niedziela, 30 listopada 2014

Od Anayi cd Cobra

-Och, w sensie do tańca?-spytałam zmieszana.
-No tak-uśmiechnął się delikatnie.
-Nie, przykro mi, nie mogę tańczyć-mruknęłam.
-A to niby dlaczego?-zdziwił się.
-Nie umiem-wytłumaczyłam cicho.-Kiedyś brałam lekcje tańca towarzyskiego, ale nigdy mi to nie szło. Dlatego teraz nie chodzę na żadne bale itp.
Usiadłam na ziemi, wpatrując się w ciemne morze. Gwiazdy pięknie odbijały się w tafli wody. Chłopak po cichu usiadł obok mnie.
-Cobra?-zagadnęłam szeptem.
-Tak?-spytał cicho.
-Nauczysz mnie tańczyć?

Cobra? xD

Od Aishy cd Laxus

-A teraz zrobisz swojej kochanej narzeczonej kawę i ukroisz jej kawałek ciasta czekoladowego-powiedziałam, uśmiechając się słodko.
-No i jeszcze czego?!-warknął zły.
-Laxus...-powiedziałam unosząc brew, po czym zrobiłam oczy szczeniaczka.-Plooosę...
-Aisha, nie przekupisz mnie słodkim wzrokiem-przewrócił oczami.
-Ale ja tak ładnie plooosę!-powiedziałam cicho, patrząc mu w oczy.
-Aisha, proszę, nie ośmieszaj się-powiedział, zmierzając do sypialni.
-Foch!-powiedziałam obrażona, odwracając się od niego.

Laxus?

Od Mystery cd Diaspan

-Możesz mówić prawdę?-spytałam, przez zaciśnięte zęby.
-Przecież mówię!-zdenerwował się, siadając obok mnie. Natychmiast się od niego odsunęłam.
-Nie dotykaj mnie-warknęłam.-Nigdy więcej.
Poderwałam się z łóżka i wybiegłam z jaskini. Wsiadłam do swojego samochodu i wyjechałam spod domu. Ruszyłam i zatrzymałam się przed jaskinią Juvii. Bez pukania, otworzyłam z hukiem drzwi. Na sofie siedziała niebieskowłosa dziewczyna, a przy niej Quanti, o którym wspominał Diaspan.
-Och-zdziwiłam się, ale chwilę po tym przypomniałam sobie o co miałam zapytać.-Juvia, był u Ciebie dzisiaj Gray?
-Gray?-uniosła brwi.-Nie, nie widziałam go dzisiaj. A kim ty w ogóle jesteś?
-Jego narzeczoną-rzuciłam przez ramię, wychodząc. Wsiadłam do auta i zamyśliłam się. Było mi strasznie głupio. Oskarżyłam Diaspana o zdradę, choć to nieprawda. Pojechałam do miasta. Kupiłam wielkie pudełko lodów, po czym wróciłam do jaskini, jednak nie zastałam w niej mojego narzeczonego.
-Gray?-zawołałam.-Przepraszam za tamto oskarżenie, słyszysz? W ramach przeprosin kupiłam Ci lody! Gray, słyszysz mnie?

Diaspan?

