poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od ßrasila cd Creda

Wpatrywałem się przez dłuższy czas w dziewczynę.Lepszej chyba przyjaciółki sobie nie mogłem znaleźć.
-Wiesz,moze zrobilibysmy taką pieczęć krwi..no wiesz,o co mi chodzi..
-Tak,dobry pomysl.To nas połączy na zawsze!
Przytuliłem ją a ona mnie.Nagle usłyszeliśmy męski głos za sobą.
-No nareszcie was dorwałem!krzyknął mężczyzna a gdy obrocilismy się,zauważyliśmy ,,Białego".Złapał nas za kaptury i nie chciał puścić choć się wyrywalismy..
(Haru?Creda?)

Od Jellala cd Papaya

-Cały??zasmiałem się
-Tak.. mruknela kusząco a ja wziąłem ją na ręce..
-Nie mogę stracić takiej okazji..
-Przynajmniej humor nam się poprawi..dodała
Czym prędzej,pobiegłem z nią do domu,nie przestając całować namiętnie.Oparłem ją o ścianę a ona zawiesiła swoje nogi wokół mojego pasa.
<Papaya??resztę piszemy w +18 xD>

Od Credy CD ßrasila

Siedzieliśmy na ławce.
-Ej, ßrasil! Masz może jakiś flamaster?
-No znajdzie się coś.
Chłopiec podał mi fioletowy mazak i otworzyłam go. Po chwili napisałam na nim.
,,Creda i ßrasil, najlepsi pżyjaciele na zawsze!''
-Idealnie!-dodałam zatykając flamaster.-Proszę.
Oddałam mu mazak.
<<ßrasil?>>

Od ßrasila cd Creda

Jakaś miła pani dała mi cytrynowego loda a Credzie jabłkowego.
-Nawet dobry.. powiedziałem dokładnie oblizując prawą część loda
-Co ty mówisz?Wyśmienite!
-Mogę polizać twojego??spytałem nieśmiało
-Tak,ale ty też mi dasz swojego..
Polizaliśmy nawzajem lody i usiedliśmy na ławce.Ludzie zaczynali schodzić się dopiero na ulice bo była chyba gdzieś 6 rano..
(Creda?)

Od Papayi CD Jellal'a

Popatrzyłam w oczy Jellal'owi. Uśmiechnęłam się po czym rzuciłam na chłopaka całując go czule. Po chwili przestałam.
-Wiesz, dzisiaj Kira poszła z dziećmi do mojego domu, a Lomon sam nic noe zrobi. Więc mamy cały dom dla siebie.-powiedziałam uśmiechając się łobuziarsko.
<<Jellal?>>

Od Jellala cd Papaya

-Co ty pieprzysz?? warknąłem
-To co uważam za słuszne..powiedziała zatrzymując się
-Posłuchaj,to że bylem kiedyś tam z Erzą to nie znaczy że do niej dalej coś czuję..Lubię ją,jest dobrą przyjaciółką..ale nic oprócz tego..Teraz liczysz się tylko ty i nikt więcej.Gdybym chciał z nią być to chyba logiczne że nie byłbym z tobą.Ale jestem z tobą bo cię kocham i to się nie zmieni.Czuje to..
Przytuliłem ją od tyłu..
-Proszę cię,nie zostawiaj mnie..bez ciebie moje życie traci sens..
<Papaya?>

Od Papayi CD Jellal'a

-No i? Ale kto odchodzi na noc do przyjaciółki?
-Ale przecież się pokłóciliśmy!
-Ale i tak nam nie wyszło... Może kiedyś...
-Każda tak mówi! A potem gówno! A ja cię kocham i tyle...
-Nie zasługuje na ciebie. Ty i Erza lepiej do siebie pasujecie. Naprawdę.
Wyrwałam się mu i odeszłam w stronę domu.
<<Jellal?>>

Od Jellala cd Papaya

Złapałem ją za rękę.
-Gdzie ty się wybierasz?? spojrzałem jej w oczy a ona wyrwała mi się.Jenak ja szybko pobiegłem za nią i przygwoździłem ją do drzewa.
-Puszczaj!
-Przecież sie z tobą droczę..a ty to wzięłaś na poważnie.. zaśmiałem się
-Ta bo ci uwierzę..
-Przecież mnie znasz i wiesz że za bardzo cię kocham by cię zdradzić..
-U ciebie jest wszystko możliwe..syknęła
-Chcesz wiedzieć gdzie byłem??Jeżeli to cię tak bardzo interesuje to u Erzy..
-No to tym bardziej jest to prawdopodobne..
-Nie wierzysz?? To chodź do niej!
-A jak kłamiecie obydwoje?Jak sie ugadaliście??
-No aż tak mi nie ufasz?? zaśmiałem się a ona spojrzała na mnie z wyrzutami sumienia.
-Jak nie wierzysz mi ani jej to na szczęście ona ma kamerę..więc wracaj i nie wygłupiaj się.
<Papaya?>

Od Credy CD ßrasila

-Weź nie przypominaj!
Roześmialiśmy się oboje patrząc na szukającego w śmietniku chłopaka.
-Lepiej chodźmy!-ßrasil dodał szepcząc mi na ucho.
-Prawda!
Przebiegliśmy szybko przez krzaki w stronę podwórka. Bawiliśmy się w podchody.
***
-ßrasil, lubisz lody?
-Yhm!
-Ok, to cvhodź!
Zaprowadziłam chłopca w strone lodziarni. Pani Kira poleciła nam tamtą lodziarnie. Jakimś cudem dostaliśmy darmowe lody.
<<ßrasil?>>

Od Papayi CD Jellal'a

Popatrzyłam na niego z odrazą i wstrętem. Pobiegłam szybko do sypialni wywaliłam wszystkie moje ciuchy z szafy i spakowałam do walizki ze łza w oczach. Zabrałam do połowy pełną walizkę do pokoju dzieci i spakowałam rzeczy Credy i Anubisa. Potem wzięłam rzeczy Kiry. Zapłakana wbiegła z dwiema walizkami do pokoju w którym przebywał Jellal i dzieci. Złapałam szybko Anubisa i Credę których szybko ubrałam a potem ja i Kira ubrałyśmy się szybko gdyż padał deszcz. Zleciłam Kirze zaprowadzenie dzieci do mojego starego domu a ja sama pakowałam reszte rzeczy.
-Co ty robisz?!
-Odchodzę, nie widzisz?-ze łzami w oczach zabrałam ostatnią walizkę z domu i podeszłam do Lemon'a.
-Synku, wiedz że cię kocham. Dobrze?
Popatrzyłam w stronę Jellal'a.
-A ty idź na kurwy.-Zapłakana założyłam kaptur na głowę i wybiegłam już z nie mojego domu.
<<Jellal?>>

Od ßrasila cd Creda

-Co?Jak? To niemożliwe! Przecież widzieliśmy na własne oczy jak to coś go pożera!
-Widocznie myliliśmy się.Jest silniejszy niż przypuszczaliśmy..
-Ale ja nie chcę oddawać mu mojego miecza..
-ale będziesz musiał..kto wie jakie on ma zamiary..przecież jest dużo starszy od nas i może nas nawet zabić!
-Nie oddam! Będę z nim o niego walczył!
-Oszalałeś?
-Może i tak!
Nagle zauważyliśmy tego ,,Białego" i on nas też.Zaczeliśmy przed nim uciekać a on zdziwiony,szukał dalej..
-Mało brakowało.. starłem pot z czoła 
(Creda?)

Od Jellala cd Papaya/Kira

-Cholerny dzień.. mruknąłem zły i wyciągnąłem z lodówki piwko.
-Jellal do cholery! Krzyknęła Papaya
-Co znowu??
Wszedłem do naszej sypialni i zobaczyłem że z naszych poduszek wszystkie pióra wylecialy w powietrze a dzieci schowaly się pod łóżko.
-Brawo! Ciekawe na czym teraz będziemy spać! warknęła
-Kurwa,wyszedłem tylko na chwilę a one już zrobiły burdel! syknąłem
-Masz je pilnować do cholery a nie!krzyknęła i po chwili dodała :
-A ty niby co??Będziesz się lenił jak zawsze??
-Ja się nie lenię! A w ogóle to wychodzę..
-I bardzo dobrze,ale sobie tego pożałujesz! Żebym ja nie miała czasu dla siebie!
-Bla bla bla.. mruknąłem zły i wyszedłem z piwkiem poza jaskinię.Zrobiłem kilka kółek wokół jaskini Siegharta ale on już pewnie spał bo się nie świeciło.Zapukałem do Erzy.Ona jeszcze nie spała.
-Co chciałes??mruknęła
-Nudzisz sie może?
-Nie a co?
-Eh..chciałbym u ciebie dziś przenocować..
-dlaczego?pokłóciłeś się z Papayą?
-Można tak powiedzieć..
 -Eh no to wchodź..
Usiadłem u niej na sofie.Ona po chwili przyszła z wielkim ciastem.Dała mi kawałek a resztę,jak zawsze zjadła sama.. Po chwili wyszła do łazienki i oznajmiła ze idzie się kąpać.Ja oczywiście chcialem sobie podglądnąć ale nic nie zobaczyłem bo okienko od drzwi było zaparowane od środka..Po chwili usnąłem na kanapie i wyślizgnąłem się rano z jej domu,wracając do swojego.Przemyślałem sobie pewne sprawy w głowie..Urwałem dla Papayi czerwoną różę i wróciłem do domu.Akurat omywała naczynia a Kira bawiła dzieci.
-Co ona tu jeszcze robi?? spytałem chowając różę za plecy
-A ty gdzie byłeś całą noc? warknęła
-Eh..przepraszam..może mnie i poniosło..wczoraj..Wręczyłem jej róże a ona walnęła mnie nią w twarz.
-Ej,co ty?
-Powtarzam pytanie,gdzie byłeś w nocy! krzyknęła tak że aż dzieci się przestraszyły..
-Co?jak gdzie?? poza domem.. uśmiechnąłem się idiotycznie,wycierając ręką krew z policzka
<Papaya?>

