie usłyszałem odpowiedzi, bo byłem daleko.
< zmieńmy temat >

Od Naito C.D Tomoe

Zapadła chwila ciszy.
,,Rzucić w niego, czy nie?''
,,Naito, wiesz, że tak nie można. Wszystkie istoty powinny żyć ze sobą w zgodzie.''
,,Jednak nie ja wybrałam ten kierunek. Wiesz dobrze, że mój ojciec był zabójcą. Z resztą, kto mnie posłał to Szkoły Przyszłych Morderców?''
,,Lecz możesz to zmienić.''
,,Ale ja nie chcę! Tyle radości sprawia mi zabijanie bezbronnych osób... Kocham ten przeraźliwy krzyk!''
,,Dziecko! Co ty mówisz!''
,,Tak! Zabiję go!''
*piękna rozmowa z podświadomością*
- Giń szmato. - szepnęłam sama do siebie. Już miałam wypuścić kunai, gdy nagle usłyszałam w oddali rozmowę zakochanej pary.
Niczym zwinna kotka wskoczyłam na drzewo i po kilku sekundach już mnie tu nie było.
<< Możesz nawet tonę cukru na siebie dać >>
   

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Erzy cd Kirito

Rozwalało mnie to jak ta kobieta przeklina.Zamiast dołączyć do moherów,przed kamerą robi karierę i to za grube pieniądze.Takie jaja sobie z ludzi robi,ale jest w tych przesłaniach,życiowa prawda.Łaziliśmy tak za nią a ona opowiadała nam np. O po#ierdolonych kierowcach drogowych ze na ulicy nie ma miejsca albo o h#jowym lesie,pedofilach,o tym ze czuje się jak czerwony kapturek i myśli ze zaraz wyskoczy wilk z czerwoną pałą xD.Ubaw był po pachy.Po skończonym i udanym,dwugodzinnym spodkaniu z naszą ulubioną gwiazdą z yt,poszliśmy do kafejki internetowej.Kirito jak zawsze grał w minecrafta a ja przeglądałam w bibliotece obok książki.
[Kiroto?]