od Kirito cd Jupiter

-czego tu chcesz?-spytałem załamany i wnerwiony
-ja wróciłam...
-no to,to widzę-rzekłem-zapomniałaś czegoś?
-nie,pomyślałam że wrócę do ciebie...
-pomyślałaś,ja noce przez ciebie wypłakiwałem a ty mówisz że wracasz!-syknąłem
-am,przepraszam...a Erza to teraz twoja nowa partnerka?
Zdziwiło mnie to pytanie,aktualnie to nie jest moją partnerką,ale chciałem dogryźć Jupiter więc powiedziałem
-tak jest moją partnerką,no i co wybuchniesz płaczem???
Jupiter to wstrząsnęło,uciekła z płaczem,a ja z wyrzutem sumienia i ze smutkiem i złością wróciłem do jaskini
i zacząłem się zajmować szczeniątkami...
-czemu płaczesz tato?-spytała Life
-a...nic takiego-wytarłem łzy rękawem-boże co ja zrobiłem
-ale co?-wtrąciła się Abigeil
-nic córeczko,po prostu zmęczony jestem
Wstałem i położyłem się i zasnąłem
~~~~~~~~~~~~~~Następnego dnia~~~~~~~~
Jupiter stała nade mną cała w łzach,kiedy się obudziłem od razu wstałem i przytuliłem ją
-Jupiter przykro mi że ci to powiedziałem,byłem zły i chciałem żebyś się poczuła tak samo jak ja...
-nic...co było to było-mruknęła
-przepraszam cię bardzo-odparłem
-ja ciebie też...
Jak ale żem niezłą ulgę odczuł kiedy Jupiter do mnie wróciła
-ale proszę nie odwalaj znowu takiej scenki proszę cię-odrzekłem całując ją w nosek,a potem w czoło

<Jupiter?>

od Kirito cd Erza(pani Barbara)

-dzięki...-przytuliłem się do niej
-nie ma za co...a teraz puść mnie bo mnie połamiesz-mruknęła
-wiesz co,a pójdziemy do miasta?
-po co?-spytała
-a tak przejść się
-ok
Poszliśmy więc do parku,naglę znaleźliśmy znaną nam osobę pani Barbarę

Ze swoim kamerzystą nagrywała pewnie "akcja kupa"
-...co to kur*a ma być,patrz zapier*ala smród,czujesz to kur*a???
-nom czuje-odparł kamerzysta
-no patrz kolejna artystka pierdo*ona!!! nie chce sprzątać po psie a pretensje ma do rządu su*a głupia!
Podeszliśmy do niej
-a wy tu czego kur*a?
-pomóc...
-a niby w czym kur*a???
Naglę Barbara głupio się uśmiechnęła,chwyciła szczypce i wzięła kupę na wagę
-japier*ole 20 g jaki to pies??-spytała się mnie
Powąchałem kupę,pomacałem i rzekłem
-dog niemiecki-odparłem
-dog niemiecki kur*a
Umyłem ręce i słuchałem co dalej
-no to teraz do torebeczki,tradycyjnie na boże narodzenie czekoladka-zaśmiała się nerwowo i chwyciła szczypcami kupę i wsadziła do torebki
-i do tego,złota bąbeczka taka zajebista-mruknęła i wsadziła bąbkę do torby
-no dawaj...o przepraszam panią za moje zachowanie...-wręczyła kobiecie torebkę-ale proszę otworzyć w
domu...no patrz Kito jaka su*a podniecona zapierd*la

<Erza xD >

Od Cobry cd Anaya

-No tylko mi się tak wydawało,ale teraz gdy mam żywy dowód na to że to nieprawda,powiedzmy że seksizm dla mnie nie istnieje. Uśmiechnąłem się patrząc na nią
http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20130812234705/fairytail/images/8/8b/Cobra%27s_expression.png 
 Ona odwzajemniła mój uśmiech,lekko zarumieniona.
https://toxicmuffin.files.wordpress.com/2013/03/boku-wa-tomodachi-ga-sakunai-next-sena-embarassed-confession.jpg
Wstaliśmy z ziemi.Przeciągnąłem się i zaproponowałem jej byśmy poszli się przejść na molo.
-Wiesz,może faktycznie powinienem się przyłożyć do tych treningów.Następnym razem,skopie mu tyłek,obiecuje ci. 
-Wierze ci. rzekła krótko ale bardzo wiarygodnie.
Gdy szliśmy na kolorowe ulice miasta,niektórzy ludzi patrzyli na mnie z przerażeniem i uciekali jak najdalej.Było mi trochę cholernie przykro za to co  zrobiłem moim ofiarom lub ich rodzinom.Wszędzie grała muzyka,bo przecież dziś urodziny króla.Gdy doszliśmy nad ciemne jak niebo w tej chwili,morze w którym odbijało się tysiące gwiazd,musnąłem lekko jej dłoń,swoją po czym spytałem :
-Mogę prosić??  
<Anaya?xd>

Od Laxusa cd Aisha

-Daj mi spokój.. przykryłem głowę dużą poduszką
-Jak wstaniesz i zrobisz to co ci każę to ci dam.
-A czy nie jest to przypadkiem szantaż?syknąłem
-Nie,to transakcja wiązana! uśmiechnęła się sztucznie i poruszając zgrabnie tyłkiem,zniknęła mi z oczu,zaszywając się w kuchni.Wywlekłem się z łóżka i ruszyłem do łazienki,przemywajac twarz wodą.Ubrałem na siebie tygodniowe dżinsy i wczorajszy,czerwony podkoszulek,po czym wyszedłem z portfelem w dłoni.Nie lubiłem chodzić do sklepu.Wszędzie tłok,ruch,tyle rzeczy do kupienia...
Wpadłem jak huragan do sklepu i wziąłem najpotrzebniejsze rzeczy których brakowało w domu po czym zapłaciłem i wróciłem do jaskini dziewczyny.
-Czyli teraz mam już wolne?spytałem słodko
-Nie! warknęła
-To co mam jeszcze zrobić? westchnąłem ciężko
<Aisha?>

Od Diaspana cd Mystery

-Przecież to tylko niewinne żarty..jeżeli chodzi ci o ten list..a po drugie ty zaczęłaś.. przewróciłem oczami
-Chodzi mi o to że pojechałeś jednak do Juvi! warknęła
-Co?! Masz jakieś zwidy chyba!
-To w takim razie jak wyjaśnisz obecność samochodu pod domem Juvi??
-Co ty mnie śledzisz?! zmarszczyłem brwi
-Chciałam tylko dowodu że ją kochasz!
-Kiedy to co mówisz jest nie prawdą albo chociaż w 75 procentach kłamstwem! Owszem,samochodu nie było pod domem,bo pożyczyłem go Quantiemu który miał zamiar odwiedzić Juvię.Chyba masz coś ze wzrokiem,bo ja spokojnie siedziałem na hamaku,za jaskinią.
<Mys?>

Od Tomoe C.D Naito

Podbiegłem do miejsca zbrodni i złapałem za wystającą kartkę.
- To ty? - zawołałem. Byłem pewny, że to tajemnicza dziewczyna.
Nagle zobaczyłem cień.
- Jesteś za mną, tak? - warknąłem aby nie dać po sobie strachu.
- Teraz przed tobą. - mruknęła od niechcenia.
To była prawda. Stała przede mną trzymając w dwoch dłoniach kunai.
- Nie rzucaj we mnie. Proszę! - powiedziałem z potem na czole.
< A mogę się posolić? >

Od Naito C.D Tomoe

Siedziałam na dachu domu, któregoś z członków sfory. Z tego miejsca możnabyło zobaczyć dosłownie wszystko. Zobaczyłam tego samego chłopaka co wczorajszego dnia. Jak mu tam było? A no tak, Tomoe, szedł między drzewami rozglądając się. Wyjęłam szybko kartkę papieru i długopis. Napisałam na niej: ,,Odejdź. Jestem za tobą" Przyczepiłam list do jednego z moich shuriken'ów i wycelowałam (nie, nie w jego głowę) w najbliższe mu drzewo. Gdy moja poczta dotarła na miejsce, to chłopak lekko drgnął i podbiegł do shurikena.
<< Pieprz się >>

Od Mystery cd Diaspan

Kiedy tylko zamknął za sobą drzwi, wyskoczyłam zza fotela i dopadłam kartkę. Przeczytałam jej zawartość, po czym ją zgniotłam i wyrzuciłam do śmieci. Skoro wyszedł tylko zapalić, po co by odjeżdżał samochodem? Wyszłam z domu, zmieniłam się w psa i ruszyłam za zapachem samochodu. Po niedługiej wędrówce, zatrzymałam się przed jakimś domem. Zapach Diaspana, zmieszał się z innym zapachem dochodzącym z domu. Znałam ten zapach. To Juvia. Zmieniłam się w człowieka. A jednak. Te wszystkie słowa, że jej nie kocha... Że zależy mu tylko na mnie... Wszystko poszło na marne. Zerknęłam przez okno, gdzie dostrzegłam niebieskowłosą, która uścisnęła chłopaka. Zmarszczyłam brwi w niezadowoleniu. Drugi raz. Cholerny drugi raz. Wróciłam do domu. Usiadłam na łóżku, podkulając kolana pod brodę. Przez cały czas rozmyślałam o tym, co niedawno zobaczyłam. Po długim czasie, wrócił Diaspan. Kiedy wszedł do sypialni i zobaczył mnie zapłakaną, zmieszał się.
-Zabolało, kurna, zabolało, wiesz?-powiedziałam cicho, nie patrząc mu w oczy, tylko w swoje stopy.-Myślisz, że ten pierścionek zaręczynowy nie znaczył nic dla mnie? Znaczył i to dużo. Myślałam, że ktoś mnie wreszcie pokochał. A tu dupa. Zdradziłeś mnie po raz drugi. Rzuciłeś słowa na wiatr.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

-Nie mogę znaleźć swojego telefonu!-warknęłam, przeszukując kurtkę.
-Tylko o to tyle krzyku?-spytał zirytowany.
-Tak, właśnie tak-syknęłam, a w tej chwili komórka wypadła z kieszeni kurtki.
-Widzisz, już znalazłaś-mruknął.-Mogę iść dalej spać?
-Nie, nie możesz. Musisz iść na zakupy. Kawa się skończyła-wytłumaczyłam.
-A ty nie możesz się ruszyć?-przewrócił oczami.
-Nie, nie mogę-burknęłam.

Laxus? Brak weny :/

Od Anayi cd Cobra

Podeszłam do chłopaka i pomogłam mu wytrzeć krew z twarzy.
-Nic Ci nie jest?-spytałam troskliwie, siadając obok niego.
-Chyba nie-mruknął.
-Dzięki, że mnie broniłeś-uśmiechnęłam się lekko.
-Żartujesz sobie? To ty o mało co mu nie odrąbałaś głowy siekierą-zaśmiał się.-Może nie jesteś taka bezbronna, co?
-Rzadko co pokazuję swoje umiejętności...
-Których masz, aż zanadto jak na taką dziewczynę-zachichotał.
-Uważasz, że skoro jestem dziewczyną nie mogę umieć się bronić?-prychnęłam.-To czysty seksizm.

Cobra? xd

sobota, 29 listopada 2014

Od Diaspana cd Mystery

-Taka rozmowa na pewno nie zaszkodzi. włożyłem ręce do kieszeni po czym bez uprzedzenia dziewczyny,wyszedłem na chwilę do miasta po mojego nowego e-papierosa którego polecał mi Jellal.Po czym wstąpiłem do kwiaciarni i kupiłem dla narzeczonej,bukiet tulipanów.Gdy wróciłem,zacząłem wołać Rudą ale nikt mi nie odpowiadał.Zobaczyłem w salonie kartkę a na niej napisane to ,,Ten związek nie ma sensu,Gray.Znudziłeś mi się.Muszę poszukać sobie nowej miłości.Przepraszam -Mystery".Zaśmiałem się tylko cicho bo wiedziałem że żartuje.Zadzwoniłem do Juvii i powiedziałem jej że do niej przyjadę,zaszaleć w nocy bo jestem już wolny.Napisałem dla Mystery kartkę : ,,Ten żart kiepsko ci wyszedł.Nie martw się idę na ganek,tylko sobie zapalić.Widać ci było głowę za fotelem :P " po czym wyszedłem tam gdzie miałem wyjść.
<Mys?XD>

Od Laxusa cd Aisha

-Ja czuje że od ciebie bucha zimno..
-Przeszkadza ci to w czymś?syknęła
-Co sie tak bulwersujesz od razu? jęknąłem
-Bo mogę!
-Co cię ugryzło?
-Domyśl się.. rzekła odsuwając sie na drugi koniec łóżka