Od Credy CD ßrasila

-ßrasil! Zobaczyłam coś dziwnego!
-Spokojnie, opowiadaj.
-A więc, szłam do ciebie drogą koło magicznego drzewa...
-Creda! Wiesz że to niebezpieczne!
-Nie przeryaj mi, a więc szłam koło drzewa i to drzewo zobaczyło mnie. Przy sobie naszczęście miałam tasak, ten od ciebie. I ono mnie zobaczyło. Złapało mnie za nogę i trzymało do góry nogami. Pomruczało coś pod nosem, i postawiło na ziemię by lepiej złapać. Uderzyłam mocno w korzeń i ten odłamał się przybierając formę jakby małego feniksa... Ale mniejsza o to. No i ja uciekłam. Potem znowu chciałam zobaczyć drzewo. To wypluło tego chłopaka, no wiesz którego. Tego z białymi włosami. A ten zaczął gorączkowo szukać swojego miecza. Niestety zobaczył mnie i zaczął ścigać. Ja wspięłam się szybko na drzewo i przeczekałam aż odejdzie. Potem zeszłam i przyszłam tutaj. Ale wiem że on gdzieś tu jest...
<<ßrasil?>>

Od Luny cd Diaspan


- O mnie się nie martw. Dobrze wiesz że sobie poradzę. Uśmiechnęłam się
- Tak wiem. Mruknął
- Jak wrócę musisz mi ją przedstawić.. .. ..
- Da się zrobić. Mruknął
- Boss zostawiam cię na posterunku. Opiekuj się nim pod moją nie obecność. Zrobiłam poważną minę a wilk warknął.
- No ej .. Mruknął Diaspan
- No co ?? Boss będzie moją wtyką żebyś mógł później oberwać.
- To nie będzie konieczne.. .. ..
-No to czas już na nas przystojniaki. Uśmiechnęłam się na siłę
- Wracaj szybko.. Diaspan zrobił smutną minę
- Zegnajcie przyjaciele..
Podmieniłam zbroję i zniknęłam wraz z Zeke i bagażami.

Od ßrasila cd Creda

-Dzięki.. krzyknąłem za nią i zacząłem obczajać miecz.Jak na drewniany był calkiem spoko :
Całkowicie zapomniałem o tym co miałem zrobić dla mamy..w mojej głowie siedziała tylko moja przyjaciółka,Creda.Wpadłem do domu wesoły i pokazałem mamie miecz,po czym opowiedziałem jej o wszystkim.Ten metalowy..schowałem przed nią do mojej kolekcji..
-To fajnie,ale gdzie są moje zioła???spytała podchwytliwie
-Em..no wiesz..
-Dobra kładź się.. poczochrała mnie po głowie i sama wyruszyła na poszukiwania roślin.Wpatrywałem się jeszcze przez chwilę jak odchodzi..w blasku księżyca,lecz potem wyczerpany wszystkimi emocjami z dzisiaj,zasnąłem dość szybko myśląc o jutrze..Obudziłem się dość wcześnie.Mama jeszcze spała..Ubrałem się i nagle usłyszałem głos Credy..
(Creda?)

Od Papayi CD Jellal'a i Kiry

-Jellal kurwa, ciebie nie można zostawiać samego!
-Ale o co ci cghodzi?
-Popatrz na łazienkę!
Jellal podszedł do drzwi łazienki. Gdy zobaczył co się stało złapał się za głowę. Cała łazienka ociekała wodą i mydłem w płynie. Całe pomieszczenie pachniało szamponem przeciwłupieżowym.
-To ina Credy?
-Nie tylko. Twoja córeczka ubrała się szybko i zawołała braciszków.
Jellal w mgnieniu oka posprzątał łazienkę swoją magią. Ale szampony i tak się zużyły.
<<Jellal?>>

Od Jellala cd Kira/Papaya

-Dajcie jej spokój.. mruknąłem zły
-Niby czemu??? spytał Lemon
-Bo to nie twoja sprawa..was nikt nie wkurza.. oparłem sie wygodniej o krzesło
-Tata chyba jakiś nie w sosie..normalnie by się do nas dołączył.. szepnął Lemon do Anubisa ale ja to zignorowałem.Nasz Anubis dziś był jakiś cichszy niż ostatnio.Zdziwiło mnie to.Siedział grzecznie tak jak Creda.Nie odezwał się ani jednym słowem.
-Dobra ja idę..
-Niby gdzie ty się wybierasz mój drogi??
-Do baru się trochę nachlać.. sapnąłem
Papaya rzuciła mi na głowę książkę z baśniami dla dzieci.
-Dziś twoja kolej.Masz się trochę z nimi pomęczyć,bo jak widzisz,mamy gościa..a ty za bardzo rozmowny nie jesteś..
-Eh..no dobra...przecież nie będzie tak źle..
Wstałem od stołu i nagle Creda i Lemon wskoczyli mi na plecy.Anubis szedł za nami.. Napuściłem wody do mycia.
-Dobra to Creda wchodzi pierwsza!
-Dlaczego ona??
-Bo ona ma pierwszeństwo.. syknąłem  i położyłem się na kanapie,a chłopcy włączyli telewizor i cicho oglądali..i czekali na swoją kolej.Wkrótce ja zasnąłem i obudził mnie krzyk Papayi.
<Papaya?xd>


Od Kiry CD Jellal'a i Papayi

-Jellal! Kolacja gotowa!-Papaya zawołała swojego chłopaka do siebie. Ten posłusznie poczłapał do nas.-Kira, pójdziesz po dzieci?
Kiwnęłam potwierdzająco głową, wiedziałam co chcą zrobić. Gdy tylko zamknęłam drzwi oni zaczęli całować się. Uśmiechnęłam się lekko i poszłam po dzieci.
***
-Życzę smacznego!-Jellal złapał za szklankę soku i wypił ją. Dzieci zaczeły konsumować posiłek.
-Jak one się nazywają?-szepnęłam do siedzącej koło mnie Papayi.
-Ten od lewej to Lemon, Anubis i Creda.-odszzeptała mi.
-Słodkie uszka!-dodałam wkładając do buzi kawałek schabowego.
-Po babci. Tylko dziwi mnie jedno... Gdzie jej drewniany miecz?
-Interesuje się takimi rzeczami?
-Tak. Skarbie, gdzie twój miecxz?
-Dałam go ßrasil'owi.
-Uuuuuu, siostrzyczka się zakochała!-Lemon zawył.
-To tylko przyjaciel!
<<Jellal?>>

Nowy pies

Haru :
Witamy C:

+

Od Luny :
Nieobecność
  Ja to znaczy Luna będę nie obecna przez jakiś czas tzn. nie będę wysyłać opowiadań przez kilka tygodni. Gdyż nie będę miała na to czasu. To ?? Dozobczyska :>
Wasza Luna :D

Od Credy CD ßrasila

-Ale wiesz dlaczego? Oni zazdroszczą ci.
-No chyba nie włosów...
-Nie, po prostu zazdroszczą ci zajebistości. Szukają w tobie wad i czepiają się ciebie dlatego. Ja mam kocie uszy i również nie mam łatwo z tego powodu. A gdty dorośniesz przecież będziesz mógł pofarbować włosy. Po prosty jesteś zajebisty i tyle.-Położyłam jedną rękę na jego ramieniu.-Jesteś super i tyle. Wiesz, jesteś wyjątkowy ponieważ jeszczenikomu tego nie powiedziałam.
Ściągnęłam dłoń z jego ramienia i wzięłam mój drewniany miecz.-
-Proszę, to dla ciebie. Przyjacielu.
Odwróciłam się i pomaszerowałam do moich braci.
-Do jutra!-dodałam nie odwracając się.
<<ßrasil?>>

Od ßrasila cd Creda

-Widać... uśmiechnąłem się wyszczerzając zęby do chłopaków.Mogłem  im pokazać gdzie raki zimują i na pewno nie zamierzają ze mną zadzierać.Miałem dość dobrą broń a tej chyba bali się najbardziej bo znów gdzieś zniknęli.Gdyby na prawdę wiedzieli kim jestem,wtedy jeszcze bardziej by się mnie bali..ale nie mogłem tego nikomu zdradzić..jeszcze nie teraz..
-Eh wkrótce będę dorosły.. spojrzałem na nią
-Ja też..powiedziała obojętnie
-Już się nie mogę doczekać..wtedy dokopie wszystkim którzy mnie wyzywali!
-Niby czemu cię wyzywali??
-Z powodu moich włosów.. spojrzałem w ziemię i założyłem na głowę kaptur..
(Creda?)

Od Diaspana cd Luna

-No oczywiście..cała sfora.. uśmiechnąłem się szeroko i wziąłem jej bagaże do rąk.
-Może powinienem na prawdę iść z tobą??
-Nie,nie trzeba.Będziesz tu potrzebny..w końcu kto będzie pilnował porządku jak nie ty?? uśmiechnęła się
-E tam zawsze mogę kogoś znaleźć na wymiankę..
-Lepiej nie ryzykować..
Zastanawiałem się długo nad tym co powiedziałem.No bo w sumie czemu by nie iść na taką wyprawę?ale z drugiej strony w sforze mam obowiązek szkolić innych a nikt nie jest tak dobry jak ja..mało psów w sumie zostało..ale też jest Mystery..Nagle staneliśmy przed granicą sfory.
-To powodzenia.. położyłem pod jej nogami dość ciężkie bagaże.Przytuliłem ją ostatni raz.
-Uważaj na siebie..będę czekał.. szepnąłem 
<Luna?>

Od Jellala cd Erza/Sieghart/Papaya/Kira

Mruczałem pod nosem,patrząc zły na brata.Nie odzywał się do mnie,tylko podniecał nowym mieczem.Dziewczyny jak zawsze gadały o jednym,o ubraniach.Myślałem ze mnie tam zaraz krew zaleje..Miałem tylko nadzieję że dzieci niczego nie narobiły złego.. Ta nowa Kira cały czas się na mnie gapiła..A gdy ja na nią spojrzałem,od razu unikała zetknięcia się wzrokiem ze mną..
Erza ze swoimi ,,Bagażami" a miała ich jak zawsze sporo,ruszyła dupę i poszła do domu.Sieghart też jakoś zniknął.Nawet podejrzewałem że poszli razem..no ale cóż.To już nie moja sprawa.. Zostałem z dwiema babami sam.Akurat przyszliśmy do domu i zauważyliśmy tam dzieci,które siedziały spokojnie i grały na tablecie.Na pewno coś zmalowały,jak zawsze ale tym razem przymrużyłem na to oko..Dałem im gazetę którą dla nich kupiłem i wyszedłem przed jaskinię,siadając na głazie.Wyciągnąłem e-papierosa i zacząłem palić by się uspokoić.Zacząłem czytać playboya a kobiety siedziały przed komputerem..Padało ale mi to wcale nie przeszkadzało..nagle usłyszałem ża któraś z nich mnie woła..
<Kira?Papaya?>