Myślałem tak przez dłuższy czas ale jak to ja,nic nie wymyśliłem.Po godzinie,usnąłem a rano obudził mnie głośny krzyk dziewczyny.
-Co się znowu stało?przetarłem oczy
<Aisha?>

Od Cobry cd Beliar/Anaya

-Tobie chyba z tej samotności palma odbija! warknąłem
-Zajmij się swoimi sprawami Eriku.. syknął
-Kiedy to jest moja sprawa również,idioto!Zalecasz się do Seny,jakby nie było innych samic! wrzasnąłem a w moich oczach zapłonęła nienawiść
-Dobra,nie ważne.Pogadam z nią na osobności.Teraz nic nie wskóram. rzekł pod nosem
-Nigdy nie będzie sama,bo zawsze będę z nią ja! A jeżeli będziesz ją prześladował to skręce ci kark i to na oczach całej sfory!
-Zostałbyś wygnany ze sfory.Jestem w końcu bratem alfy.
-To się jeszcze okaże,gdy właśnie opisz całe wydarzenie Rubinowi!
-A co? Boisz się mnie maluszku?Zasłaniać się będziesz wielkim panem i władcą?
-On może wszystko!
-Nawet by ci nie uwierzył bo jesteś jednym z przestępców!
-Raczej,byłem jakbyś chciał zauważyć.
-Zaufanie tak po prostu samo nie przychodzi.A tak w ogóle to za niedługo powitacie nowego władce,czyli mnie.
-Zabijemy cię i beta wstąpi na tron. przewróciłem oczami
Usui trochę zmieszał się bo zabrakło mu już słów.Rzekł tylko :
-Jeszcze,zobaczymy! po czym zniknął nam z oczu
Usiadłem na ziemi,przecierając dłonią,zaschniętą krew na twarzy,wpatrzony w dziewczynę.
<Anaya?>

Od Beliara cd Cobra/Anaya

-Wcale się was nie boję! mruknąłem wstając z ziemi
-Przed chwilą wyglądało to całkiem inaczej..syknęła dziewczyna
-Bo przecież kobiety bić nie będę. przewróciłem oczami
-O jaki z niego gentelmen! Startuje do zajętej laski i to w obecności jej faceta! warknął Cobra
-Zajętej? spojrzałem pytająco na Anayę
-Tak,zajętej! warknęła
-I tak nie odpuszczę.. mruknąłem pod nosem
<Anaya?Cobra?>

Od Beliara cd ALE

Gapiłem się tak na nią bez słowa,przez kilka minut.
-Usui?Halo? Ziemia do  Beliara!
Nie przerywałem,a nawet jej nie słyszałem ale gdy tupnęła,od razu wróciłem na ziemię.
-Mogę już się ubrać? pisnęła
-A po co?Zimno ci jest?Przecież mam kominek!
-Nie czuje się zbyt fajnie,gdy tak wlepiasz we mnie swoje oczy..
-Jakoś nie mogę się powstrzymać.. mruknąłem rozmarzony
<ALE?xD>

Od Rogue cd Karel

-No bo niby co takiego ciekawego jest w tej wodzie? rzekłem ironicznie
-No że już prawie zima a ona jest dalej wrząca.
-Widziałem większe cuda a to na mnie nie robi wrażania.
-Czyli jednak idziemy gdzie indziej?
-Skoro już tu jesteśmy to zostańmy. Wskoczyłem do wody,robiąc przy tym niezły plusk
<<Karel?>>

Od Mystery cd Diaspan

-Bywa...--mruknęłam, wzruszając ramionami.-Znajdziesz sobie drugiego.
-Myślisz, że tak łatwo jest znaleźć białego kruka?!-warknął z łzami w oczach.
-Och, no dobrze-przewróciłam oczami.-Jutro sama pójdę poszukać.
-I pewnie ta idiotka go zje, ponownie-burknął obrażony. Kot spojrzał na chłopaka, przerywając lizanie łapy. Prychnęła na niego i odeszła.
-Ona mnie chyba nie lubi-mruknął Diaspan.
-Ona mało kogo lubi, wiesz?-zaśmiałam się.
-Powinna sobie znaleźć chłopaka.
-Co?-zdziwiłam się.-A to niby dlaczego?
-Pamiętasz jaka ty kiedyś byłaś? Zimna, wredna i strzelałaś na prawo i lewo kąśliwymi uwagami-przypomniał.
-No rzeczywiście-zachichotałam.-Pogadam z nią o tym.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

Weszliśmy do sypialni, po czym położyliśmy się na łóżko. Naciągnęłam kołdrę po same uszy i poprawiłam poduszkę.
-Zimno ci?-zaśmiał się.
-Gdyby było inaczej, nie okrywałabym się tak-prychnęłam.
-A czy ty przypadkiem nie masz żywiołu śniegu i lodu?-spytał.
-A czy to przeszkadza w tym, żeby było mi zimno?-odpowiedziałam pytaniem.
-No w pewnym sensie...
-Wcale nie-burknęłam.-A teraz bądź cicho i idź spać.

Laxus?

Od Anayi cd Beliar/Cobra

Wbiłam wzrok w Beliara, ale chwilę po tym spojrzałam na Cobrę.
-Ty go skrzywdziłeś-wycedziłam powoli.
-Nie umie się bronić-prychnął.-A teraz, może wyjdziesz ze mną na miasto? Nie potrzebujesz jego towarzystwa.
-Skrzywdziłeś mojego Cobrę-powtórzyłam zimnym tonem. W mojej dłoni automatycznie pojawił się wielki topór.
-Sena?-spytał niepewnie Cobra.-Proszę, nie rób tego.
-Skrzywdziłeś go!-warknęłam i ruszyłam na Beliara. Zdezorientowany chłopak, nie wiedział co się dzieje. Skoczyłam na niego, kolanami dociskając ramiona. Położyłam topór obok, a moje dłonie wylądowały na szyi Beliara.
-A-anaya-wydusił, patrząc na mnie.
-Nigdy nie krzywdź Erika-powiedziałam mechanicznie, patrząc mu z nienawiścią w oczy. Po chwili wzięłam do rąk topór i przyłożyłam go do gardła chłopaka. Lekko go uniosłam i gdy już miałam go opuścić, opamiętałam się. Wstałam z niego i otrzepałam ubranie.
-Potraktuj to, jako akt ułaskawienia-powiedziałam obojętnie.-I zapamiętaj, co ci powiedziałam.

Beliar/Cobra?

Od ALE cd Usui

- ma też zdjąć bieliznę ?
- Tak ....
- Dobrze - zdjęłam sobie stanik a potem stringi . Po chwili siedziałam goła na środku pokoju . Z nosa chłopaka zaczęła cieknąć krew - Ej wszystko w porządku ?
- Tak , Tak - mruknął nie spuszczając z mnie wzroku
Usui ?

Od Jupiter cd Kirito

Stałam przed jaskinią Benka i już miałam zawołać na cały głos " Wróciłam" kiedy zobaczyłam Erzę . Szła w kierunku jego jaskini . Schowałam się w krzakach aby mnie nie widziała . Erza weszła do jaskini Benka i zaczęłam zajmować się dziećmi . tylko Life odmawiała jej posłuszeństwa i skakała po całej jaskini niszcząc przy tym parę eliksirów . Byłam zaskoczona że Erza zajmuję się dziećmi . Nagle przyszła mi do głowy straszna myśl że Erza mogła by być nową partnerką Kirito . Na samą myśl robiło mi się źle . Po 5 godzinach przyszedł Benek ale nie wyglądał dobrze był blady i miał czerwone oczy . Zaczęli rozmawiać ale nie zrozumiałam na jaki temat . Po chwili Erza sobie poszła . Nięchcący nadepnęłam na gałąź i Benek wyjął miecz .
- Kto tam - krzyknął . Wiedziałam że to nie ma sensu już się ukrywać więc wyszłam z krzaków
- To ja Jupiter
Kirito ?


Wracam

Uroczyście oświadczam że wracam !- Jupiter , Mania , ALE

piątek, 28 listopada 2014

Od Karel cd Rogue

-Bardzo chętnie...uśmiechnełam się
Na szczęście niedaleko była wrząca rzeka :
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/150275_krajobraz_jesienny_las_turkusowa_rzeka.jpg
 -Może pójdziemy nad rzekę? jest tam tak cudownie! podniecałam się
-No dobrze..mruknął
-Hhh..wiem , że nie chcesz tam iść...widać po twojej minie.
<Rogue?>

Od Rogue

Akurad szedłem na małe polowanko,gdy ujrzałem jakąś nową dziewczynę.Zielone włosy,złote oczy.Pomyślałem że będę miły i zagadam do niej pierwszy.
-Witaj,jestem Rogue Cheney.A ty jak masz na imię?
-Karel. rzekła trochę nieśmiało
-ładne imię. uśmiechnąłem się
Poprawiłem swoją ciemnozieloną grzywkę i spojrzałem na nią ponownie,swoimi czerwonymi oczami.
-Może masz ochotę się przejść?
<<Karel??>>

Nowa Suka!

Karel !
http://funioon.blox.pl/resource/_DSC0359.JPG 
Witamy C:

Od Soory

Poszłam zebrać potrzebne mi zioła do eliksiru. Znajdowałam się obok jaskini Bety, a usłyszałam o tym, że zna się na robieniu eliksirów.
Zapukałam do drzwi.
- Otwarte! - krzyknął męski głos.
Przełknęłam ślinę. Nie lubiłam ludzkiego towarzystwa, a tym bardziej męskiego. Weszłam chwiejącym się krokiem do jaskini psa.
- Dzień Dobry Droga Beto. - szepnęłam kłaniając się. - Chciałabym Jegomości dać te zioła.
Pomyliłam się. Ja miałam poprosić go o naukę!
< Kirito? >

Od Erzy cd Kirito

-Ostrzegałam cię! mruknęłam
-Tak,ale nie wiedziałem że można mieć poraz kolejny aż takiego pecha! po jego policzku spłynęła łza.Zrobiło mi się go żal,ale cóż.To jego wina.
-Pożycz mi twoją najlepszą broń..postaram się to zrobić szybko..
-Bije ci? warknęłam
-Nie ma jej! Rozumiesz?!
-Od zawsze wydawała mi się dziwna.. syknęłam
-Co ja mam teraz robić? zaczął panikować a ja walnęłam go z liścia.
-Przede wszystkim weź kilka głębokich oddechów i uspokój się.
-A co dalej?jęczał
-Pomogę ci z dziećmi i innymi sprawami.. mruknęłam,nie wierząc że to właśnie powiedziałam.
-Nie chce twojej łaski.
-Ale uwierz,robie to z czystej przyjaźni.
[Kirito?]

Od Tomoe C.D Naito

- Osobą którą ty nie jesteś! - krzyknęła postać na drzewie.
- Ok! - rzuciłem odchodząc. Spoglądnąłem kątem oka na osobę lubiącą drzewa. Schodziła powoli by nie zostać przeze mnie zauważona. Udałem, że nie widziałem jej/go. Gdy osoba była na tyle blisko, odwróciłem się energicznie i odparłem jej atak. Chciała wbić mi katanę w plecy.
- Nic ci nie zrobię. - wycedziłem przez zęby.
Dziewczyna jednym ruchem kopnęła mnie w brzuch tym samym chowając ostrze w pochwę. Wstałem otrzepując moje spodnie. Dziewczyna była odwrócona do mnie plecami. Szukała czegoś.
- Jestem Tomoe. - powiedziałem podchodząc do mnie. To było głupie. Niebieskowłosa odwróciła się szybko i wbiła mi coś w brzuch.
***
Obudziłem się w szpitalu.
- Obudził się! - zawołała Kerei. - Tomoe, jak się czujesz?
- W miarę... - mruknąłem do lekarki.
(zapytacie, dlaczego oni są dla siebie na ''ty''? Tomoe jest medykiem ;-;)
- Zostałeś napadnięty przez nią. - mruknęła. - Nie bój się, została już złapana.
- Jak to? - zmarszczyłem brwi.
- Będzie w więzieniu. - odparła.
- Ale to była moja wina. Dziewczyna najwyraźniej poczuła się zagrożona, wypuście ją. - powiedziałem z troską.
- No dobra, ale żeby potem nie było! - powiedziała i wyszła z sali.
Po kilku godzinach mogłem opuścić szpital. Pierwsze co chciałem zrobić, to porozmawiać z nieznajomą.
 
 < Cipo, uratowałam ci życie >

od Kirito cd Erza

Pobiegłem po płaszcz,a tam miałem maść na mdłości
-odsłoń brzuch...
-co???
-odsłoń brzuch,tylko to mam-mruknąłem pokazując jej maść
Erza odsłoniła swój brzuch,ja nabrałem na rękę strasznie gęstą maść i kazałem Erzie rozsmarować sobie po brzuchu,od razu odczuła ulgę

~~~~~~~~~~~WIECZÓR~~~~~~~~~~~~~~
Waliłem w drzwi Erzy,ta otworzyła i spytała
-co tak walisz??!
-Jupiter odeszła-mruknąłem cały we łzach
-co? jak to??
-tak to,napisała list-podałem jej list,ta szybko chwyciła i przeczytała
-co teraz?
-popełniam samobójstwo...
-ani mi się waż!!!-wrzasnęła
-nie mogę bez niej żyć...
-to teraz będziesz musiał się przyzwyczaić
-nie mogę...

<Erza?>

Od Diaspana cd Mystery

-Dobra,sprawię sobie kruka.. uśmiechnąłem się
-Co tak nagle zmieniłeś zdanie?
-A nie wiem,tak jakoś..
~~~~~~~~~~~~~Next day~~~~~~~~~~~~~
Ruszyłem do pewnego lasu z samego rana.Wspiąłem się na drzewo jako człowiek i wyjąłem z gniazda,na starym dębie,pisklaka.Zaniosłem go do swojej jaskini i przez kilka dni wychowywałem aż się oswoił.
-Mys?
-Co?
-Patrz kogo tu mam! wskazałem jej na białego kruka
http://currentwiki.mindseyesociety.org/images/0/0a/White_Raven_tree.jpg 
-Miał być czarny! 
-Powiedziałaś że ma być to kruk a nie wspominałaś o kolorze.. wyszczerzyłem zęby i nagle Demonica pod postacią kota,wskoczyła na drzewo i zagryzła ptaka.Stałem z otwartą gębą.
-Chyba ci jeszcze nie wspominałam że Demonica nie lubi konkurencji i to w dodatku tak pysznej..
-NIE!!!!!!!! wrzasnąłem prawie płacząc,pochylając się nad zwłokami ptaka
<Mys?XD>

od Kirito(kolejna strata)

Chodziłem spokojnie po sforze i myślałem tylko o Jupiter i szczeniakach,ale kiedy zaszedłem do mojej jaskini,zobaczyłem list,zawołałem Jupiter lecz ona nie przyszła,popatrzyłem na szczeniaki,słodko spały
hmmm jak Jupiter mogła zostawić dzieci bez opieki.Chwyciłem list,był napisany do mnie...
zacząłem czytać:

Kirito,odchodzę,czuję się tutaj nieswojo i serce mi podpowiada abym rzuciła to wszystko i poszukała godnego mi miejsca gdzie poczuję się bezpiecznie i swojo.
Kirito kocham cię i chciałabym z tobą zostać lecz nie mogę,zaopiekuj się dziećmi i nie pozwól aby weszły na złą drogę,żegnaj...twoja na zawszę...

                                                    Jupiter
Przeczytałem ze trzydzieści razy list i strasznie się załamałem,jak to Jupiter odeszła??
zmiąłem list od Jupiter i zacząłem się wpatrywać w młode,spały sobie dalej w wielkim koszyku,wiem że to do mnie nie podobne ale zacząłem ryczeć z powodu utraty Jupiter
ale spełnię prośbę Jupiter i dopilnuję aby nasze dzieci stały się dobre.

<KONIEC>

Od Laxusa cd Aisha

-Tak,a co? zarzuciłem ręcznik na plecy
-No to chodź na łóżko,bo nie chce mi się na ciebie czekać.. jęknęła
-Nie mogę jeszcze pooglądać TV?
-Obudzisz mnie tylko potem a tak w ogóle wole usypiać przy tobie.. złapała mnie za dłoń i pociągnęła
-Eh,no dobra.. uśmiechnąłem się lekko
<Aisha?>

Od Beliara cd Anaya/Cobra

-Ty kochasz jego a tak się składa że ja ciebie..
-Teraz sobie przypomniałeś?Chyba trochę za późno..warknęła
-Wara od niej.. Cobra podszedł do mnie i chwycił za koszulę
-Chcesz się o nią bić frajerze? syknąłem kopiąc go w jaja a on upadł na ziemię.
-Przestańcie! krzyknęła Sena
-Sam sobie zaczyna! otrzepałem sie
-Po cholere tu przychodziłeś! warknął Cobra,rzucając się na mnie ale po kilku sekundach znalazł się na ziemi
-No gdzie twoja słynna trucizna się podziała?Hę? zarechotałem
-Ty skurwielu! znów zaczął atak,lecz po chwili kolejny raz gryzł ziemie
Spojrzałem na niego z wyższością.
-Ona potrzebuje kogoś kto ją obroni a nie takiego mięczaka jak ty.. prychnąłem
<Anaya?Cobra?>

Od Erzy cd Kirito

-Nie dobrze mi.. szepnęłam,siadając na sofie i trzymając się za brzuch
-Więcej trzeba było tego zeżreć..
-Zamknij się.. syknęłam zaciskając zęby
-Aż tak? zdziwił się
-No nie stercz tak tylko daj mi coś na brzuch bo mnie mdli.. jęknęłam
[Kirito?]

Od Beliara cd ALE

Uśmiechnąłem się złośliwie pod nosem.Zamknąłem drzwi na klucz i pozamykałem okna.
-Co ty robisz? uniosła brew ze zdziwienia
-To na wszelki wypadek,gdybyś jednak chciała się wycofać..
-Nie ufasz mi?Myślisz że się boję? prychnęła
-No nie wiem..może się wstydzisz? Zdjąłem z siebie podkoszulek z czachą
-Tsa jasne..przed tobą nie mam czego..przyjmuje wyzwanie.. zdjęła sobie spodnie
Potem ja ściągnąłem sobie dżinsy a ona swoją bluzkę z dekoltem i zostaliśmy w bieliźnie.
-No dawaj.. uniosłem brwi do góry
<ALE?serio odchodzisz? ;c >

Odchodzę

Odchodzę już na zawsze i nie ma powrotu ( i tak pisałam beznadziejne opk ) ! - Jupiter, Mania , ALE
sekfana biel

Od Naito

 - Naito, nakarm Cairo. - powiedziała Celestia podając mi karmę dla kotów.
 - Oczywiście siostro. - powiedziałam sypiąc Cairo jedzenie. Ta szybko rzuciła się na nie, bojąc się, że ktoś jej je zje. - Chyba jej smakuje. - oznajmiłam odkładając karton na miejsce.
 - Surimu, pomyślałam, że dla odmiany spędzisz czas z ludźmi. - powiedziała po chwili.
 - Skoro taka twoja decyzja. - ubrałam buty i wyszłam z domu.
~*~
Podbiegłam do wysokiego kasztanowca i wspięłam się na jego najwyższą gałąź.
 - Hej, kim jesteś? - zawołał głos z dołu.
<< Człowieku? >>

Nowi członkowie!

Zanim napiszę o nowym narybku, pragnęłabym powiedzieć, że ja przepraszam wszystkich za mą nieobecność. No i tyle.
Naito:
*Celestia doczekała się siostry*


Oraz kolejnego Inu panny Memories:
Tomoe:

~ Wróbelek

środa, 26 listopada 2014

Zapraszam

To ja wasz beta,serdecznie zapraszam jeszcze raz na mój i n3ro blog,bez was to nie to samo
http://dark-eagle-clan.blogspot.com/
cierpliwie czekamy na wasze formularze i życzę wam miłej zabawy.
Jak nie chcecie dołączyć,uszanuję waszą decyzję i nie będę truł wam.

Beta 

Od Mystery cd Diaspan

-Czarne koty podobno też-wymamrotałam.-A jakoś nigdy mi się nic nie stało.
-Bo ty już się przyzwyczaiłaś do towarzystwa czarnego kota-przewrócił oczami.
-No to w takim razie, ty sobie spraw kruka  i trochę niech Ci potowarzyszy-zaproponowałam uśmiechnięta.
-Oszalałaś?-zdziwił się.
-Nie, dlaczego?-zaśmiałam się cicho.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

-Tylko porządnie się umyj-fuknęłam kierując się do sypialni. Przebrałam się w świeże ubrania i rzuciłam się na łóżko. Zamknęłam oczy i gdy już byłam na granicy snu, wyrwał mnie dźwięk otwieranych frontowych drzwi. Niechętnie wstałam i wyszłam z sypialni. Okazało się, że Laxus stał przed drzwiami do łazienki, również wpatrując się w wejście. W progu stała Mystery, z którą się przywitałam.
-Hej, Aisha, widziałaś może ostatnio Demonicę?-spytała.
-Nie, a co?
-Gdzieś polazła i od kilku dni jej nie mogę znaleźć-mruknęła.-Dobra, dzięki i cześć!
I wyszła z domu.
-Umyłeś się już?-warknęłam na Laxusa.

Laxus?

Od Anayi cd Beliar/Cobra

Uniosłam pytająco brew do góry.
~Sena, ogarnij się kochasz Erika~warknęłam do siebie w myślach.
-Cobra!-powiedziałam głośno.-On mnie podrywa!
Chłopak tylko zacisnął dłonie w pięści i spuścił wzrok.
-Dobra, skoro ty nie chcesz mi pomóc, sama sobie poradzę-prychnęłam. Podeszłam do chłopaka i zapięłam mu koszulę.
-Słuchaj, ja kocham tylko i wyłącznie Erika. A tą swoją klatą nawet nie masz się co chwalić-powiedziałam ostro.

Beliar/Cobra?

wtorek, 25 listopada 2014

od Kirito cd Erza

Spojrzałem na zegarek,była 5:45 i powiedziałem
-Jupiter i dzieci jeszcze śpią-mruknąłem
-no to może coś poczytamy?-zaproponowała
-czemu nie-wyciągnąłem z kieszeni komiks z wydania RukiFox i zaczęliśmy czytać,ona książkę a ja komiks
kiedy skończyłem,schowałem i zacząłem czytać książkę od Erzy
kiedy przeczytałem aż 60 stron to była już 8:50 przeciągnąłem się i ziewnąłem
ale Erza ani ziewnięcia ni nic tylko pasjonowała się swoimi książkami od Levy
może mam coś co oderwie ją od książek
-Erza,a może masz ochotę na...
Erza wyszła spod książki,wyjąłem talerz z ciastem truskawkowym i miałem rację,oderwała się od ksiązki
-mmm ale pyszne,kogo to??-spytała
-robota Jupiter-odparłem
-musi mi wysłać przepis
Minęło aż trzy sekundy i ciasta nie było

<Erza?>

Od ALE cd Usui

- nie wieżę ci !
- a założysz się
- a o co
- jeśli się rozbiorę ty też to zrobisz - uśmiechnął się łobuzersko
- Ok , zakład
Usui ? To będę pisać Usui bo B... coś tam mi się myli XD

od Kirito cd Jupiter

Naglę coś huknęło w ogrodzie,ale nie brzmiało mi to na bombę,tylko na petardę
-ach to nic,petarda wielkie mi co-mruknąłem
Life usiadła i zaczęła jeść
Feral i Abigeil najedzeni wyszli na pole i zaczęli się bawić
Jupiter była lekko smutna
-coś ci jest kochana?-spytałem zmartwiony
-ciekawa jestem co wyrośnie z Abigeil i Ferala
-nawet jak będą zabójcami,to my nie możemy im tego zabronić,to po prostu ich żywioł...
-ale czemu one,czemu one nie pójdą na szamanów lub na medyków???
-oj sam nie wiem-przytuliłem się do niej

<Jupiter <3 >

Od Beliara cd ALE

-Ja? zaśmiałem się
-Tak,ty.. mruknęła
-Właśnie rozbieram się tylko po to by przyciągnąć samice..niestety tak jak większość facetów,nie mam wstydu.. uśmiechnąłem się
-Ta,bardzo ciekawe..
-Jeśli chcesz mogę się przed tobą rozebrać,nie ma sprawy..
<ALE?XD Jestem Beliar a nie Beliard a jak się już tak bardzo uparłaś to pisz po prostu Usui >

Od ALE cd Beliard

- wymiękam ?
- tak wymiękasz
- po pierwsze nie wymiękam a po drugie .... wybacz ale ty kiedy jesteś nagi chyba nie chcesz żeby ktoś cie widział ?
Beliard ?

Od Beliara cd ALE

-Przecież żartowałem.. rzuciłem sucho i znów usiadłem na fotelu,wyciągając giry na stół
-Teraz tak mówisz bo się boisz.. uśmiechnęła się złośliwie
-Zaraz sprawię że ty będziesz się bać gdy zawołam moją Umei.. parsknąłem śmiechem patrząc na wilka ALE.Przecież obezwładniłbym go w sekundę.
-Nie jestem wcale zlękniona twojego kundla!
-Inaczej byś gadała gdyby tu była.A i tak na marginesie..po co zgrywasz twardzielkę jak i tak każdy wie że wymiękniesz tak jak wszystkie inne kobiety?Taką macie naturę..Nie wiem czego się tu wstydzić słonko..
<ALE?>

Od Geralta cd Suzan/Life

-Hm...jaką kare by mu tu wymyślić.. zastanawiała się Life
-Nienawidzę suk.. warknąłem pod nosem
-Coś mówiłeś dziwolągu? zachichotała Suzan
-Nie zamierzam słuchać rozkazów bab.. nie jestem pantoflarzem..plunąłem na ziemię
-Dżentelmenem też nie.. dodała Life
-On po prostu cyka się kary.. zachichotała Suzan
Byłem wkurzony.Zacisnąłem pieści.Z chęcią użył bym na nich znaku Igni ale powstrzymałem się w ostatniej chwili po czym dodałem z uśmiechem :
-Nie jestem żadną waszą maskotką do poniewierania tylko maszyną do zabijania.Widzicie ten miecz? Wyciągnąłem z pochwy na plecach metalowy miecz
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20060721102422/wiedzmin/images/c/c4/Iron_sword_art.jpg 
 -Ta no i co?
-On jest na ludzi.Jeżeli będziecie mnie wkurzać to posiekam was nim na kawałki! mruknąłem pogardliwie 
<Life?Suzan?>

Od Jupiter cd Kirito

- ma nadziej że nie będę zabijakami ani złodziejami kiedy dorosną
- ja też mam taka nadzieje ... -mruknął
* kilka miesięcy po *
cała nasza rodzinka jadła śniadanie przy stole brakowało tylko Life
- Gdzie jest Life .. -zapytałam ale nie usłyszałam odpowiedzi na twarzy pozostałej dwójki malował się chytry uśmieszek . nagle zobaczyłam Life , biegła do nas cała szczęśliwa
- Co się stało ? - zapytał Benek
- Tato chodź szybko zmontowałam bombę i jest w ogrodzi - wymieniłam się z nim spojrzeniem
- BOMBĘ !!!!! - wykrzyknęliśmy w tym samym czasie
Kirito ?

Od ALE cd Beliard

- Noire do nogi - warknęłam z korytarza przybiegł biały wilk i wyszczerzył zęby na widok Beliarda
- Jeśli do mnie podejdziesz mój towarzysz się ugryzie ..
- Ha , ha , ha myślisz że się go boję ?
- Tak .. - chłopak zrobił krok w moim kierunku - ani kroku dalej ..
Beliard ?

Od Beliara cd ALE

Odjęło mi mowę.Wpatrywałem się w nią,ogromnymi oczami.
-Ale piersi.. rozmarzyłem się
Dziewczyna po tych słowach dopiero kapła sie że jest naga.Szybko zakryła się kocem,cała zarumieniona.
-Po co się zakrywasz?Chcę się lepiej przyjrzeć... zachichotałem
-Zboczeniec! warknęła
-Nie przesadzajmy.. podszedłem do niej
-Odejdź ode mnie albo dostaniesz w mordę! ostrzegała
-Nie boje się  ciebie.. spojrzałem w jej mocno wkurzone oczy
<ALE?>

Od ALE cd Beliard

Spojrzałam na zegar było po północy
- Jakby co to biorę prysznic więc mi nie przeszkadzaj a potem muszę iść..- mruknęłam
- gdzie ?
- mam spotkanie z moim szefem
- o tej godzinie ? - nie odpowiadziałam zabrałam ręcznik i poszłam do łazienki , kiedy skończyłam się kąpać zapomniałam że Beliard dalej jest w domu , wyszłam z łazienki i zobaczyłam Beliarda patrzył się na mnie jak gupi
- co ? ... - powiedziałam i wtedy zobaczyłam że nie mam na sobie ręcznika ....
Beliard XD ?



Od Erzy cd Kirito

-Nie mam czasu. burknęłam
-A co takiego robisz że go nie masz?
-Czytam książkę..o czarnych aniołach i białych.
-To jest dla ciebie ważniejsze od treningu?
-Robiłam go sobie kwadrans temu więc teraz mam czas na odpoczynek.
-Ale nie masz czasu dla mnie?
-Lepiej zajmij się Jupiter i dziećmi a nie mną.Jesteś teraz głową rodziny i powinieneś brać odpowiedzialność za nich. Zanurkowałam oczyma w książkę
[Kirito?]

Od Erzy cd Jupiter

-Sprawa osobista.. burknęłam pod nosem
-No weź powiedz.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.. drażniłam sie z nią
-Ale ja chcę wiedzieć.. zmarszczyła mocno brwi
-To masz problem. rzuciłam oschle
[Jupiter?]

Od Beliara cd ALE

-O mnie? zdziwiłem się
-No..
-Nic ciekawego o sobie nie mam do powiedzenia,poza tym że jestem bratem Kerei i Rubina,jestem w separacji z Keysi i jestem nieziemsko przystojny.. uśmiechnałem się łobuzersko
-Jakoś nie zauważyłam.. zachichotała złośliwie a ja wystawiłem jej język
<ALE?>

Od Diaspana cd Mystery

-Ale nikt nigdy mnie tobie nie odbierze..zrozum to w końcu.. zmieniłem pozycję na - Leżenia na plecach
-Nie potrafię.. wtuliła się w moje ramie
-Eh z tobą jak z dzieckiem. spojrzałem w okno a przed nim przeleciał czarny jak noc ptak
-Kruki zawsze zwiastują kłopoty.. syknąłem zamyślony sam do siebie
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Nie zamierzam ci przeszkadzać..
-Wybierasz się gdzieś? uniosła brew
-Tak w nieznaną mi podróż z towarzystwem Morfeusza... ziewnąłem
-Jeżeli chcesz koło mnie spać w sypialni to najpierw się wykąp.. przewróciła oczami,wchodząc do domu
-Aż tak ode mnie jedzie? zaśmiałem się
-Nie marudź i właź do wody... rzuciła mi mydło do rąk 
<Aisha?>

Witam ;3

Hejka tu Bad Boy .. tak wiem mało tu pisze, ale zaczne jak znajde tylko czas.
Raczej chce powiedzieć ze zapraszam was na pewien blog ;3
formy do mnie ;)

http://wolfodrodzeni.blogspot.com/


Już nie przeszkadzam miłego pisania na SON ;) pozdrawiam wszystkich

Bad Boy 





poniedziałek, 24 listopada 2014

od Niki

Nie rozumiem tego jak zaczyna działać ten świat. Dziwiłam się widokiem otaczającej mnie przyrody. Co dziwne, obudziłam się w swoim mieszkaniu. Nagle usłyszałam kobiecy głos, sąsiadka. Uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyłam do kuchni. Zrobiłam sobie coś do jedzenia. Po chwili jednak poszłam do łazienki i umyłam się. Kiedy byłam gotowa do wyjścia, szybko zamknęłam mieszkanie i ruszyłam w stronę miasta. Zapomniałam jak to jest spokojnie sobie usiąść w parku. Znalazłam wolną ławeczkę. Po chwili zauważyłam jakiegoś owczarka. Poznałam go, należy do tej sfory co ja. Wyczuł mnie i zaczął do mnie biec. Kiedy dobiegł zaczął mnie obwąchiwać. Uśmiechnęłam się i z torebki wyciągnęłam trochę przysmaków dla psów. Dałam je psu. Wstałam z ławki i zaczęłam iść, a owczarek za mną. Kiedy zauważyłam, że nikogo nie ma, zmieniłam się w owczarka. Przywitałam się z nim.
-Ty też należysz to Sfory Owczarków Niemieckich?
-Tak, jestem Niki-uśmiechnęłam się.
-Ja nazywam się ...

Ktoś dokończy?

od Kirito cd Jupiter

-hmmm ten Feral,a ta mała sunia to Abigeil
-mmm piękne,ale też i mrożące krew w żyłach-odparła
-oj przestań,spróbuję tym małym zabijakom wytrzasnąć im z głowy mordowanie-mruknąłem\
-a czemu tak uważasz że one jak dorosną będą zabijać??
-wyczuwam-odparłem

<Jupiter?>

od Kirito cd Erza

-haha no bardzo śmieszne-mruknąłem i zacząłem sprzątać szafki z eliksirami
Naglę weszła Jupiter w psiej postaci,na grzbiecie trzymała nasze dzieci
-witajcie-przywitała się
-cześć skarbie-przytuliłem się do niej
-oj jakie to wzruszające-odparła Erza
-przestań nawijać okey-mruknąłem
-dobrze dobrze,jak chcesz mogę stąd iść
-nie,nie idź proszę-powiedziałem wraz z Jupiter
Szczeniaki poczłapały do mnie,zmieniłem się w owczarka,Erza zrobiła to samo
przytuliłem szczeniaki