Od Diaspana cd Mystery

Leżałem na masce samochodu,z nią wtuloną we mnie.Wyglądało to dziwacznie i było dziwne..Pierwszy raz pocałowała mnie i to w dodatku namiętnie..Byłem zaskoczony. Widziałem że się zmieniła pod moim wpływem..ale ja pod jej również..odechciało mi się podrywać i udowodniłem sobie że nie zawsze wszystko będzie po mojej myśli... Chwyciłem ją za ramiona i wstałem z maski.Podniosłem jej mokrą od ciągłego płakania twarz i wytarłem jej łzy swoją dłonią.
-Nie to ja przepraszam..jakby nie ja i moja nachalność..eh durne uczucia.. spojrzałem w ziemię
<Mystery?>

Od Mystery cd Diaspana

-A czy teraz Cię o coś obwiniam?!-warknęłam zła. Chłopak nie odpowiedział i tylko wyszedł z baru. Wypiłam jeszcze jeden kieliszek, po czym wybiegłam za nim. Gdy go zobaczyłam, zalałam się łzami. Kompletnie nie wiem co robiłam. Wszystko się zmieniło. Mystery jaka była - groźna, bezlitosna i mordercza pod każdym pozorem wojowniczka, zmieniła się w jakąś ciągle płaczącą dziewczynę, co chwilę się załamującą.
-Mystery? Co teraz? Powiesz, że płaczesz przeze mnie?-powiedział znudzony. Podbiegłam do niego i rzuciłam nim o maskę mojego auta. Przycisnęłam go najmocniej jak umiałam i położyłam się na nim, po czym namiętnie pocałowałam.
-Przepraszam! Przepraszam za moje zachowanie, za tamto jak mnie pocałowałeś, za moją reakcję w jaskini, za wszystko!-powiedziałam załamującym się głosem, a następnie mocno się w niego wtuliłam. Po moich policzkach spływały słone łzy, ale nie przejmowałam się tym.

Diaspan?

Nowa suka!

Dołączyła do nas Kira!


Od Never

Siedziałam sobie w jaskini... Erik wyszedł... sama nie wiem gdzie.
Oglądałam pokoik dzieci i myślałam czy już wszystko mamy.
Usiadłam i gapiłam się w ścianę.Już chciałam wyjść gdy naglę poczułam bul w brzuchu.
Był tak mocny że musiałam usiąść i zostać w jaskini.
Po 20 minutach zaczęły się skurcze... strasznie bolało..
Potem zaczoł się poród... jako pierwszy urodził sie chłopczyk, a potem dziewczynka... zaczełam starannie je wylizywać... po czasie wszyscy zasneliśmy wtuleni w siebie..
Obudziły mnie kroki wchodzącego do jaskini Erika.
-Gdzie byłeś, gdy cie nie było?-warknełam zmęczona odsłaniając szczeniaki.
< Erik?>

Od Luny cd Diaspan


Nerwowo drapałam Bossa za uchem.
- O tym nie pomyślałam.. Ale nie martw się wracam za kilka tygodni a wtedy wszystko nadrobię..
- Kilka tygodni, jesteś pewna ??
- Tak. Wrócę za kilka tygodni, jakieś od 3 do 7 tygodni...
- Co tak długo ??.. Burknął Diaspan
- Wrócę, dlatego że wiem że ktoś będzie tu na mnie czekał.. Uśmiechnęłam się a Boss polizał mnie po twarzy
< Diaspan ??>

Od Credy CD Brasila

-No pewnie! Jeżeli pozwolisz... Ale teraz lepiej nie stójmy tutaj bo jeszcze drzewo sie obudzi... No i wiesz.
Poszlismy na polanę szczeniaków. Tam spodkaliśmy moich braci.
-No! Creda, widzę że sobie znalazłaś chłopaka!
Złapałam za porzyczony od Brasila miecz i przyłozyłam Anubisowi go do gardła.
-Zamknij się...-dodałam odpychając go od siebie.
-Proszę-dodałam oddając miecz Brasil'owi-Jest świetny.
<<Brasil? Lemon?>>

Od Papayi CD Jellal'a

-Ta co jeszcze? Wsadze im wibrator do dupy i uduszę prezerwatywą?
-Dobry pomysł!
Przewróciłam oczami. Jellal zaszarżował na jednego z ochroniarzy wsadzając mu wibrator do buzi. Rozejrzałam się po całym sklepie i zobaczyłam magazyn. Weszłam tam szybko i zaświeciłam światło. Zobaczyłam tam brązowo włosą dziewczynę.

-Cz, cześć.
-O hej.-Dziewczyna odróciła się.-Pomóc ci wczymś?
Brązowowłosa uśmiechnęła się. A ja jej odpowiedziałam uśmiechem.
 -No bo ja i mój chłopak wpadliśmy w tarapaty...
-Z ochroniarzami?
-Tak...
Dziewczyna wybiegła szybko i walneła policjantów z pięści. Jellal pomógł jej z najsilniejszym.
-Chodźcie za mną. A tak przy okazji, Kira jestem.-Kira uśmiechneła sie i zaprowadziła nas do tylnego wyjścia.
-Może pójdziesz z nami?
-A mogę?-dziewczyna popatrzyła niesmiało na Jellal'a
-Oczywiście!
Jellal'owi najwyraźniej nie spodobał sie ten pomysł gdyż nie odzywał sie przez całą droge do domu. Całą drogę gadałysmy w trójke, ja Erza i Kira. Sieghart i JEllal szli przodem.
<<Jellal? Erza? XDS>>

Od ßrasila cd Creda

Nagle zauważyliśmy jakiegoś chłopaka,starszego od nas i to o dużo...

Drzewo zauważyło go i chwyciło w swoje korzenie.On jednak wyciagnął swoją broń i zaczął obcinać korzenie a ich namnażało się za każdym ucięciem jednej coraz więcej.Dokładnie jak hydra..Po chwili drzewo wciągnęło go pod ziemię,oplatając go całego korzeniami i dusząc.Na powierzchni został tylko jego miecz.Po chwili drzewo,najedzone usnęło a ja cicho wziąłem spod drzewa ten miecz.
-Wow..nigdy takiej broni nie widziałem!
-Ja też! powiedziała podniecona dziewczynka
Widziałem że jej też się spodobał..nie jestem chamem jak to się mówi więc miło spytalem..
-Może chciała byś sobie go ode mnie nieraz pożyczać??
(Creda?)

Od Jellala cd Papaya/Sieghart/Erza

Gdy usłyszałem jak policjanci,nazywają moją Papayę,wyszedłem i podbiegłem do nich z groźną miną.
-Wy! Jak śmiecie gadać tak o mojej dziewczynie? warknąłem i pchnąłem jednego tak że zaliczył glebę
-A to przepraszamy..nie wiedzieliśmy że.. Przywaliłem jednemu w mordę i też zaliczył glebę a trzeci zniknął ze sklepu,wzywać więcej ochroniarzy.
-Nic ci nie jest? spytałem zatroskany
-Nie.. burknęła zła
-O co ci chodzi?? spytałem zdziwiony
-O co mi chodzi?? Po pierwsze,wszedłeś do tego sklepu beze mnie  a powinieneś mnie przynajmniej poinformować gdzie jesteś a po drugie przez ciebie mamy teraz przejebane..
-Co?Ja go ledwo co pchnąłem! Jakieś cienkie te gliny.. po cholerę do nich podchodziłaś..to twoja wina!
-Nie bo twoja!Jakbyś tu nie wchodził to bym z nimi nie zaczynała flirtować..
-Twoja!Mogłaś zostać w tamtym sklepie.. warknąłem ostro i nagle cały sklep otoczyli policjanci.
-Em.. no to jesteśmy w sytuacji bez wyjścia..szepnęła
-Ale tu jest przecież dużo rzeczy do obrony! wziąłem do ręki dwa wibratory.
-No chodźcie!
Policjanci popatrzyli na mnie jak na jakiegoś psychola..
-No dalej Papaya,pokonamy ich!
-Przecież masz moc! warknęła
-Ale jak oni dowiedzą się że jestem magiem to złamię regulamin...więc bierz coś i walczmy!
<Papaya?XD>

Od Papayi CD Jellal'a

Gdy mierzyłam parę czerwonych szpilek zobaczyłam niebieskie włosy Jellala w sexshope.
-Jasna cholera!-poderałam się na nogi i wyszłam ze sklepu zostawiając Erzę samą w sklepie. Gdy doszłam do sexshopu zaczęłam rozglądać się za Jellal'em nagle zobacfzyłam trzech umięśnionych facetów. Wpadłam na pewien plan. Gdy zacznę flirtować z tamtymi, Jellal sam do mnie przyjdzie. Podeszłam do pakerów.
-Hej, wy tu tak codziennie?
-No ochrona, a co?
Ja pierdole. Ale wpadłam.
-A nic nic...
-Kolejna dziwka?
-Ej, bez takich!
-Jesrteś prostytutką?
-Nie!
-Widać!
Nagle wyszedł Jellal.
<<Jellal?>>

Od Credy CD ßrasila

-Dziękuję, jesteś naprawdę super.-Cmoknęłam chłopaka w policzek.-Chodź, muzę ci się odwdzięczyć. Szybko!
Złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam w stronę miejsca samobójców. Potem przez las, krzaki i korzsenie... W końcu dotarliśmy do gasdającego drzewa. Walnęłam z całej siły w jego korę i schowałam się razem z ßrasilem za wielkim krzakiem tak, abyśmy mogli zobaczyć ofiarę. Drzewo otworzyło energicznie oczy i zaczęło rozglądać się nimi dookoła szukając sprawcy tego czynu.
<<ßrasil?>>