~~~~~WIECZÓR~~~~~~
 Już w postaci człowieka ja i Erza gotowaliśmy ulubioną zupę pieczarkową,a coś na słodko
to piekliśmy tort truskawkowy
-ej Erza ale z tobą to można zabić czas-mruknąłem
-nie pieprz tylko patrz na ciasto
Po paru minutach wyjąłem ciasto,po zupie wszyscy rzuciliśmy się na kawałek ciasta truskawkowego,a Erza zjadła tego najwięcej xD
~~~~~~~~~RANO~~~~~~~~
Wybrałem się wraz z Boltem przy nodze do Erzy aby potrenować
-siemka,potrenujemy?-spytałem
<Erza?>

Od Beliara cd Anaya/Cobra

-Tak się składa że jesteśmy w separacji.. zachichotałem
-A bo?
-Nie ma jej od pół roku w sforze.Gdzieś znikła i nie daje znaku życia..
-Nie kochasz jej już?
-Sam nie wiem.. przeciągnąłem sie i spojrzałem na nią swoimi zielonymi oczami
-Ale na razie szukam nowej kandydatki na dziewczynę.. wyszczerzyłem zęby
Cobra spojrzał na mnie groźnie ale miałem to gdzieś.Sam rozpiąłem sobie bluzkę bo było na prawdę gorąco:
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/51/c0/15/51c015288366f45447145aa593146972.jpg
Dziewczyna zerknęła na mnie kątem oka a chłopak zacisnął pięści.Uśmiechnąłem się złośliwie pod nosem.
<Anaya?Cobra?>

Od Jupiter cd Erza

- nie mów tak o niej .... -warknęłam
- ale tak jest prawda ....
- no ty to możesz sobie to mówić  ...
- okej , okej tylko spokojnie
- Erza powiedz szczerze czy kochasz Kirito ? Tak czy nie ?
Erza ? odpowiedz szczerze XD

od Life cd Suzan/Geralt

- Ej ty Geralt czy jakoś tam obiecałeś że zrobisz co ci każe jeśli pomogę ci się schować no więc ? - powiedziałam
- Tak ale to się nie liczy ponieważ ona mnie znalazła - odpowiedział
- Liczy się liczy - syknęła na niego Suzan
- A jako że jestem miłą osóbką to niech Suzan zdecyduję jaką kare poniesiesz ! -dodałam . razem z Suzan wymieniłyśmy się diabelskim uśmieszkiem .
- No dobra co chcesz ? - warknął Geralt
Suzan/Geralt ?

Od ALE cd Beliard

- przepraszam nie wiedziałam że ten żel oślepia - powiedziałam i przyniosłam apteczkę pierwszej pomocy
- Oj nie , nie tylko nie ten żel - jęknął
- spokojnie moja siostra zrobiła eliksir dzięki któremu poczujesz się lepiej - z apteczki wyciągnęłam eliksir a chłopak wypił go - jak się czujesz ?
- nic się nie zmieniło ...
- trzeba poczekać kilka godzin zanim zadziała - powiedziałam
- to co ja będę tu robić ? siedzieć na leżaku i nic nie robić ? - syknął
- co do pica ? - zaproponowałam
- cola - odpowiedział a ja poszłam do kuchni do cole wróciłam rzucając mu colę na kolana
- no to może opowiedz mi coś o sobie - powiedziałam
Beliard ?

niedziela, 23 listopada 2014

Od Mystery cd Diaspan

Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Ale w sumie to po części moja wina. Jestem za bardzo zazdrosna. Chyba powinam mu zaufać, w końcu to mój narzeczony. Ale z drugiej strony raz mnie już doszczętnie zranił. Ale z trzeciej strony to wcale nie była jego wina. Całkowicie nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Głowa mnie już od tego zaczynała boleć. Przeszłam do sypialni, gdzie na łóżku leżał Diaspan z wzrokiem przykutym do sufitu. Położyłam się obok niego, przykrywając się kołdrą, choć byłam w ubraniu.
-Gray...-wyszeptałam.-Ja przepraszam. Przepraszam, za moją zazdrość. Po prostu, kiedy myślę, że ktokolwiek i kiedykolwiek mógłby cię zabrać, krew mnie zalewa i z tego wychodzi cała moja zazdrość. Naprawdę przepraszam.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxus

-Moja też-przyznałam. Miałam dziwne uczucie, że skądś znałam tę dziewczynę, ale nie wiedziałam skąd. Jej magię również poznawałam. Postanowiłam więcej nad tym nie rozmyślać i skupić się na teraźniejszości.
-Wracamy do domu, prawda?-spytałam cicho.
-No tak, a co?
-Muszę się położyć, łeb mi pęka-mruknęłam niezadowolona.

Laxus?

Od Anayi cd Cobra

-Ej, no co jest?-spytałam nie rozumiejąc, ale kiedy zobaczyłam ślinę cieknącą po brodzie Beliara, od razu zrozumiałam.-Och, więc o to Wam chodzi, co? Mam się zapiąć?
-N-nie, tak jest dobrze-wydukał Cobra. Popatrzyłam na niego z ukosa.
-Bardzo dobrze-uzupełnił drugi chłopak.
-Czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny?-spytałam, unosząc brew.-Chyba nie byłaby zadowolona z tego jak na mnie patrzysz.

Beliar/Cobra? xD

Od Diaspana cd Quanti/Juvia

-Chodź Lyon poćwiczymy sobie walkę na pięści!
-Bez magii?
-Yhym..
-Okej..
Wziąłem rozmach i zacząłem :
http://auto.img.v4.skyrock.net/4621/82404621/pics/3109767053_1_9_qr6nGqyV.gif 
Potem przywaliliśmy sobie nawzajem :
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20110524053854/fairytail/images/2/26/Gray_and_Lyon_punch_each_other.png
 Praliśmy się tak bez opamiętania chyba przez pół godziny.Wygrałem oczywiście ja.
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20100919090708/fairytail/images/5/57/Gray_punches_Lyon_into_a_wall_of_ice.jpg 
 -Czy ty zawsze musisz być ode mnie z wszystkiego lepszy? jęknął 
-Oj już nie przesadzaj.. uśmiechnąłem sie dumnie
-Eh jaki on piekny.. Juvia rozmarzyła się i wyobrażała sobie mnie takiego :
http://th01.deviantart.net/fs70/PRE/f/2011/340/f/3/gray_fullbuster_episode_108_assembly_by_grayxjubia-d4icfwp.jpg

Jak zawsze miałem jej komentarz gdzieś.Pomogłem Lyonowi się pozbierać i wróciliśmy wszyscy zmęczeni do domu...














Od Diaspana cd Mystery

-Bardzo smieszne.. syknąłem biorąc z lodówki loda
-Juvia,Juvia,Juvia!Tylko ona ci w głowie!
-Przestań! warknąłem
-Taka jest prawda! Ta niebieskowłosa kobieta musi cały czas za tobą łazić!Skończy się na tym że razem w łóżku będziecie!
-Zamknij się.. syknąłem patrząc na nią groźnie
http://images4.fanpop.com/image/photos/15800000/Gray-Fullbuster-from-Fairy-Tail-gray-fullbuster-15811892-1288-720.jpg 
-Dobrze się czujesz? spytała cofając się przestraszona moim wyglądem
-Chyba nie najlepiej..położe się.. złapałem się za głowę,powstrzymując złość
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Wszystko okej,kochanie? spytałem patrząc za siebie
-Tak,teraz już tak.. złapała mnie za rękę,opierając się o mnie lekko
-Ta białowłosa nie zbyt mi się podobała..coś mi tu nie pasuje..żeby sobie od tak z potworami mieszkać?
-Nigdy tam już nie wracajmy.. szepnęła
-Nie zamierzam.Zagadki to niestety moja gorsza strona..
<Aisha?>

Od Erzy cd Kirito

-Ten cholerny alfa znów doprowadził do pożaru wokół mojej jaskini! wrzasnęłam
-Chyba nie robi tego specjalnie!
-To Natsu,u niego wszystko jest możliwe.. syknęłam a za mną do jaskini weszła Okami.Na początku nie zwracała na Bolta uwagi,ale potem zaczęła na niego warczeć i pokazywać kto tu rządzi.Bolt swoją magią,wyczarował kwiatka przed waderą,by się uspokoiła.Wtedy dopiero zaczęła się zachowywać normalnie.
https://33.media.tumblr.com/a2490b907744c028379138b3e2bc7abc/tumblr_mqesifmEmQ1qes8cgo1_400.gif 
-No i co tam u was?
-Jupiter właśnie urodziła.. mruknął dumny Kirito
-Nie wiedziałam.. zmieszałam się 
-Dziś rano..
-No to gratulacje.Jednak udało jej się zaciągnąć cię do łóżka! zaśmiałam się
[Kirito?]

Od Beliara cd ALE

-Jak przyjaciela?Przed chwilą raczej twoje zachowanie na to nie wskazywało.. syknąłem
Dziewczyna wyjęła z torebki jakiś żel.
-Chyba nie chcesz stracić swojej pięknej buźki?Daj sobie pomóc..
-No dobra.. mruknąłem i dziewczyna posmarowała mi nim twarz.Niby wszystko znikło ale za to miałem efekt uboczny a mianowicie chwilową ślepotę!
-Gdzie ja jestem? wrzeszczałem wchodząc na dach,dwu piętrowego budynku.
-Usui! wrzasnęła dziewczyna ale nie zdążyła mnie dogonić i spadłem z dachu,łamiąc nogę.Obudziłem się w domu ALE,na leżaku.
http://i1231.photobucket.com/albums/ee509/Animelover2730/Usui_Takumi_L.png 
-Ty wariacie nawet nie waż się wstawać ! warknęła 
-To nie moja wina.. syknąłem na nią i zawyłem z bólu 
<ALE?>

Od Cobry cd Anaya

-Może i wyglądam na chudego ale taki ciężar to dla mnie pestka.. mruknąłem i wziąłem dziesięcio-kilogramowy topór w dłonie i uniosłem do góry.
-Wow,Cobra ty siłaczu.. zachichotał idący w naszym kierunku Beliar
-Przymknij się..warknąłem groźnie a on nie zamierzał stąd wcale iść.Przyglądał się mojemu treningowi z Seną.Wkurzało mnie to bo mnie rozpraszał i nic mi się nie udawało.Omachaliśmy się trochę tym żelastwem aż w końcu skończyliśmy na rzutach w pień drzew.Urąbaliśmy chyba z pół lasu.
-Ale mi gorąco.. dziewczyna otarła pot z czoła,rozpinając bluzkę,tak że było widać jej piersi
http://i.imgur.com/i6Zf9FR.gif 
Wraz z Beliarem,patrzyliśmy zaciekawieni na dziewczynę,a dokładnie na jej klatkę piersiową 
-O co wam chodzi? mruknęła 
Próbowałem oderwać wzrok ale moje oczy odmówiły mi posłuszeństwa.Stałem jak wryty z otwartą gębą a u Beliara zauważyłem ślinotok.
<Anaya?Beliar?XD>

Od Geralta cd Suzan/Life

-Stój! wrzasnąłem
-Czego chcesz znowu mutancie? prychnęła
-Nie ruszaj się.. zakomendowałem i ruszyłem z mieczem w dłoni w jej kierunku.Za nią stał kilku metrowy golem,biorący zamach.Pchnąłem ją w bok i z wyskoku rzuciłem się na potwora.
http://wallpaperscraft.com/image/21330/1600x900.jpg 
-Wszędzie ino to cholerstwo łazi! wrzasnąłem przepoławiając go na pół.Skały z których się składał,porozrzucały się na wszystkie strony pod wpływem uderzenia.Schowałem miecz do pochwy na plecach i z obojętną miną,wróciłem do dziewczyn.
 -Przepraszam że zwinąłem ci ten pamiętnik.Byłem po prostu ciekaw co tam rysujesz.. wzruszyłem ramionami,siadając na ziemi i przechodząc w stan medytacji.
<Life?Suzan?>

sobota, 22 listopada 2014

Od Aishy cd Laxus

-Nie wiem, czy nasza urocza para wie o tym, ale nadal znajdujecie się w moim domostwie-zauważyła dziewczyna.
-Nie wtrącaj się!-warknęłam.
-Nie możesz się w taki sposób do mnie odzywać, blondyneczko-powiedziała lodowatym tonem. Zdjęła kaptur z głowy, ukazując swoją twarz. Jej srebrne włosy lekko falowały. Sięgnęła po łuk, po czym momentalnie napięła cięciwę ze strzałą i wypuściła ją w moją stronę. Ledwo co uchyliłam się przed jej atakiem. Strzała uderzyła o liść rośliny naściennej, a ten spalił się w drobny pył.
-Czyli też dysponujesz magią, co?-zagadnął Laxus.
-Mogłeś się tego domyślić po mojej towarzyszce, urokliwy chłopcze-mruknęła.
Przerażona jej atakiem, wydusiłam z siebie:
-My może już pójdziemy.
-Tylko tym razem, blondyneczko-wysyczała, rozpływając się w powietrzu.
Wyszliśmy z pomieszczenia, ale ja nadal trzęsłam się, przypominając sobie jej twarz.

Laxus?

Od Suzan cd. Life/Geralt

- Jesteś pewna? - Spojrzałam do góry - A co to za trampek wystający z dziupli?
- Y... To mój, schowałam go tam.
Anie przez chwile jej nie wierzyłam. Moje podejrzenia, potwierdziło głośnie, rozlegające się z dziupli kichnięcie.
- Czy trampki kichają? - Zadałam dziewczynie pytanie retoryczne, i wspięłam się na drzewo. W dziupli, siedział brzydki jak noc listopadowa dziwoląg, trzymający w ręku mój szkicownik. Wyrwałam mu zręcznym ruchem moją własność, walnęłam go szkicownikiem po głowie, i zeszłam z drzewa.
Za mną, z dziupli wyszedł kołując się chłopak. Life popatrzyła na niego i zaśmiała się szyderczo.
 - Co mu zrobiłaś? - Zapytała.
- Użyłam przemocy. - Powiedziałam, i już miałam się oddalić, kiedy chłopak zawołał:
( Life? Geralt?)

Od Life cd Geralt/Suzan

Usiadłam na trawie pod dużym dębęm nagle z drzewa spadł na mnie chłopak o białych włosach i żółtych oczach 
- Pomóż mi ! - krzyknął 
- ale jak ..... - zapytałam 
- Wystarczy to że mi pomożesz znaleźć kryjówkę przed Suzan 
- Czemu ? 
- powiedzmy że "Pożyczyłem" jej szkicownik ....
- Czy to ona - wskazałam palcem dziewczynę biegnącą truchtem i wybuchłam głośnym śmiechem 
- Ok pomogę ci ale za swoją cenę 
- co chcesz 
- hmm może podłóż balon z wodą pod fotel pani Celesti ? 
- Dobrze zrobię wszystko tylko mi pomóż - powiedziała ,ja uśmiechnęłam się łobuzersko i pokazałam mu palcem dziuplę w drzewie po chwili przyszłam Suzan 
- Widziałaś przypadkiem nie widziałaś chłopaka o białych włosach 
- Nie nikogo tu oprócz mnie nie ma 
Geralt , Suzan 


Nowa szczeniak !

Nowy szczeniak
LIFE : 

od Quantiego cd Diaspan

Ja i Diaspan przybiliśmy piątkę
-fajna współpraca-odparł Diaspan
-Vice versa-mruknąłem
Naglę pojawiła się Juvia
-a tutaj jesteś paniczu Gray!!!
Naglę otoczyło nas coś zielonego
 
-ech znowu Enigme coś skombinowała -mruknął Diaspan
Diaspan rozproszył zieloną substancję używając swoją moc

-i po sprawie-odparł
-suuuper-krzyknęła Juvia

<Diaspan?>

Od Jupiter cd Kirito

- No to jak ich nazwiemy ? - zapytał
- Może tą małą Life ?
- Life ? czemu akurat takie imię ?
- bo ona jest najbardziej żywym szczeniakiem z tej trójki
- Nie ci będzie
- A ty wybierz imiona tej dwójce
Kirito ?

od Kirito cd Jupiter(poród Jupiter)

Spojrzałem z przerażeniem na Jupiter,naglę...odeszły jej wody płodowe
-o mój boże zaczęło się...pomocy!!!...debilu szamanem jesteś!!-powiedziałem sam do siebie
Jupiter krzyknęła i stęknęła
-boli...ała jak boli-jęczała Jupiter
-już
Wziąłem ją na ręce i pobiegłem do mojej jaskini i prosiłem ją aby zaczęła przeć
zaleciłem jej aby przemieniła się w psa ponieważ szybciej pójdzie i skrócą się jej męki
-nie martw się,przemieniając się w psa,dzieci w twoim brzuchu automatycznie twój organizm przyjął tak że zmienił je w szczeniaki-wytłumaczyłem
prosiłem ją aby nie przestała przeć,po pół godzinach urodziło się szczenie które przyssało się do niej i zaczęło ssać od Jupiter pokarm,potem po dwóch minutach urodził się piękny samczyk
potem znowu samica i koniec,Jupiter okryła je swoim ogonem aby nie zmarzły
-ale piękne prawda?-spytała
-żebyś wiedziała,dobra robota
-yhm to też twoja robota-zaśmiała się
-no wiem-pocałowaliśmy się

<Jupiter?>

od Kirito cd Erza

Podziękowałem Laxusowi i poszedłem do mojej jaskini,Bolt po pierwszej walce był zmęczony
ale nie chciał jeszcze iść spać więc tresowałem go...
-no dobrze a teraz klapnij lewe ucho...a teraz prawe
I posłusznie wykonywał te polecenia

-dobrze,bardzo dobrze-poklepałem go łebku
Naglę bolt usłyszał odgłos,i stanął w pozycji bojowej,zaśmiałem się
-ej spokojnie to tylko Rubin,znowu coś wysadził
 ale Bolt nie zareagował,rzuciłem piłkę,ta poturlała się i przejechała obok łap Bolta
 
- ej bolt co z tobą?
Naglę weszła Erza

<Erza?>

Od ALE cd Beliard

- Ok , ok nie jesteś kretynem ... - burknęłam - przynajmniej daj mi opatrzyć tą ranę
- Nie trzeba ..
- Trzeba , trzeba
- A jeśli się nie zgodzę ...
- A jeśli się zgodzisz ?
- A jak ja nie potrzebuję pomocy...
- A jeśli potrzebujesz pomocy ?
- Nalegam
- Zakochałaś się w mnie czy co ?
- Nie zakochałam się w tobie ale traktuje cie jak przyjaciela więc proszę mogę ci opatrzyć ranę .....
Beliard ?



ZAPRASZAM!!!

Zapraszam na bloga n3ro i mojego.Chcesz przeżyć niesamowite przygody?chcesz przeżyć upojną noc w burdelu,popijać piwkiem? czy nieźle się wyszaleć,kto pierwszy dołączy otrzyma najlepszą hierarchię
jeszcze raz GORĄCO zapraszam na:

http://dark-eagle-clan.blogspot.com/

n3ro i marcinekj995

Od Anayi cd Cobra

-Hmm... W sumie tu nie trzeba jakichś wielkich taktyk-sprostowałam.-Wystarczy trochę siły i poczucie równowagi, żeby topór podczas uderzenia nie przechylił się w którąś stronę i Cię nie wywalił.
-Wiesz to z doświadczenia?-zachichotał.
-Dosłownie-burknęłam.-Raz jak ćwiczyłam rzuty, ktoś mnie rozproszył i straciłam równowagę, po czym, o mało co nie przygniatając się tym cholerstwem.
-No, ale żyjesz-zauważył.-I dobrze się czujesz.
-To było dosyć dawno-odparłam.-Dobra, przejdźmy do lekcji.
Wyczarowałam drugi topór i wręczyłam go chłopakowi.
-Możesz go chociaż unieść do góry?-spytałam, przyglądając się Cobrze.

Cobra?

Od Nowernny cd Rogue

Usiadłam chłopakowi na nogach...Byłam troszkę zdenerwowana...
-Nowernna? spytał
-Co? odpowiedziałam szybko
-Zaczynaj....
-Ja mam zaczynać? niewiem jak to się robi...
-A ja? spytał
-Ty wiesz ...sapełam
((Rogue?))

Od Beliara cd ALE

Wtedy kot pisnął i wbił pazury w mój pośladek.Zawyłem z bólu i bluzka spadła mi z twarzy.
-Beliar?To ty? zaśmiała się
-Niestety.. mruknąłem sam do siebie
Kot zniknął jak duch z mojego pola widzenia.
-Ale cię udrapał.Może trzeba iść do lekarza?
-Nie potrzebuje pomocy..
-A jeżeli on ma wściekliznę?Może wdać się też zakażenie!Te rany szybko nie zniknął ci z twarzy.. blizny zostaną..rzekła zmartwiona
-Ponoć nie masz czasu na takiego kretyna.. uśmiechnąłem się łobuzersko
<ALE?>

Od Mystery cd Diaspan

-Mówię serio-odparłam.-Może to Juvia zostawiła, bo myślała, że jestem taka głupia, że to wypiję i umrę?
-Mys, daj już spokój!-jęknął zirytowany.-Jesteście takie same! Obie chcecie być ze mną!
-Ale ja już z tobą jestem-prychnęłam.-Czekaj, czekaj... Czy ty mnie właśnie z nią porównałeś?!
-Tak, właśnie to zrobiłem.
Zazgrzytałam zębami.
-W tej chwili mam wielką ochotę przybić Ci piątkę-mruknęłam niezrozumiale pod nosem.-W twarz. Krzesłem.
-Co?-zdziwił się.
-Nic, nic.

Diaspan?

Od ALE cd Beliard

odłożyłam słuchawkę rzuciłam się na pierwszą lepszą ławkę a telefon rzuciłam za siebie tak że wpadł do jeziora . Byłam zła bo właśnie zwolnili z pracy i nie mała ani grosza w kieszeni . Nagle zobaczyłam małego słodkiego kotka który odarł się o mnie przyjaźnie . 
- Lepiej go tykaj on drapie - powiedział mężczyzna z koszulką na łbie 
- Dobrze się pan czuję - zapytałam ostrożnie myśląc że jest wariatem 
- Tak , tak wszystko dobrze - niechcący dziwak się potknął i upadł na ziemie 
- Może panu pomóc 
- nie trzeba - spróbował stanąć ale znowu się potknął i usiadł na ogon kota 
Beliard ? 

Od Mani cd Ikvando

Szłam przez lasek , gdy nagle zobaczyłam chłopaka . Gdy go zobaczyłam pomyślałam że to UFO a potem okazało się że to piesek .
- Hej - rzucił nieznajomy
- Cześć dziwaku jestem Mania
- A ja jestem Ikvando
- Jakie dziwne imię kojarzy mi się z ołówkiem
Ikvando XD ?

Od Beliara cd ALE

-Dobra,idę sobie już.. włożyłem ręce do kieszeni i wyszedłem przed budynek.Zobaczyłem tam słodkiego,malutkiego kotka.Wziąłem go na ręce a on podrapał mi twarz :
http://24.media.tumblr.com/tumblr_m6e9u3AgNI1r5y0sto1_500.gif
-No dziękuje młody.. syknąłem upuszczając go na ziemię
Nagle wyszła ALE przed budynek,gadająca przez telefon.Miałem nadzieję że mnie nie zauważy wiec zakryłem twarz bluzką.
<ALE?>

Od Erzy cd Wendy

Ruszyłam na potwory.Było ich pełno w tej okolicy.Moja halabarda miażdżyła ich jednym ciosem.
http://38.media.tumblr.com/5166b8d44576a2e6d5e2ec63044fa515/tumblr_ncfaveGYpF1tmhspro3_500.gif
Po kwadransie,usiadłam zmęczona pod drzewem.Wtedy zauważyłam Wendy,biegnącą w moją stronę.
-O witaj.. mruknęłam,wycierając pot z czoła
-Masz krew na ubraniu..szepnęła
-Wiem.Później wezmę kąpiel.
Nagle Happy zjawił się obok nas.Zaczął mnie wkurzać.
-Ty jebany kocie! Zaraz poczujesz mój gniew! wkurzyłam się kopiąc go w dupę
http://38.media.tumblr.com/tumblr_mcm4r2n3OQ1r3f61to1_500.gif
 -Nie tak ostro,siostro.. zaśmiała się Wendy 
-Niech ten idiotyczny Natsu zajmie się tym odmieńcem a nie dupe mi zawracać będzie... 
[Wendy?]

Od Laxusa cd Aisha

-Mhm.. spojrzałem na wyjscie jaskini.Wydawało się że przestało padać.Ujrzałem przebłyski słońca na niebie.
-To może my już sobie pójdziemy.. pociągnąłem Aishe za rękaw
Nagle strzała przeleciała mi przed nosem.
-Tak łatwo stąd nie wyjdziecie! warknęła Caitir
-Weź jej pistolet Laxus.. szepnęła Aisha
-A co ja mam ją walnąć z pioruna? mruknąłem patrząc złowrogo na łuczniczkę
-A masz inny wybór? syknęła
-Tak.Uciekać!
-Boisz się kobiety? zachichotała
-Ale ona ma broń!
-A ty masz magię!
-Nie bije dziewczyn..
Caitir przyglądała się naszej kłótni ze zdziwieniem.
<Aisha? Igrzyska śmierci - Kosogłos w kinach :3 >

Od Cobry cd Anaya

-Nie pomyślałbym..
-Że co?
-Że dasz radę to żelastwo chociaż w ręce utrzymać..
-Coś sugerujesz? uniosła brew
-Nie no po prostu taka mała w porównaniu do mnie jesteś...na silną nie wyglądasz.. burknąłem
- Nie ocenia się książki po okładce.. syknęła
-Tak,tak słyszałem to tysiąc razy..może pokażesz jak sie tym posługuje?Ja z bronią nie mam nic wspólnego..zawsze używałem tylko trucizny
<Anaya?>

Od Diaspana cd Mystery

-Po co robić w ogóle śledztwo? mruknąłem znudzony
-No bo może ktoś to zgubił?
-I chcesz mu to oddać by kogoś zaczarował/a? Bardzo mądre..
-a jeżeli to Juvii.. szepnęła cicho przez zęby
Udawałem że tego nie słyszałem.Oparłem sie o stół,myśląc.
-A może my wypijemy to coś by wzmocnić naszą miłość?
-A jeżeli to trucizna?
-Przesadzasz..
<Mys?>

Od Diaspana cd Quanti/Erza

-Zostań,musimy pogadać.. mruknąłem a Erza ruszyła bez słowa w swoją stronę aż znikła nam z oczu.
-Coś się stało? uniósł brew
-Chodzi o Juvię,stary..
-Aha.. spojrzał w ziemię
-Nie chce się ode mnie odczepić bo uważa że mnie kocha..pomógł byś mi pomóc?
-Niby jak? prychnął
-Spędzaj z nią trochę czasu..
-Nie znam jej prawie.. sapnął.Nagle zauważyliśmy jednego z demonów stworzonych przez Zerefa.Był na prawdę ogromny.Wyglądał jak jakiś śnieżny golem.
-Co robimy? mruknął
-Zamrozimy go!
-Wiesz że jeżeli któryś z nas to zrobi to skończymy jak Ur?
-No to dajmy obydwoje po połowie swojej mocy!
-E,dobry pomysł! rzekł rozpromieniony
Połączyliśmy nasze siły w unison raid i zamroziliśmy potwora na kość.
-Great! oparliśmy się o siebie plecami,zadowoleni
http://images6.fanpop.com/image/photos/32800000/Gray-F-and-Lyon-B-Fairy-Tail-anime-32837109-400-225.png
<Quanti?>

Od Erzy cd Kirito

-Hm..może jednak będzie z niego pożytek..
-Mówiłem! uśmiechnął się dumnie
-O kuźwa! Pierwszy raz się pomyliłam ! rzekłam spanikowana
-Serio? Ja tam bardzo często się mylę.. zachichotał
-Bo ty jesteś facetem.A kobiety a w szczególności ja,mamy tak jakby dodatkowy zmysł jasnowidzenia.
-Co ty nie powiesz.. rzekł znudzony
[Kirito?nawiedza mnie duch braku weny :/ ]

Od Jupiter cd Kirito

- muszę już iść do mojej jaskini bo robi się późno - powiedziałam ,stałam i zdjęłam urządzenie .