Od Jellala cd Papaya/Erza/Sieghart

-O fiu..mało brakowało.. odetchnąłem i zdjąłem rękę z ust kasjerki
-Przepraszam za to.. spojrzałem na zakłopotaną,różowo-włosą kasjerkę :
-Nie,nic się nie stało.. speszyła się
Wyjąłem portfel i kupiłem w takim razie playboya i gazetę dla dzieci.Poszłem,omijając sprawnie sklep z butami i wszedłem do sexshopu.Przeglądałem z zaciekawieniem różne rzeczy.Stanąłem przy prezerwatywach.Trochę ich było..różne rozmiary,smaki,kolory..przepatrzyłem trochę erotycznych ciuszków dla facetów..nagle usłyszałem Papayę.Nie no serio?Znowu? Ciekawe czego ona tu szukała? Wziąłem dmuchaną lalkę do rąk i skryłem się za nią w kącie sklepu xD
<Papaya?xD>

Od ßrasila cd Anubis/Lemon/Creda

Spojrzałem na dziewczynkę,trzymając mocno tasak w rękach.Chwilkę myślałem.Przecież mam tylko dwa tasaki.Jak oddam jej jeden to zostanie mi tylko ten smoczy..ale ukradłem więcej innej broni broni ze sklepu..Po chwili wbiłem tasak w ziemię,przed nią.
-Zgadzam się! uśmiechnąłem się lekko
-Jupi! Wzięła tasak do rąk i od razu przecięła na pół wszystkie drzewa obok nas.Nie byłem przekonany czy to dobry pomysł,ale nie biorę za to odpowiedzialności..
-Tylko wiesz,lepiej schowaj to przed rodzicami.. mruknąłem cicho
-Dobra,poczekaj tutaj..
Spojrzałem na nią i mój dość cenny tasak ze smutkiem :
Przeżyje,jestem silny.Wziąłem się w garść a tamci chłopacy jak na nich spojrzałem,zaczęli gdzieś biec..
Po chwili zauważyłem Credę,z czymś w rękach.
(Creda?)

Od Papayi CD Jellal'a, Erzy, Sieghart'a

-Jellal! Oooo, co ty tu masz?-chłopak zasłonił pewien magazyn czasopismem dla dzieci.-Jestreś kochany! Kupiłeś dzieciom gazetę! Kocham cię!
Kasjerka popatrzyła na mnie z zakłopotaniem. Chciała coś powiedzieć ale Jellal zamknął jej usta.
-Oooo! i jeszcze nie chcesz aby zadławiła się gumą! Moja rybko! Będe w sklepie z butami, dobrze?
-Tak, tak!
Wybiegłam radośnie z kiosku i pobiegłam za Erzą.
<<Jellal?>>

Od Anubis'a CD ßrasila

-Wooow!-Creda podbiegła do chłopaka wyraźnie zafascynowana bronią.-Twoje?
Chłopiec walnął Lemon'a w brzuch i wyszedł spod Lemona. Po chwili potwierdził kiwając głową. Creda wzięła mu tasak z dłoni i zaczęła go dokładnie oglądać.
-Szkoda że ja nie mam takiego noża...-Oddała tasak chłopcu. Po czym dodała:
-Może się zamienimy? Co prawda nie mam metalowego miecza ale... Wezmę coś mojemu tacie. I dam buziaka... Ok?
<<ßrasil? Lemon?>>

Od Night

Pobiegłem do domu zrobić lotkę. Wziąłem skórę oraz jakieś pręty i się udało. Poszedłem do smoka i założyłem ją. Smok się zdziwił ale potem odleciał razem ze mną na jego ogonie. Długo nie polataliśmy aż wpadliśmy do jeziora. Pomyślałem o siodle i zamontowanym do niego sternikami lotki. Tak też zrobiłem. Minęło wiele dni i już coraz lepiej latałem na nim. W końcu postanowiłem dać mu imię. Nazwałem go Szczerbatek bo wysuwa i chowa zęby. Można pomyśleć że jest szczerbaty. Dorastałem razem z nim. Przeczytałem w książce że na podbródku rośnie mu coś w stylu zarostu. Okazało się że jest w takim samym wieku co ja! Postanowiłem zrobić z nim coś jak pokaz trików. Niestety skończyło się to dla mnie tragicznie. Zostałem pozbawiony nogi. Ludzie znaleźli mnie rannego i zawieźli do szpitala. Tam dostałem nową nogę do której się musiałem trochę przyzwyczajać. Jako człowiek też nie miałem normalnej nogi tylko metalową. Gdy nogę zarosły włosy mogłem wrócić. Rodzice od razu przybiegli do mnie i przytulili z łzami w oczach. Widać ze nie jestem aż takim ciamajdą bo i tak rodzice mnie kochają. Brat zrobił to samo co rodzice. Zobaczyli moją nogę i się zdziwili. Ja powiedziałem im wszystko. W tedy rodziców olśniło. Okazało się że to stary smok mojej mamy. Trochę się zdziwiłem ale Szczerbatek niezbyt. Już minął spory czas i nie przejmuje się tą sytuacją. Żyję normalnie tak jak inne psy, oprócz tego że latam na smoku który bez mnie nie poleci. W sumie wyszedłem z Szczerbkiem na 0. I ja i on nie mamy jednej części ciała tylko sztuczne. Ja pomagam mu latać a on czasem mi chodzić. Bo nie raz się wywaliłem. xD

The End

Od Brasila

Założyłem ręce i oparłem się jedną nogą o pień drzewa.Troszkę spoglądałem kątem oka na Credę.Patrzyła się na nich poważnie,nie raz wybuchając cichym śmiechem.Po chwili chłopaki powiedzieli :
-Może zrobimy turniej na najsilniejszego chłopaka???
-Dobry pomysł ! rzekł lemon
-Czemu akurat tylko faceci? waknęła Creda
-Bo ty się nie nadajesz! wystawił jej język Anubis
-A chcesz się przekonać?? warknęła i zacząła się z nim bić.Do mnie natomiast podszedł Lemon i zaczęła się ostra walka..Lemon zaczął mnie kopać i wtedy przypomniało mi się że mam przy sobie mój tasak.Wyjąłem go i wszyscy zrobili wielkie oczy..
(Lemon?Anubis?Creda?)

Od Credy

Waliłam mieczem gdzie popadnie.
-Cholerne korzenie!-uderzyłam mocno w korzeń wystający z dzrewa.
-Au!drzewo poruszyło się i otworzyło swoje oczy.-To twoja wina?-gruby męski głos roślinydopłynął do moich uszu.
-Tak. Przepraszam...
-Znasz magię?
-To mój żywioł.
-Idealnie. A więc podejdź do mnie.
Zrobiłam jieden krok w przód i już stałam koło pnia drzewa.
-Wiesz kim jestem?-zapytał znów męski głos
Kiwnęłam przecząco głową.
-W sumie... To ja też niewiem. żegnaj.
Odeszłam spokojnie od miejsca tego dziwnego zdarzenia. Ciągle ciekawiło mnie to co leciało nademną. Więc pobiegłam znów do Miejsca Samobójców.
<<Ktosiu? Cosiu?>>

Od Anubis'a CD ßrasila

Chłopiec wycofywał się powoli a Creda szła w jego strone.
-Creda! Zostaw go w spokoju!-Krzyknąłem gdy ta zaczęła go gonić.
Zacząłem biec w stronę siostry. Wskoczyłem jej na barana i ''dusiłem'' (czyt. próbowałem, ale bez skutków dusiłem) Chłopiec odetchnął z ulgą i odłożył jakąś książkę na ziemię.
-Jestem ßrasil. A wy?-zapytał wyciągając rękę.
-Owdal się Anubis!-Creda szamotała się pode mną, lecz na marne.
-Jesrtem Anubis.-podałem rękę chłopcu.-Ta pode mną to Creda.
-A ja jestem Lemon.-Wtrącił braciszek.-A co do kto będzie najsilniejszy...-Lemon znów skoczył na mnie i zaczęła się walka. Creda walnęła nas mieczem aby mogła wyjść od nas.
-No ßrasil. Poznaj naszą rodzinę.-Creda podparła ręcę w boki i zaczęli oglądać naszą walkę.
<<ßrasil? Lemon? Creda?>>

niedziela, 29 czerwca 2014

Od ßrasila

Mama wysłała mnie do lasu po jakieś zioła na eliksir leczniczy.Wziąłem ze sobą księgę ziół i szukałem tych które mi zaznaczyła.Nie była to lekka książka,ale chciałem jej pomóc.W końcu została teraz sama bo mój tata wyruszył na jakąś wyprawę..Nie za bardzo miałem się z kim bawić.Byłem jedynakiem i nie znałem nikogo.Nagle zauważyłem jakiś dwóch chłopców,walczących ze sobą.Podszedłem do nich nieśmiało.
-Kto ty?? zapytał blondyn,zauważając mnie i dusząc brata.
-Ja??Jestem Brasil.. powiedziałem cicho
-A ja Lemon.Zapamiętaj sobie to imię.Wkrótce będę najsilniejszym chłopakiem tutaj i ciebie też pokonam!
-Nie,to ja będę najsilniejszy! Wyrwał się blondynowi, niebiesko-włosyi zaczął go bić
-Cicho bądźcie! krzyknęła jakaś dziewczyna z drewnianym mieczem w ręce,która natychmiastowo rozdzieliła chłopaków.Była trochę straszna..
-O jakiś rudy chłopak!Kto ty?? krzyknęła i spojrzała na mnie nagle.Ja automatycznie zacząłem się wycofywać..
(Anubis?Lemon?Creda?)

Nieobecność

Erik i Exan będą nieobecni przez jakieś 3-4 dni..
Alfa

Nieobecność !

Moje psy , czyli Omega , ZBUKU i Galia będę nieobecne przez około 2 miesiące . Czasami mogą odpowiedzieć na opki itp. lecz to jest mało prawdopodobne .

~ Omega

Od Jellala cd Erza/Papaya/Sieghart

Byłem zły na cały świat.Dzieci poszły na przód a Papaya wraz z Erzą i Sieghartem gadali sobie w najlepsze.
Szedłem sam z tyłu,trzymając ręce w kieszeni i kopiąc kamień.Po chwili Papaya zadała pytanie :
-Co wy na to na mały wypad do galerii??
-Z chęcią! Może kupię sobie jakąś nową sukienkę! powiedziała uradowana Erza
-No w sumie mi tam wszystko jedno dziewczyny! uśmiechnął się szeroko Sieg a na mnie nawet nie spojrzały.Dzieci zostały same na boisku a Sieghart,podjechał po nas swoją limuzyną.Ciekawe skąd ten idiota wziął takie auto?pewnie zajebał bo nie ma innego logicznego wytłumaczenia..Wsiedliśmy do auta a dziewczyny były takie podniecone.. Patrzyłem zły przez szybę samochodu.Nagle zaczęło padać.Gdy dojechaliśmy,dziewczyny od razu wbiegły do sklepu z ubraniami a my zostaliśmy sami.Obróciliśmy się do siebie tyłem obrażeni.Nagle zauważyłem sexshop.Uśmiechnąłem się sam do siebie.Sieghart akurat zauważył sklep z bronią i od razu ruszył w jego kierunku,znikając mi z oczu.Ruszyłem w kierunku celu,ale wstąpiłem jeszcze do sklepu z gazetami.Tam zobaczyłem nowy numer playboya.Zacząłem przeglądać i już miałem się kierować do kasy,kiedy nagle usłyszałem za sobą głos Papayi..
<Papaya?XD>

Od Diaspana cd Luna

Kotowaty przylazł do mnie i przewrócił mnie jednym ruchem.Już myślałem że mnie ugryzie,jednak on polizał mnie w twarz i zszedł ze mnie.Wytarłem się ręką..
-Fuj.. mruknąłem a tygrys zawarczał.
-To jest jego oznaka akceptacji.. zaśmiała się
-To mógł by się połasić a nie lizać mnie w twarz.. mruknąłem zły
-Oj Diaspan,Diaspan..zaśmiała się a ja podszedłem do niej z grobową miną.
-No weź,wstrzymaj się jeszcze..nudno będzie bez ciebie i tego kocura..od kogo będę zbierał baty? zaśmiałem się
<Luna?>

Od Papayi CD Jellal'a

-Anubis! Ja nie mam takich małych cycków!-nastała cisza. Wszyscy wlepili swój wzrok na mnie.-Znaczy... Znachy nie wolno tak brzydko rysować. Żeby mi to było pstatni raz.
-Dlatefgo mówiłam że mama zachowuje się jak dziwka...-Creda wyszła ze znudzeniem z pokoju i wyszła na pole. Anubis i Lemon siedzieli, a raczej klęczeli przed Jellal'em aby nie dał im surowej kary.
-No dobrze. Ale obiecać, że już tak nie zrobicie. Dobrze?
-Dobrze panie bobrze!
Chłopcy złapali za piłkę i wyboegli na boisko. Wszyscy razem poszliśmy za dziećmi.
<<Jellal?>>

Od Jellala cd Papaya/Erza/Sieghart

-Ta przepraszam za nich.. mruknąłem zły
-Nie nic się nie stało.. zaśmiała się Erza
-Oj daj spokój,to tylko dzieci...już nie pamiętasz co robiłeś w ich wieku?? mruknął Siegart
-A co robił??spytała zaciekawiona Papaya
-Zamknij się! warknąłem do Siegharta a ten nie zważając na moje słowa,zaczął opowiadać :
-Heh,kiedyś to byliśmy razem z rodzicami w sklepie.Kazali nam zostać w sklepie z ubraniami.Zrobiłem z nim pewien zakład..On wszedł do przebieralni kobiecej i po chwili rozległ się krzyk i biegnący Jellal,trzymał w rękach stanik pewnej kobiety! Co to były za jaja! Ale potem dostał od rodziców..
-Cały Jellal.. zaśmiała się Erza
-Teraz też jest taki zboczony?? spytał Sieg
-No a jak że inaczej.. zaśmiała się Papaya
-Opowiedz mi jeszcze jakieś ciekawostki.o nim... dodała z uśmiechem
Ja warknąłem pod nosem i wyszedłem z pokoju,kierując się do pokoju dzieci.Otworzyłem drzwi i zauważyłem że coś rysują..
-Cześć dzieciaki! co tam malujecie? spytałem wszystkich
-A nie nic.. powiedział Anubis
-Creda,pokaż co tam takiego ciekawego narysowałaś..
-Nie.. syknęła
-Tato wyjdź! My potrzebujemy ciszy i spokoju! krzyknął Lemon
-Dobra,już idę..
Wyszedłem,zostawiając uchylone drzwi.Zauważyłem że chowają kartki pod łóżko.Wyszłem do kuchni,sobie zapalić e-papierosa i po chwili zauważyłem dzieci,które wybiegają na zewnątrz jaskini.Wszedłem do pokoju i wyciągnąłem to co schowały.Gdy to zobaczyłem,myślałem że zwariuje.Wróciłem do gości i pokazałem Papayi co one narysowały.Na kartce Anubisa był narysowany goły facet (ja xd) i baba(Papaya),na kartce Credy penis a na kartce Lemona,seks..
-No i co ty na to?? spytałem lekko wstrząśnięty
<Papaya?xD>

Od Credy

Dostałam od taty drewniany miecz. Mama zrobiła mi ''pojemnik'' czy jak kto tam woli pochwę na moją broń. Wiele razy niszczyłam meble swoim mieczem i potem były awantury. Ale tylko w obecności cioci Zary, lub cieci Erzy. One są takie fajne, i takie zajebiste normalnie. No i mój tata! On jest najlepszy z najlepszych. A mama... Nieważne. Tata obiecał mi że kiedyś nauczy mnie swoich kocich ruchów, tak jak mówi ciocia Erza. Z moich braci wolę Lemona. On jest fajniejszy od Anubisa. Ale mniejsza o to.
***
-Creda! Daj mi koszyk z praniem!-Mama zawołała z drugiego końca ogródka. Siedziałam sobie sama w piaskownicy i dopieszczałam miecz. Energicznie wstałam i podałam mamie koszyk z praniem.
-Proszę.-powiedziałam od niechcenia.
Odeszłam spokojnie od mamy i wróciłam do mojego zajęcia.
-Creda, może chciałabyś spędzić ze mną troche czasu?
-Nie.-rzuciłam nie odrywając wzroku od miecza.
-A dlaczego córeczko?
-Bo tak.
-Skarbie.-Papaya odłożyła kosz i szła w moją stronę.-Ja cię kocham.
-A ja nie!-chciałam wstać ale ta złapała mnie za ramię.
-Dlaczego?
-Bo jesteś zwykłął kurwą i dziwką! Byłaś z Brown'em ale go zdradziłaś!
-Kotku, ja byłam pijana.
-Napewno!-wyrwałam się z jej uścisku i złapałam miecz, po czym uciekłam do lasu.
***
-Przeklętę korzenie!-powiedziałam wyrywając nogę z drzewa. Szłam w stronę mojego ulubionego miejsca - Miejsca Samobójców. No jasne że nie przychodziłam tam aby się zabić, lecz aby posiedzieć samemu. Nagle moją uwagę przykuł dość mały obiekt na niebie. Zaczęłam biec za kropką. Nie patrzyłam gdzie biegne. Jakimś cudem omijałam drzewa, rzeki i moje kochane korzsenie. Jednak szczęście długo mi nie dopisywało.
-Stój!-głos chłopca dobiegł do moich uszu dopiero gdy wpadłam na drzewo. Upadłam na korzeń a chłopiec przyboegł do mnie pospiesznie. Podał mi rękę po czym pomógł wstać. Brunet uśmiechnął się jakby z grzeczności i znów wyciągnął rękę.
-Jesetem Night. A ty?
-Creda. Co tam masz w ręcę?-wychyliłam się aby zobaczyc dłoń Night'a
<<Night?>>

Od Diaspana cd Mystery

-Co ci się stało?? spytałem przestraszony
-Nie twoja sprawa.. warknęła
Hm..powody mogły być tylko dwa.. albo to sprawka jej kota,albo sama podcięła sobie żyły..
Łyknąłem kieliszek vódki i otrząsnąłem się.
-Długo już tu siedzisz??Wydaje mi się że nie jesteś do końca trzeźwy..
-Niech cię to nie interesuje.. mruknąłem
Szczerze,to był mój pierwszy kieliszek a przynajmniej po 3 zaczyna mi odwalać..pomyślałem
W jej towarzystwie jakoś nie mogłem tak pić..bo byłem w rozbitce przez nią.. Wstałem więc i zapłaciłem Zackowi.Zacząłem kierować się w stronę drzwi..
-Gdzie idziesz?? krzyknęła za mną rudowłosa
-Byle gdzie..nie chcę żebyś znów mnie potem obwiniła za to że wykorzystałem okazję i się z tobą przespałem.. mruknąłem zły i wyszedłem z baru
<Mystery?>

Od Papayi CD Jellal'a, Sieghar'a, Erzy

Mała złapała miecz w ręce  i pobiegła do swojego pokoju. Popatrzyłam na Jellal'a przestraszona.
-Nie bój się, nic się nie stanie...-dodał czytając mi w myślach.
-Obyś miał racje.-odetchnęłam z ulgą odnosząc szklanki po herbacie. Nie minęło kilka sekund a z pokoju dzieci rozległ się odgłos tłuczonego szkła.
-Ja pierdole!-Jellal wstał energicznie i pobiegł do pokoju dzieci. Ja oczywiście pobiegłam za nim a za nami pobiegła Erza i Sieghart.
-Coście narobili?!-krzyknęłam patrząc na rozwalone okno. Dzieci jakby nigdy nic wyszły z pokoju. Jellal swoją magią szybko naprawił szkodę.
-Widać że twoje dzieci...-Jellal wyszedł z pokoju z zamkniętymi oczami.
<<Jellal? Erza? Sieghart?>>

Od Night

Wiem już wiele ale nadal nie wiem do końca co chce robić w życiu... Gdy wszyscy w domu spali ja wyszedłem. Zacząłem szukać czegoś co pomoże mi odkryć co będę robić w przyszłości. Wybrałem się do miasta. Znalazłem tam otwartą księgarnię. Kupiłem książkę o smokach. Wróciłem do domu najszybciej jak mogłem by mama się nie dowiedziała o moim zniknięciu. Zapaliłem światło i zacząłem czytać książkę. Było tam wiele gatunków smoków. Wiele z nich narysowałem już w młodości co mnie zdziwiło. Najbardziej zaciekawił mnie rodzaj smoka który nazywał się " Nocna Furia ". Zaciekawiło mnie to że było mało napisane:
"Szybkość -nieznana. Rozmiar - nieznany. Przeklęty pomiot burzy plujący błyskawicami, które niosą śmierć. Pod żadnym pozorem nie atakować. Jedyna szansa to schować się i modlić, żeby cię nie znalazł."
Z rana robiłem wszystko by znaleść tego smoka. Pomyślałem że skoro to NOCNA furia będzie ją widać tylko w nocy. W ciągu dnia zrobiłem katapultę tak by nikt tego nie zobaczył. Gdy zaszło słońce pobiegłem na górę z katapultą i czekałem. Na niebie zobaczyłem coś co wydawało się smokiem. Leciał z niewiarygodną prędkością. Gdy pluną błyskawicą, zestrzeliłem go i spadł do lasu. Nie wierzyłem własnym oczom. Pobiegłem w stronę gdzie upał smok. Nie mogłem go znaleść. W końcu się udało. Odwiązałem go a on ryknął na mnie. Szybko go narysowałem i pobiegłem za nim. Zdziwiło mnie jedno, że nie miał z jego lewej strony lotki. Zrobiłem coś okropnego. Dałem mu coś do jedzenia i ruszyłem do domu by zrobić mu nową lotkę.