Kiedy już byłam w mojej jaskini , rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam
* Następnego dnia *
poszłam do lasu syberskiego , znowu zaczął mnie koszmarnie boleć brzuch . Zobaczyłam Kirito który biegnął do mnie .
- Znowu cie boli ?
- Tak koszmarnie ...
Kirito ?

Od ALE cd Beliard

- dzięki ... ale jak na razie to ty możesz mi pomóc tak że stąd pójdziesz
- a to czemu ?
- bo tak jak ci mówiłam nie mam czasu na takiego kretyna jak ty
- nigdzie się nie wybieram
- aha czyli będziesz tak sobie tu siedział i się na mnie gapił
- tak , a czemu nie ?
- bo jestem w pracy , jeśli mój szef cie tu zobaczy to mnie zabije .....
Beliard ?


piątek, 21 listopada 2014

Od Wendy

Szłam do lasu na grzyby...Nagle spostrzegłam Erzę walczącą z potworami :
http://dailyanimeart.files.wordpress.com/2013/01/erza-vs-100-monsters.jpg
 Stała nieruchomo.Nagle koło Erzy pojawił się ogień :
 -Pani Erzo! wydzierałam się
Erza nie zwróciła na to uwagi i poszła walczyć z potworami.
[[Erza ty siłaczko XD?]]

Od Aishy cd Laxus

-Oh, doprawdy, przepraszam, że się nie przedstawiłam-usłyszałam za sobą aksamitny, kobiecy pomruk. Gwałtownie się obróciłam i ujrzałam zakapturzoną dziewczynę, z łukiem oraz kołczanem wypełnionym strzałami.
-Kim jesteś?!-warknęłam, sięgając po pistolet przy udzie, lecz jego tam nie było. Ów postać trzymała go w ręce i się nim bawiła.
-Odpowiem na twe pytanie, kiedy ty odpowiesz na moje-zaśmiała się tajemniczo.-Cóż taka urocza para ludzi robi tutaj, w mym niebezpiecznym domostwie?
-To twój dom?-spytał zdezorientowany Laxus.
-Nie podrywaj mojego chłopaka-burknęłam.
-To prawda, jest bardzo urokliwy, ale nie poszukuję partnera-uśmiechnęła się.
-A więc chcieliśmy się skryć przed burzą, pasuje?-jęknęłam.-Teraz ty gadaj kim jesteś!
-Na imię mi Caitir-odpowiedziała poważnie, po czym wskazała na wilka.-A ten niezwykły duch nazywany jest Argentum Animae, co oznacza Srebrną Duszę.

Laxus?

Od Anayi cd Cobra

-Czy będziemy musieli je rąbać w lesie?-jęknęłam.
-Na to wychodzi-mruknął.
-Raz już ścinałam drzewo, które o mały włos mnie nie rąbnęło w głowę-poskarżyłam się.-Nie mam zamiaru już nigdy się do tego zabierać.
-Bez łaski, poradziłbym sobie-roześmiał się.
-Ale chętnie porzucałabym sobie toporami-uśmiechnęłam się słodko.-Dawno już tego nie robiłam, ale warto powrócić do czasów dzieciństwa.
-Rzucałaś toporami?!-zdziwił się.
-Corsa mnie tego nauczyła. W sumie topory to moja specjalność-powiedziałam rozpromieniona. W jednej chwili w mojej dłoni pojawiła się owa broń. Ważyła mniej więcej tyle co 1/2 wagi mojego ciała.
-Lepiej się z tym ode mnie odsuń-mruknął, nieco zdziwiony.
-Spoko, spoko-zaśmiałam się.-Umiem się tym obsługiwać.
Zamachnęłam się i wbiłam topór w ziemię, opierając się na nim.

Cobra?

Od Mystery cd Diaspan

-Hmm...-zamyśliłam się, dokładnie oglądając fiolkę.-Nigdy nie byłam jakimś Sherlockiem, czy coś, ale wydaje mi się, że ktoś nie zrobił tego przez przypadek.
-Skąd ty to...
-Nie wiem-przerwałam.-Po prostu zgaduję. No bo kto normalny, chodzi sobie po lesie z eliksirem miłosnym, a potem nagle go gubi?
-No nie wiem-wymamrotał.
-Właśnie-odparłam.-Myślę, że będzie nam potrzebna pomoc Demoniki.
-Czy ty jesteś od niej całkowicie zależna?-jęknął, przewracając oczami.-Nie możesz zrobić raz czegoś sama.
Spiorunowałam go wzrokiem.
-Nie jestem od niej zależna, po prostu czasami potrzebuję jej pomocy i tyle...
-Czasami?-popatrzył na mnie z ukosa.
-No dobra, często-burknęłam.

Diaspan?

czwartek, 20 listopada 2014

od Quantiego

Wstałem rano,i prosto na uniwerek,akurat dziś pisałem test z biologi i chemii boże jakie katusze,biologia jeszcze ujdzie ale na chemii masakra,dają takie zadania co by nawet Mendelejew nie wykonał ale przynajmniej dostałem z tego wielkie DST no cóż mogło być gorzej
wróciłem bardzo późno,a do tego byłem głodny i zmęczony,przemieniając się w owczarka poszedłem coś upolować,mały króliczek mi wystarczy,zacząłem jeść,potem wskoczyłem do wody i wziąłem kąpiel
naglę napadła mnie Strzyga,uaktywniłem swoją moc i powaliłem ją

Naglę pojawili się Erza,Kirito,Jupiter,Erik i Diaspan
-co się tu stało?-spytała Erza
-strzyga mnie zaatakowała
-no to,to widzę-mruknął Diaspan
-no ale najważniejsze że nic ci nie jest-odparł Kirito
Naglę przyleciał Soren do Kirito z listem,kiedy go przeczytał to od razu musiał iść
wraz z Jupiter i swoim bratem i Jupiter.Zostali tylko Diaspan i Erza
-noo to może ja już sobie pójdę-odparłem

<Diaspan,Erza?>

od Kirito cd Erza (Bolt vs wilk-zombie)

-Dla Bolta to chyba wystarczy prawda??
Bolt kłapnął pyszczkiem i wesoło merdał ogonem,do czasu kiedy zauważył kota,uwiązał go niebieskim pasem i unieszkodliwił go

-wow ty to masz agresję Bolt-odparłem
Bolt szczeknął wesoło i puścił kocura
-ale ciekawa jestem jak on sobie z tym poradzi
Bolt szybko obejrzał się a tam stał zakażony wilk tajemniczym wirusem nowej odmiany zombie
Bolt stanął w pozycji bojowej i wystrzelił z oczu laser

Wilk padł od razu
-wow Bolt nie wiedziałem że Laxus cię nawet tego nauczył
Bolt szczeknął wesoło

<Erza?>

Od Rogue cd Nowernna

Sciągnąłem sobie spodnie i skarpety,wskakując na łóżko.
-Daj mi sekundkę. uśmiechnęła się słodko i wyszła do łazienki
Włożyłem sobie do ust czerwoną różę z flakonu leżącego na stoliku obok łóżka i czekałem na ową Lucy.Poprawiłem poduszkę,opierając się o krawędź łoża.Po chwili przyszła i też dziewczyna,w seksownej bieliźnie.
-Super. mruknąłem zachwycony
<<Nowernna?Ty zaczynaj  ;3>>

Od Erzy cd Jupiter

-Nie wiedziałam.. spojrzałam w ziemię
-Może gdybym ja wcześniej to zauważyła.. ukryła twarz w dłoniach i kontynuowała łkanie
Położyłam dłoń na jej ramieniu.
-To nie twoja wina.W sumie nie znałam jej,ale żeby dać się komuś opętać?Trzeba być na prawdę bardzo osłabionym na czarną magię.
[Jupiter?]

Od Beliara cd ALE

-Przyszedłem napić się drinka.. wyszczerzyłem kły
-Łazisz za mną! mruknęła podejrzliwie
-Wcale nie.. broniłem się
-Tsa jasne.. spojrzała na mnie wzrokiem detektywa
-Co to za kolesie którzy się tak biją?Może trzeba ich rozdzielić!
-To tylko moi znajomi.Nie ma potrzeby.Oni tak zawsze.
-Wiesz,że ja zawsze mogę pomóc.. uśmiechnąłem się zadziornie
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mb5ssfpj4y1rwezzqo9_1280.jpg 
<ALE?>

Od Laxusa cd Aisha

-Przecież jestem tu przy tobie.Nie ma czego.. mruknąłem,siadając przy niej
-To miejsce jest takie dziwne..nigdy nie wiadomo co może się tu znajdować..
-Przecież cię obronie.. uśmiechnąłem się lekko
Nagle zauważyliśmy jakieś światło które się do nas zbliżało.Miało postać wilka :
http://th00.deviantart.net/fs70/PRE/f/2013/316/2/2/wolf_patronus_by_tribalchick101-d6tyxpg.jpg 
-To ognik? zdziwiłem się
-Patronus! rzekła dziewczyna
-To jakiś duch?Będzie nas atakował?
-Nie geniuszu.To rzadkie zaklęcie i tylko niektórzy go posiadają ale pytanie..
-Kto go wyczarował! wykrzyczeliśmy chórem 
<Aisha?kto to tak czaruje?xd>

Od Cobry cd Anaya

-Z czarnych winogron. Wziąłem lampkę wina w dłoń i zacząłem powoli pić
Po chwili zabraliśmy się do jedzenia spaghetti.Niejednokrotnie napotkaliśmy długiego nudla,który należał do nas obydwu,wciągaliśmy go z obu stron do ust,aż one złączyły się ze sobą.Po zjedzonym posiłku,zapłaciłem za wszystko i wyszliśmy na zewnątrz.
-Brr jak zimno.. wzdrygła się
-No małymi kroczkami przychodzi zima.Nie ma się co dziwić.Będzie przecież jeszcze gorzej.
-Mamy grube futra.Damy radę..
-Trzeba będzie uzbierać drewna i to dość sporo.. założyłem ręce
<Anaya?wena odlatuje >

Od Erzy cd Kirito

-Chyba słodziutki.. uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po łbie
-Tak,właśnie widać że przed nim długa droga do wyszkolenia na mordercę!
-E tam długa.Ja tam znam pewien sposób.. spojrzałam w bok
-Tak,a jaki? stanął przede mną
-Po prostu zaprowadź piesełka do Laxusa.On się nim zajmie..
-Ta,jeszcze czego.Posieka go!
-Nie bój się,on specjalizuje się w szkoleniu zwierząt.
-Hm..
-No chodź.Zaufaj mi. pociagnęłam go za dłoń
Chłopak zagwizdał i poszliśmy odwiedzić Laxusa,który aktualnie spał na hamaku.
-Fernandes! krzyknęłam
-Co,gdzie,jak? wyjąkał spadając z hamaku
-To tylko ja.. przewróciłam oczami
-Znów masz do mnie jakąś sprawę związaną z ...  nie dokończył bo spojrzałam na niego srogo
-Wyszkolisz tego psa? Oczywiście za ładną sumkę!
-Dla ciebie wszystko,Tytanio.Dajcie mi godzinkę. uśmiechnął się i wziął psa na ręce
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Godzinę później~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Przedstawiam państwu,nowy piorunochron! położył psa na ziemi a on zaczął nagle eksplodować błyskawicami
:http://images2.fanpop.com/image/photos/11600000/Bolt-Related-Pickies-Part-9-Phew-Last-4-disneys-bolt-11639517-960-576.gif 
-Laxus! Powiedziałam żebyś tylko go wyszkolił a nie narzucał mu swoją magię!
[Kirito?]



Od Nowernny cd Rogue

-Rogue...szepnęłam
-O co chodzi? spytał
-Wiesz po co tu przyszłam? co nie?
-Nie zapomniałem. uśmiechnął się
-Ale chcesz tego na pewno? spytałam obojętnie
-Czemu nie pewnie będzie fajnie...
-Czyli ,,tak''?
-Nom...
Po chwili zaczęłam ściągać bluzkę a Rogue w tym czasie przyglądał mi się z ukrycia.
<<Rogue piszemy w +18 *o* ?>>

środa, 19 listopada 2014

od Kirito cd Jupiter

Podszedłem do niej,dotknąłem jej brzucha i poczułem...kopnięcie czyżby Jupiter w ciąży???
strasznie się ucieszyłem,odparłem
-spokojnie,to tylko kopnięcie i małe skurcze
-Kirito chyba ty mi nie chcesz zasugerować że ja...
-tak,będziesz mamą-mruknąłem
-a ty...tatą?
Kiwnąłem głową
-jak nie wierzysz to sama zobacz
Podłączyłem ją do komputera,posmarowałem jej brzuch specjalnym kremem i przyłożyłem do jej brzucha specjalne urządzenie co pozwalało na komputerze zobaczyć dziecko w brzuchu Jupiter
-widzisz,tutaj bije serce-wskazałem jej palcem
-wow...super
Uśmiechnąłem się i przytuliłem się do niej całując ją w policzek


<Jupiter?>

Od Jupiter cd Kirito

zaczął mnie boleć koszmarnie brzuch
- nic ci nie jest ? - zapytał Benek
- nie to pewnie z głodu - uśmiechnęłam się niechętnie
- może sprawdzę co to jest ?
- nie nie naprawdę nic mi nie jest... - kucnęłam z bólu
Benek ?

wtorek, 18 listopada 2014

od Kirito cd Jupiter

-no może ten cię zainteresuje..
Wyjąłem eliksir i dałem jej
-eliksir puszystości-odparłem zadowolony-nauczę cię go sporządzać
-hmmm no dobra
-konieczne składniki,bawełna,zwykłe mleko,woda destylowana z domieszką soli i mąki
i na koniec krew wielbłąda...
-a czemu krew wielbłąda?
-ponieważ ich krew jest bardzo gęsta-wytłumaczyłem
-no...dobrze-uśmiechnęła się
-pomogę ci trochę w znajdowaniu tych składników

<Jupiter?>

Od Jupiter cd Kirito

- A czy ja wiem ty coś wymyśl ? - odparłam
- to może nauczę cie nowego eliksiru ?
- a jakiego ?
- senność ?
- nie jakiś inny ... może miłosny