C.D.N

Od Mystery cd Diaspana

-I dobrze-fuknęłam zła. We mnie wszystko się załamywało. Czułam jak moje organy powoli się rozpadają. Moje życie nie miało już sensu. Gdy chłopak odszedł, ja również wróciłam do mojej jaskini. Sięgnęłam do kieszeni jeansów i wyciągnęłam z nich niewielką żyletkę. Spojrzałam w górę. Przejechałam narzędziem po ręce. Potem tak kilka razy. Ręce miałam zakrwawione, ale szybko wytarłam je ręcznikiem. Demonica uganiała się za szczurem w jaskini, gdy zaciekawiona zostawiła zwierzątko i podeszła do mnie. Widząc rany na rękach miauknęła karcąco, ale odpędziłam ją kopniakiem.
-Zostaw mnie durny kocie!-warknęłam ze łzami w oczach.-Nie rozumiesz!? To koniec! Możesz się wynieść! Albo złap wreszcie tego cholernego szczura!-krzyknęłam zła.
*Następnego dnia*
Demonica nie odzywała się przez całą noc. Mimo to była rozczarowana, bo nie poszłam z nią na nocne polowanie, jak co tydzień. Obudziłam się, a na policzkach nadal miałam łzy. Wstałam, otarłam słone krople i ubrałam się. Założyłam na siebie czarną bluzę z kapturem, oraz ciemno-niebieskie jeansy. Na to glany i byłam gotowa na wyjście. Pstryknęłam palcami, a przede mną zmaterializował się sportowy samochód. Wsiadłam do auta i ruszyłam.
***
Zatrzymałam się przed znajomym barem. Zarzuciłam na głowę kaptur i weszłam. Ręce ukryłam w kieszeniach. Podeszłam do lady i poprosiłam o kieliszek czegoś mocnego. Obsłużyli mnie natychmiast. Niedaleko ujrzałam czarnowłosego chłopaka.
-Diaspan?-krzyknęłam. Chłopak obrócił się w moją stronę i pomachał, ale wyraz twarzy miał smutny. Podszedł do mnie i zagadał:
-Mystery? Ty tutaj? Znów chcesz się upić?-zaśmiał się.
-Można tak powiedzieć...-mruknęłam i sięgnęłam po szklankę. Rękaw bluzy się podwinął, a Diaspan zauważył moje rany. Szybko zakryłam rękę i spojrzałam speszona w ziemię.

Diaspan?

Od Luny cd Diaspan

- Jak uważasz. Uśmiechnęłam się
- Zeke idź pożegnaj się z tym terenem.. .. .. Mruknęłam
Usiadłam na zwalonym pniu drzewa a Boss ekspresowo wskoczył mi na kolana.. .. .. Pogłaskałam go
- Boss musisz opiekować się Diaspanem jak mnie nie będzie.. .. .. Zaśmiałam się
<Diaspan ?? brak weny>

sobota, 28 czerwca 2014

Od Monster'a Cd Snow

Razem spiewaliśmy spoko chwile z nimi spedzone
spacerek,kolacyjka i kołysaneczki ..
Snow sie nimi zajęła ja sie połorzyułem ,ona potem przyszła
]-Zasnęły
-To dobrze .. i obje wtuleni po chwili spaliśmy

PS Znikam na całe wakacje nie będzie mnie

New



Parę informacji..
1.Blog będzie aktywny przez całe wakacje (jeżeli sie komuś będzie nudziło to moze se popisać xd)
2.Jak już wiecie,Kama to alfa naszej sfory bo jest z Rubinem..
3.Mystery to Gamma naszej sfory ponieważ Aya odeszła i ta weszła na jej miejsce..
4.Snow i Night będą nieobecni do końca wakacji
5.Po wakacjach (gdzieś we wrześniu) trzeba będzie mi dostarczyć formularz z dorosłym już szczeniakiem.(Macie 2 miechy xd) żeby nie było że nie mówiłem xd


http://images.forwallpaper.com/files/images/8/8be6/8be69025/425232/german-shepherd-dog-in-the-garden.jpg
 Alfa

Nieobecnośc do Końca wakacji

Sa wakacje i te psy przez dwa miesiace nie beda obecne
-Bad Boy
-Diana
-Kama
-Dugan
-Monster
-Atos
-Shatan
-Diamond



Od Bad Boy'a Cd Omega

-Nie
I meczyła mnie ale nie pozwoilięłm jej
potem Kama się zjawiła i oboje zniknęliśmy bez śladu
ruszajac na wyprawę ..

Od Kamy Cd Rubin

Nie wiedziałam cio robic wyciagnęłam go z wody i potem daliśmy dyla ..
Polowanko całowanko .. i nadszedł wieczór
-Lece
-Wiem
Pożegnanie było namiętne ..

Od Diaspana cd Mystery

-Między nami nic wtedy nie zaszło! Już ci to mówiłem..nie zrobił bym tego bez twojej zgody bo cię kocham...wiem że to dziwnie wyglądało ale uwierz mi..
Ona milczała.Puściłem ją.
-Dobra,dam ci spokój,może wtedy będziesz zadowolona..mruknąłem załamujacym się głosem i zacząłem od niej odchodzić..
<Mystery?>

Od Mystery cd Diaspana

-Nie!-warknęłam i wyrwałam mu rękę.-Powiedziałam, żebyś mnie nie dotykał!
-Jedną szansę-powiedział cicho i spojrzał mi głęboko w oczy. Popatrzyłam się na niego wymownie.
-Nie. Miałeś szansę, a po niej obudziłam się nago z tobą w łóżku!-prychnęłam. Chłopak przygwoździł mnie do drzewa.
-Proszę... Zaufaj mi-powiedział cicho. Odwróciłam cicho głowę i patrzyłam się w ziemię. Nie odzywałam się do niego i nie zamierzałam.

Diaspan? Sry, brak weny :/

Od Diaspana cd Mystery

-Przepraszam...mruknąłem
-Po co to zrobiłeś?krzyknęła
-Eh..chciałem wyrazić jakoś moje uczucie do ciebie ale ty jak zawsze się świetnie obroniłaś..
-i będę broniła.. warknęła.Złapałem ją za rękę.
-Proszę cię,daj mi tą jedyną szansę chociaż na próbę..zaufaj mi..spojrzałem jej głęboko w oczy.
<Mystery?>

Od Mystery cd Diaspana

Od Mystery cd Diaspana
Zaczęłam się wyrywać i odepchnęłam od siebie chłopaka.
-Jak mogłeś?!-warknęłam łamiącym się głosem. Poderwałam się z ziemi i pobiegłam do swojej jaskini. Wskoczyłam na łóżko i okryłam się futrami. Usłyszałam biegnącego Diaspana. Pstryknęłam palcami, a wielki głaz zakrył wejście do jaskini, gdzie zapanował mrok. Po kilkunastu minutach chlipania. Wstałam, odgarnęłam włosy z twarzy, wytarłam łzy i stanęłam przed lustrem. Zaciekła, mroczna czarodziejka, a zarazem wojowniczka, dała się podejść. Spuściłam głowę, zacisnęłam oczy i zęby. Podniosłam głowę i jeszcze raz na siebie spojrzałam. Następnie odeszłam od lustra i podeszłam do wielkiego głazu, po czym głośno odetchnęłam. Pstryknęłam, a kamień się odsunął. Pod jaskinią siedział Diaspan, spojrzał na mnie i uśmiechnął się przepraszająco. Wstał i podszedł do mnie.
-Więcej mnie nie dotykaj-syknęłam i poszłam w stronę lasu.
Diaspan?

POWRÓT!

Tak, powracam po kilku dobach nieobecności. Mam kilka złych, ale i dobrych wiadomości:

Aya odchodzi, więc mój drugi pies - Mystery zajmuje miejsce Gammy. Przepraszam za usuniętą postać, ale niedługo dołączy nowa lub nowy.

Od Omegi C.D. Bad Boy

Ruszyłam za nim ...
- Ale co wy będziecie tam robić ?
- Nie musisz wiedzieć .
- Ale chce ... !
- Lepiej , żebyś się nie mieszała .
- Idę z wami - powiedziałam twardo - I tak moje życie jest nic warte , jak mnie zabiją to i tak nikomu to nie zrobi różnicy więc mogę iść .

<Bad Boy ?>

Od Rubina cd Kama







-Tak.. polizałem ją w  nos
Poszliśmy w jakieś spokojniejsze miejsce,w las 4 pór roku.
Usiedliśmy nad brzegiem a ja maczałem łapę w wodzie.Nagle coś skoczyło mi na ogon i przeszło na mój grzbiet.Nic tam nie było gdy popatrzyłem a jednak czułem że coś tam siedzi.To coś wędrowało coraz wyrzej aż w końcu wlazło mi na pysk i ukazało swój prawdziwy kolor,gapiąc się swoimi ślepiami w moje.
http://my-laboratorium.cba.pl/wp-content/uploads/2012/12/kameleon-kolorowy-galazka-300x179.jpeg
 Ja się nie ruszałem.Nie wiedziałem czy to coś przypadkiem nie umie ziać ogniem..
-Kama..weź to .. szepnąłem
<Kama?XD>

Od Kamy Cd Rubin

Spojrzałam na niego usmiechnęłam sie
-Będę tęskniła .. w sumie już wieczorem zmykam ..
-Ten czas tak szybko leci
-Bedziesz czekał na mnie ?
-Tak
-Obiecujesz .. ?



<Rubin>

Od Rubina cd Kama

-O witaj Koch..
-Rubin,nie mów tego.. syknęła
-A no witaj moja przyjaciółko..  powiedziałem donośnie
Krzyknąłem do Diaspana by dalej trenował z chłopakami a ja zniknąłem wraz z Kamą.
-Sorki,zapomniałem że mam tak do ciebie nie mówić przy wszystkich.. podrapałem się za łbem.
-No i co?Poodwiedzałaś już wszystkich?
-Tak..eh ale najbardziej szkoda mi Zbuka..
-Czemu?
-Bo chcę by mu dała święty spokój..chyba się domyślił że jesteśmy razem i jest zazdrosny..
-E tam,nie przejmuj się..przejdzie mu..w sumie nie tylko on miał cię na oku..
Wpiąłem jej za ucho cytrynową różę.
-Trudno się dziwić..jesteś na prawdę piękna.. uśmiechnąłem się szeroko
<Kama?>

Od Kamy

Czułam sie dziwnie nigdy mi nie zalerzało na nikim a teraz nagle .. To straszne ze ktos obudził moje uczucia i emocje .. Rubin był w moim sercu i głowie a ZBUKU po tej sytuacji przebiegał miedzy myślami
Tak jakby mi sie szkoda go zrobiło nuestety życie boli .. Ruszyłam poszukac Rubina trenował z innymi psami .. Dołączyłam sie byłam jedyną suką w męskim towarzystwie


(Rubin)

Od Bad Boya Cd Omega

 Soojrzałem na nią
 Ja i Kama odchodzimy na dwa miesiące jutro wieczorem ..
-Czemu ??
-Nie jest to twòj interes
-Wròcicie ??
-Tak .. Jak nic sie nie wydarzy i nas nie zabiją po drodze
Omega patrzyła na mnie zaskoczona
A ja ruszyłem przed siebie mojej jaskini


(Omega )

piątek, 27 czerwca 2014

Od Diaspana cd Luna

Podszedłem do niej.. Tygrys ino patrzył się by mnie uchlać.Odwagi dodawało mi jedynie patrzenie Lunie w oczy.Kazała mi stanąć na baczność i się nie ruszać.Po chwili tygrys obszedł mnie ostrożnie,wąchając.Po chwili zaczął się łasić,liżąc mi rękę.
-Fuj! spojrzałem na swoją rękę całą w ślinie tego potwornego zwierza
-Oj nie przesadzaj.. zaśmiała się a ja wytarłem rękę o spodnie.
Pogłaskałem zwierzę za uchem i zaczęło mruczeć.Gdy próbowałem głaskać w innym miejscu,ten zaczął warczeć..
-Może lepiej wystarczy mi już z nim kontaktu na dziś.. mruknąłem a ręka drapała go sama automatycznie ze strachu..
<Luna?XD>

Od Luny cd Diaspan

Gdy Zeke zobaczył że głaszczę Bossa ruszył zły w moją stronę, a wilk wskoczył na drzewo..
- Oj Zeke ty zazdrośniku.. .. .. Pokręciłam głową i pogłaskałam go a on zamruczał.
- Pff . Burknął Diaspan
- Dobrze wiesz że Zeke to kot a koty wspaniale wspinają się na drzewa.. ..
- Omg Zapomniałem! Krzyknął
- Boss zejdź tu do mnie.. .. .. Uśmiechnęłam się do wilka a on zeskoczył posłusznie z drzewa. Pogłaskałam Bossa i Zeke równocześnie i powiedziałam coś wilkowi na ucho. Boss wskoczył na drzewo i zepchnął Diaspana następnie sam zeskoczył .. .. ..
- Osz ty zdrajco.. .. .. Mruknął Dias.
- Przestań histeryzować i podejdź tu
- Zeke to przyjaciel nic mu nie rób.. .. .. Wyszeptałam
<Diaspan ??>

Od ZBUKA C.D. Kama

- O to , żebyś odeszła ... - warknąłem
Stanęła i patrzyła na mnie z gniewem , ale także ze zdziwieniem ... Chyba się domyśliła , dlaczego nie chcę przebywać we jej towarzystwie .
- Dobra , ty nie idziesz to ja to robie ... - mruknąłem i odszedłem od niej

Od Omegi C.D. Bad Boy

Byłam z siebie zadowolona ... Bo gdyby nie zjadł tego jelenia to najprawdopodobniej za dwa dni leżał by już martwy ...
- A gdzie idziesz , że się żegnasz ? - spojrzałam na niego podejrzliwie

<Bad Boy ? Brak weny ... >

Od Diaspana cd Luna

-Boss! krzyknąłem i pod drzewem zjawił się mój wilk.Gdy tylko zauważył tygrysa,schował się za Lunę.
-Haha nawet twój towarzysz ci nie pomoże! zaśmiała się i zaczęła głaskać Bossa na co on mruczał.
-Luna! wrzasnąłem gdy Zeke złapał mnie za nogę
-No co??
-Weź go! Tygrys wziął zamach i prawie ugryzł mi nogę gdyby nie Luna która go w ostatnim momencie zawołała.
-Tchórze z was.. uśmiechnęła się a Boss wskoczył do mnie na drzewo.
-Weź tego kota bo nie zejdę inaczej!
-Ty jesteś psem a on kotem.To Zeke powinien się ciebie bać!
-Ale tak nie jest! On jest wielki !
<Luna?xd>

Od Luny cd Diaspan


Pobiegłam jak najszybciej do WC.. .. .. Usłyszałam czyjś wrzask nie zważając na to zrobiłam co miałam zrobić.. .. .. Usłyszałam kolejny wrzask więc postanowiłam wrócić. Zobaczyłam Zeke i Diaspana .. na drzewie o.e . Zeke próbował złapać go za nogę.. .. ..
- Dias po kiego diabła wlazłeś na to drzewo??.. Spojrzałam na niego zdziwiona
- To wredne kocisko chce mnie zjeść .. .. ..
- Czy aby mu czegoś nie zrobiłeś ?? Mruknęłam podejrzliwie
- Nie !!
- To czego się boisz, złaź z tego drzewa !!! Nic ci nie zrobi .
- Nie ma mowy .. .. ..
- Albo zejdziesz z tego drzewa, albo cię z niego zciągnę.. .. ..
Spojrzałam na Zeke zapewne był tylko zazdrosny.. .. ..
<Diaspan ?? ^.^>

czwartek, 26 czerwca 2014

Od Kamy Cd Rubin

Posłuchałąm mojego ukochanego i posżłam ..
porzegnac się z innymi psami do mojego i Bad'a wypadu zostały zaledwie niecałe trzy dni
Poszłam do Diany,Dugan'a,Kerei,Monster'a,Atosa Snow,Blacky i potem do ZBUKA

Od Bad Boy'a Cd Omega

-Ojoj a jednak sie martwisz
-Nie powiedziałam tego ..
uśmiechnąłem sie tylko i podszedłem do jelenia zjadłem go całego
-Odzyskujesz apetyt
-Tak ..
Gdy skończyłem oblizałem się tylko ..
-Do zobaczenia -powiedziałem i liznąłem ją w policzek 
wyglądała całkiem spoko teraz ..

<Omega>

Od Kamy Cd ZBUKU

Spojrzawszy na niego .. widziałam miał łzy w oczach ..
poczułam ze to moja wina, domyśliłam się ze złamałam mu serce
-Ej .. nie smuć się
-Zostaw mnie !!
-O cop Ci teraz chodzi ?-mruknęłam niezadowolona ..

<ZBUKU>

Od Diaspana cd Luna

-A ty jesteś dla mnie piękną fletnistką i zarazem świetną gimnastyczką oraz  wojowniczką nie mówiąc już o przyjaciółce....ale najbardziej cenie sobie u ciebie dobre serce i pogodę ducha.. Uśmiechnąłem się do niej łobuzersko
-No dobra Dias to ja muszę iść..
-Nie! krzyknąłem
-Co nie??Idę do toalety.. mruknęła
-Aaa to idź..
fiu już myślałem że sobie odchodzi.. Nagle za mną stanął ten jej przeklęty kocur Zeke.Wystraszył mnie aż tak że wspiąłem się na drzewo i za skurczysyna nie chciałem z niego zejść..
<Luna?XD>

Od Luny cd Diaspan

Złapałam go za ramię i odwróciłam tak by stał twarzą do mnie.
- O przepraszam wielki alfo. Mruknęłam sarkastycznie, pokłoniłam się
- hmm..
- Jeżeli na prawdę myślisz że cokolwiek obchodzi mnie ta twoja,, Ranga''
to się grubo mylisz. Nie uznaję żadnych rang. Dla mnie nie jesteś alfą tylko Diaspanem. Zwykłym,zabawnym chłopakiem którego po prostu lubię... nikim więcej. Warknęłam patrząc mu prosto w oczy
<Diaspan??>

Od Diaspana cd Luna

Chwyciłem ją za nogi rękami do tyłu.Wziąłem zamach i zrobiłem przewrót,na jej sztywnych nogach.
-To nie moja bajka.. sapnąłem i ominąłem ją.
-Nie pieprz..przecież dobrze sobie radziłeś..
-Jak to było dobrze to ja jestem drugim alfą sfory..
<Luna?>

Od Luny cd Diaspan

- Dobra, dobra ale co tak słabo. Mruknęłam z udawanym oburzeniem i wykonałam te same ruchy co on, dodając jeszcze kilka szpagatów i przekrętów w powietrzu wylądowałam do góry nogami...
- No no dajesz akrobato. Zawiesiłam się nogami na jego ramionach 
- Jeszcze zobaczysz.. Mruknął lekko oburzony..
<Diaspan ?? Dajesz xd>