Kirito ?

Od Jupiter cd Erza

- Cirystal nie żyje i to przez ALE .... ALE jest duszą która zabiłam moją siostrę
mruknęłam , czułam że się zaraz rozpłaczę
- Cirystal nie żyje
- tak ... i to wszystko jej wina że nie była na tyle silna - rozbeczałam się
- jak zginęła ?
- wypadek samochodowy .....
Erza ?

Od ALE cd Beliard

- Przepraszam .... nie chciałam cie zranić ... - chłopak już miał coś powiedzieć kiedy do mnie zadzwonił telefon odebrałam
- Halo ?
- Mamy problem ... przyjdź szybko bo inaczej się tu zabiją !!!! - wrzasnął mi kobiecy głos
- Kto to ? - spytał zainteresowany
- Koleżanka z pracy
- Gdzie pracujesz ?
- W studiu nagrań
- Jesteś DJ - powiedział i o mało nie wybuchnął głośnym śmiechem
- Można tak powiedzieć ..- mruknęłam i poszłam na przystanek autobusowy niespodziewanie spotkałam tam Beliarda
- śledzisz mnie ? - zapytałam ale chłopak nie odpowiedział po chwili przyjechał autobus , wysiadłam na ulicy Iwickej tam skręciłam kilka uliczek i znalazłam się przed dużym budynkiem

Pierwsze co zobaczyłam to Yate i Misakio którzy się bili
 a przy niewielkim barze stał Beliard i się głupio uśmiechał
- co ty tu robisz - warknęłam na niego
Beliard XD ?

Od Diaspana cd Mystery

Siedziałem na wysokim drzewie kasztanowca.Rzucałem z niego kasztany,który wisiały na owym drzewie.Mruczałem coś pod nosem,myśląc nad tym swoim,nudnym życiem.Nagle moją uwagę przyciągło coś mieniącego się na czerwono,w trawie.Zeskoczyłem z drzewa i wziąłem do ręki,pewien eliksir.
http://th00.deviantart.net/fs70/PRE/i/2013/233/a/f/red_elixir_by_ibirus-d6hdm6j.jpg
 -Co to może być? szeptałem sam do siebie pod nosem 
Ruszyłem do domu.Akurat tą drogą,gdzie znajdował się klif.Zauważyłem rude włosy,które powiewają na wietrze.Myślałem że Mystery już dawno siedzi w domu.Podszedłem do niej.
-Co ty tu jeszcze robisz? zmarszczyłem brwi 
-Czekam na ciebie.. zaszczękała zębami 
-Niepotrzebnie.Chcesz tu umarznąć? prychnąłem i wziąłem ją na ręce a ta wtuliła się we mnie
Gdy doszliśmy do mojej jaskini,położyłem na stolę flakonik z czerwoną substancją w środku i spytałem :
-Wiesz co to za eliksir?
-No szamanem to ja nie jestem ale ten zapach rozpoznam wszędzie.Eliksir miłości.Z resztą sam zobacz że ma kształt serca.
-Po co ktoś miał zostawiać to w lesie? oparłem się o ścianę
<Mys?>






Od Aishy cd Laxus

W krótce udawany sen, przerodził się w prawdziwy, który trwał co najmniej kilka godzin. Obudził mnie dopiero głośny grzmot niedaleko nas. Poderwałam się z wrzaskiem, okładając Laxusa rękami po twarzy.
-Aisha!-warknął zły.-Oszalałaś?!
-Prze-przepraszam-wydukałam.-Naprawdę nic nie poradzę na to, że panicznie boję się burzy.
Zeszłam z chłopaka i usiadłam pod ścianą przygnębiona.

Laxus?

Od Anayi cd Cobra

-To wspaniale!-rzekłam niezmiernie uradowana.-To naprawdę niezwykłe!
-Właśnie!
-Poczekaj, nie mogę sobie przypomnieć, kto ostatnio mi powiedział, że marzenia są dla frajerów-mruknęłam, udając zamyśloną.
-Wybacz-wzruszył ramionami.
-Spokojnie, nie umiem się na Ciebie gniewać-zachichotałam. Wzięłam łyk wina, które mi nawet zasmakowało. Rzadko piłam alkohole, ale to szampan był moim ulubionym z napojów alkoholowych.
-Niezłe wino-mruknęłam, odstawiając kieliszek na stół.

Cobra?

Od Rogue cd Nowernna

-Robiłaś to w ogóle kiedyś? ściągnąłem sobie bluzkę
-Może tak,może nie..a to ma jakieś znaczenie? uśmiechnęła się zadziornie
-Szczerze to nie,ale tak z ciekawości czystej pytam. Usiadłem na łóżku,wpatrzony w nią
-A ty? pociągnęła mnie za łańcuszek na szyi,przybliżając do swojej twarzy
-Wiesz,miałem kilka partnerek,ale tylko z jedną o imieniu Yukino to robiłem.Była taka chętna że robiliśmy to co noc i nam to odpowiadało.
-Nie wpadliście? zdziwiła się
-A widzisz gdzieś żebym miał dziecko? potrzepałem ciemno-zieloną grzywą
-Czemu już nie jesteście razem?
-Wyprowadziła się z miasta,ale to już nie ważne. Pogłaskałem ją po policzku
<<Nowernna?piszemy w +18??^^>>

Od Nowernny cd Rogue

-Heh...zaśmiałam się kusząco
-Wiem o co chodzi. podniósł brwi
Chłopak zaniósł mnie do sypialni...Patrzyłam mu się ciągle w czerwone oczy..
Kiedy dotarliśmy do sypialni chłopak mnie postawił na ziemię , położyłam się na łóżku...
-No no Rogue! czekam na ciebie.. uśmiechnęłam się
-Wiem..
-To chodź!!!
Chłopak się speszył ja w sumie również...
<< Rogue XD ?>>

poniedziałek, 17 listopada 2014

Od Mystery cd Diaspan

Zmarszczyłam brwi, patrząc na odchodzącego chłopaka. Już chciałam za nim ruszyć, ale Demonica położyła mi dłoń na ramieniu, zatrzymując mnie
-Gray, przepraszam!-zawołałam.-Przepraszam, jeśli Cię w jakikolwiek sposób uraziłam!
Przygnębiona, usiadłam na klifie i podkuliłam kolana pod brodę. Demonica stanęła przy mnie, pokręciła głową i odeszła. Takim oto sposobem zostałam sama. Po plecach przeszły mi dreszcze zimna, a ja sama co jakiś czas drżałam. Miałam jedynie nadzieję, że nie zamarznę. Oczywiście mogłabym sobie rozpalić ognisko, ale byłam zbyt zmarznięta, by jakkolwiek się poruszyć.
-Przepraszam Gray-szepnęłam cicho, sama do siebie.-Nie chciałam.

Diaspan?

od Kirito cd Erza

Naglę wampiry zmieniły się w straszne jaszczury,koło nich pojawiła się...dziewczyna z kataną
 
 trzymała krwawe oko i śmiała się
-no i jak ci się podobają moje pupilki?-spytała
-nie wyglądają zbyt obiecująco-mruknąłem
-no a teraz zadam ci jedno pytanie...KIEDY TY DO KUR*Y NĘDZY ZGINIESZ??!
-nie wypada mówić takie słowa damie
-na niego!!!!
Rzuciłem się na nich

Kilku padło i mruknąłem
-ha jednak mnie mag klasy S mnie nie opuścił
-racja-odparła
I rzuciłem się na ostatniego

ale naglę przywołała jeszcze grupę golemów,szybko się z nimi rozprawiłem

-Ty nędzna szuwienico-krzyknęła dziewczyna
-wolał bym określenie...h,mm sam już nie wiem jakie
Naglę Bolt wyszedł z domu...
-bolt,nie wracaj
Ale bolt chciał się bawić więc chciał pobiec do mnie ale Erza złapała go w porę
-dobra teraz czas na małą naukę-mruknąłem zbliżając się do niej

ale ona teleportowała się za mną,zdołałem to wyczuć i zablokowałem jej atak,sprzedałem jej kosę
i...za późno na atak ostateczny ponieważ zniknęła
Erza puściła pioruna,a ten popatrzył na mnie sweet oczkami

-ej Bolt ty to nieraz śmieszny jesteś-zaśmiałem się

<Erza?>

Od Beliara cd ALE

-Co ty tak od razu z pyskiem do mnie?fuknąłem
-Nie rozmawiam z obcymi..
-Taki ze mnie obcy jak z ciebie striptizerka! Jestem jedną z najważniejszych postaci w SON a ty mnie lekceważysz! Praktycznie następną tronu! uśmiechnąłem się dumnie
-Wali mnie to z jakiej rodziny jesteś..w ogóle wszystkie dane na twój temat są mi niepotrzebne. rzuciła sucho
-Super.Jeżeli tak stawiasz sprawę to żegnam.
<ALE?>

Od Kerei cd Rogue

-Wiesz dlaczego tu tak właściwie przyszłam? uniosłam brew
-Nie..
-Bo chciałam sie z tobą przespać..
-Kerei.. szepnął cicho
-Jesteś tak dobrze zbudowany.. westchnęłam
-Ja mam dziewczynę..Nowernnę..
-Ah,tak! Nie wiedziałam.. zmieszałam się i wstałam.
-To ten,jak coś nie było w ogóle pytania..a w sumie może ja już pójde.. zakręciłam się i czerwona ze wstydu,odeszłam od samca.Szczerze chciałam to tylko zrobić by zemścić się za Dugana..

Od ALE cd Beliara

- No więc przedstawię się jestem ALE dusza która jest nieśmiertelna , i akurat natrafiła na to ciało
uśmiechnęłam się
- nieśmiertelna ?
- można tak powiedzieć ....
- Aha
- I nie mam czasu na takiego kretyna jak ty - zawsze uśmiechnęta
Beliart ?

Od Beliara cd ALE

-Dlaczego przede mną uciekasz?spytałem zaciekawiony,przewieszając bluzę przez ramię
http://media.tumblr.com/01a629e4e8c23c4b31eb9050bb0eaf2e/tumblr_inline_mjonka4DmI1qiw26m.gif 
-A co?Jesteś jakimś policjantem?Robię coś nie tak? syknęła ironicznie
-Należysz do SON więc dziwie się kim jesteś bo nigdy cię tu nie widziałem..
-A ty niby kim jesteś?
-Bratem Alfy.Deltą sfory w tej chwili..
-Ja , byłam kiedyś Cirystal.Powinieneś znać..
-Przykro mi.Nie znam.Mam ogromne luki w znajomości.
<ALE?>

Od Rogue cd Kerei

-Niech ci będzie. usiadłem na przeciwko niej,merdając ogonem
-Kerei,siostra Rubina i Beliara. podała mi łapę
-Rogue Cheney,znany też pod przydomkiem bliźniaczy smok cienia. uścisnąłem jej łapę
Spojrzałem dookoła nas,robiło się ciemno.Zapaliłem ognisko bo było zimno i upiekłem nad ogniem dwa upolowane przedtem przeze mnie,sowy śnieżne.
<<Kerei?>>

Od Laxusa cd Aisha

-Nie ma sprawy.. burknąłem niechętnie i wyszedłem z jaskini.Nazbierałem trochę grzybów,owoców,złowiłem kilka ryb z pobliskiego jeziora i wróciłem.
-Prosze bardzo.. położyłem jej pod nogi jedzenie,a sam rozpaliłem w tym czasie ognisko.Nie odzywałem się do niej.Byłem zły że wymyśliła jakąś ciekawą propozycję a ja tak bardzo chciałem zobaczyć co kryję ten tunel a ona mi na to nie zezwoliła.
-Laxus? jęknęła gdy zjadła kolację
-Hm? prychnąłem dalej obrażony
-Co powiesz  na taki dziki seks,tutaj?
-Serio? obróciłem się w jej stronę,z błyskiem w oczach
-Żartowałam.. wystawiła mi język
Wtedy jeszcze bardziej zamknąłem się w sobie.Z fochem,ruszyłem w kąt jaskini i położyłem się pod ścianą,myśląc.Zamknąłem oczy i po kwadransie,poczułem na swojej klacie,zimne ciało dziewczyny.
-Aisha.. mruknąłem zły otwierajac jedno oko ale dziewczyna udawała że śpi.Westchnąłem  tylko cicho i spoglądałem co jakiś czas na wejście jaskini.
<Aisha?>


Od Rogue cd Nowernna

Sam zjadłem,trochę przygnębiony pizze i napiłem się coca coli.Usiadłem obok niej na sofie i spytałem :
-Co tam ciekawego oglądasz? spojrzałem w kolorowe pudło
-Film jakiś kryminalny,ale beznadziejny. westchnęła
Założyłem rękę za jej głowę a ona przysunęła się bliżej mnie.
-Wiesz po co tu przyszliśmy co nie? uśmiechnąłem się
-Wcale nie zapomniałam. wyłączyła telewizor pilotem i usiadła mi na kolanach,patrząc podniecona w oczy
-Idziemy od razu do sypialni? spytałem uśmiechnięty od ucha do ucha
 <<Nowernna?xD>>

Od Erzy cd Kirito

Wyjęłam swój kochany miecz tak jak i on i zaczęliśmy się nawalać.Szybko powaliłam go kilka razy pod rząd.Faktycznie miał niezłe braki.
-Chyba będę musiała odebrać ci tytuł maga klasy S.. zachichotałam
-A bo?Tak się na niego napracowałem..
-Zawsze można go odebrać.
-Nie zrobiła byś mi tego.Wiem że mnie za bardzo lubisz.. uśmiechnął się łobuzersko
-Jako przyjaciółka,owszem ale jako twoja mistrzyni zawsze muszę być surowa.
-Erza.. jęknął
-Trzeba odróżnić pracę od obowiązków bo wszystko ci się w końcu pomiesza..
-Erza! krzyknął wyraźniej,obracając się do tyłu
-Relacje między uczniem a nauczycielem .. kontynuowałam
-Erza do cholery jasnej! warknął
-Co?! syknęłam
-Potwór za tobą!
Obróciłam się i ujrzałam to :
http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20071115153847/witcher/images/3/35/Bruxa.jpg 
 -Znów ta cholerna Bruxa?! warknęłam
-To twoja przyjaciółeczka?wystawił mi język
-Raczej koszmar! Wampirzyca pieprzona! wymierzyłam miecz w jej stronę
[Kirito?]