Od Sieghart'a cd Omega

-Wiesz..może lepiej nie..
-Czemu?
-Bo nie mogę jej nikomu powiedzieć..to tajemnica której strzeże jak smok!
Mówiąc to zniknąłem jej z oczu.Zmieniłem się w człowieka i kopiąc kamień mruczałem coś pod nosem.Nagle zauważyłem czerwonowłosą dziewczynę..
-O Sieghart..
-Znamy się??spytałem
-Jestem byłą twojego brata.Znam cię z widzenia..bo ty jesteś jego bratem,tak?
-Niestety..
<<Erza?>>

Od Rubina cd Kama

-Czyli chodzby nie wiem co się stało,będziemy razem??
-Tak.. szepnęła i się we mnie wtuliła.
-Dobra to ja idę trochę pouzupełniać moją księgę a ty się pożegnaj z innymi..nie możesz tracić czasu tylko na mnie..
<Kama?>

Od Diaspana cd Luna

Wyplułem je do ręki.
-Czy ja ci wyglądam na grubasa? zaśmiałem się
-Nie na słonia.. wystawiła mi język
Zeskoczyłem z drzewa,chwytając się gałęzi zrobiłem przewrót i puszczając się jej zrobiłem salto w tył.Wylądowałem zaraz za nią.
-Wow!
-Co?
-No te ruchy..pracowałeś w cyrku czy jak? znów wybuchła śmiechem
-Nie? sam się tego nauczyłem? powiedziałem oburzony
<Luna?wenka poszła lulu ;c xd>

Od Omegi C.D. Sieghart

- Może opowiedziałbyś coś ?
- A mianowicie ? 
- No nie wiem ... Może swoją historię

<Sieghart ? Cierpię na ciągły brak weny ...  >

Od ZBUKA C.D. Kama

- Odejdź . - powiedziałem
- Co ? - spojrzała się na mnie ze zdziwieniem
- Odejdź - powtórzyłem
- A ... Dlaczego ?
- Jeżeli jeszcze choć trochę mnie lubisz to odejdź .
Mówiłem to prawie ze łzami w oczach , ale nie mogłem inaczej postąpić .

<Kama ?>

Od Omegi C.D. Bad Boy

- Czy ja wyglądam jakbym chciała dla ciebie ? - westchnęłam
- W pewnym sensie ...
- Żryj to !
- I to ja nie jestem spokojny - mruknął
- Rób co chcesz , ja twojego pogrzebu organizować nie będę ... 

<Bad ?>

Od Kamy Do ZBUKU

Skoro powoli układam sobie zycie ..
muszę dokończyć niezałatwione sprawy gdy Rubin poszedł na trening
ja poszłam poszukać mojego przyjaciela .. zobaczyłam go samego ..
podeszłam ..
-Hej ZBUKU
-Hej Kama
Puki nikt nie wiedział ze ja i Rubin jestesmy razem było okiej
i nie chciałam mu zdradzać tego ..
-Co taki smutny
-Nic
Położyłam się obok niego
-Przypomiałaś sobie o mnie ?
-Pamietałam ale czasu nie miałam .. mykam na dwa miesiace wiec postanowiłam
że troszeczkę czasu mogę poświecić mojemu przyjacielowi


<ZBUKU>

Od Kamy Cd Rubin

Spojrzałam na niego ... usiadłam i spojrzałąm w oczy
-Wygląd się nie liczy .. ale jakoś nawet jak był w tamtym ciele
nie umiałam się z nim zbytnio dogadać normalnie,wiec nie ..
-Tylko dlatego ?
-Nie po prostu Kocham Ciebie a on to tylko kolega

<Rubin>

Od Luny cd Diaspan

Była to nad zwyczaj dziwna sytuacja między Diaspanem a tamtym wilkiem i ta gestykulacja chyba nie wiedzieli że to wszystko widziałam.
Rozmyślałam stojąc tuż obok jakiegoś drzewa, postanowiłam odpuścić Diaspanowi tak jak on wtedy mnie. Gdy nagle w mojej dłoni wylądowało czerwone jabłko.
- Jeżeli nie chcesz to nic nie mów. Nie zmuszam. Puściłam mu oczko
- Dzięki. Mruknął, chciał jeszcze coś powiedzieć gdy wrzuciłam mu jabłko do otwartej buzi.
- No, no całkiem jak prosiaczek. Uśmiechnęłam się 
<Diaspan? xdd>

Od Bad Boy'a Cd Omega

Myślałem ze zaraz zwariuje, przyjrzałem się jej
-Inaczej wyglądasz ja owczarek
-Bystrzak
-Wiem .. -warknąłem
-Jedz !!
-Nie jesteś moja matką .. !!
-Idiota
-Wiem ..


<Omega>

Zmiana !

No to teraz Omega Zmienia zdjątko :3

Od Siegharta cd Omega

-Chciałem się tylko z Toba zaznajomić ale jak widać nie wyszło..
-Sory ale taka już jestem..
-Nie tylko ty.Każdą która spotkam podobnie reaguje.Może przez ten mój wygląd..syknalem
<<Omega?>>

Od Omegi C.D. Sieghart

Podbiegłam do niego .
- Dobra , czego o de mnie chciałeś ... ?
Nic nie odpowiadał ... Szedł zamyślony .
- Sieghart ! - krzyknęłam
- Co ? - podskoczył
- Co o de mnie chciałeś ?

<Sieghart ? Brak weny :/>

Od Siegharta cd Omega

Tak!powiedziałem szybko a ona zniknęła.
-Może mnie tu nie będzie ale będę gdzie indziej..pobiegłem za nią i z daleka obserwowałem co ona robi.Zabiła szybko i sprawnie parę przepiórek i po chwili wszystkie trafiły do jej żołądka.Wspialem się na drzewo nad którym ona leżała i nagle gałąź pękła a ja spadłem obok niej.
-Co ty tu robisz?!warknela
-Mówiłaś bym się wyniósł z twojej jaskini więc poszedłem..
-Chodziło mi o to byś zostawił mnie w spokoju!
-Aha..mruknąłem smutny ale z drugiej strony wesoły gdyż ją spotkałem w ogóle.Ruszyłem dalej w milczeniu.
<<Omega?lub ktoś inny?;c>>

Od Rubina cd Kama

-Wiesz Kama..to jest skomplikowane..
-Ale daj mi odpowiedz..
-No nie wiem..jestem z toba i tylko ty sie liczysz..a ona raczej nie wróci a gdyby to zrobiła fakt no tesknie za nią jest dla mnie ważna ale zraniła mnie za bardzo.To praktycznie nie wybaczalne..mam mieszane uczucia ale nie zaryzykował bym po tym co mi zrobiła..wolałbym ją w formie przyjaciółki a nie partnerki... Spojrzałem smutnie w ziemie a ona podeszła i przytuliła mnie.
-A twoje pytanie??
-Jakby Zbuku wrócił do dawnego wyglądu to ty byś mnie zostawiła??
<Kama?xD>

Od Galii C.D. Exan

- Jasne - uśmiechnęłam się - Może nauczysz mnie dzisiaj czegoś ?
- Czego ? - spytał zdziwiony
- Coś z dziedziny magii ? Może być ? - spojrzałam na niego z nadzieją
- No dobra ...
- To od czego zaczynamy ?

<Exan ? Sorry , że tak późno ... >

Od Omegi C.D. Bad Boy

- Dobra ! Uspokój się ...
- Jestem spokojny - warknął
- Właśnie widzę - zaśmiałam się - Zjedz coś chociaż , bo teraz przy tobie wyglądam jak sumo
- Ile razy ma powtarzać , że nie jestem głodny ?!
- Tysiąc wystarczy ... - mruknęłam
- A ty nigdy nie będziesz miła ... ?
- Nie . - uśmiechnęłam się zadziornie - Masz - wskazałam na dwa jelenie - Jedz . Nudziło mi się więc polowałam . Świeże .

<Bad Boy ?Sorry , że tak późno ... >

Od Omegi C.D. Sieghart

- Aha ... - mruknęłam - Co tu robisz ?
- Przechodziłem właśnie , postanowiłem odwiedzić .
Przybrałam swoją psią postać , on także . Zaczęłam go okrążać . Było widać , że czuje się nie pewnie , ale próbował stać dumnie .
Po chwili odeszłam od niego i stanęłam na progu jaskini .
- A ty gdzie idziesz ? - spytał
- Na polowanie , jak przyjdę ma cie tu nie być ... Zrozumiałeś ?!

<Sieghart ? Sorry , że tak późno ... >

środa, 25 czerwca 2014

Od Kamy Cd Rubin

Dotarliśmy przed jego jaskinię .. W tym momencie jak na złość
pojawił się Nero
-Jestem dumnym Ojcem !!!
-Super .. -mruknęłam ...
Rubin pogratulował mu i tamten poleciał znowu do jaskini ..
-Idę na chwilę  na plażę
-Oki
Poszłam więc .. tam gdzie planowałam  .. on ma wiele zajęć nie musi być co chwila przy mnie
myślałam dużo .. nagle na plaży zjawiła się Diana pogratulowałam jej dzieci i poszłyśmy do wody
-I Jak Mama życie
-Po stremu nic sie nie zmieniło ..
-Co ze ZBUKU ..
-Nie sama wiesz ze faceci to nie moja bajka ..
-A jak by Beliar rozstał się z Kejsi
-Nie ..
-Ostatnio widuje Cie z Rubinem czesto ..
-I co z tego ?
-No Nic
-Głupia sugestia
-Nie powiedziałam nic
-Twoje myśli są przewidywalne .. sama wiesz ze mi na niczym i nikim nie zależy
-No tak ja zmykam dop dzieci
-Oki do zobaczenia
Poszłam w stronę jaskini Rubina .. w sumie teraz to i mojej
nie było go .. poszłam dalej na spacer a bardziej na patrol .. znowu ganiali wilki przyłączyłam się
więc ..z Rubinem spotkałam się przypadkiem przy źródle życia ..
-Jak dzionek
-Dobrze ..
-Mam pytanie .. -pwoiedziałam
-Ja tez
-Ty pierwszy
-Nie ty ..
-Gdyby Nikisha wróciła .. i chciała z tobą być to zostawił byś mnie prawda .. tylko nie ściemniaj bo wiem jak bardzo ja kochałeś .. wiem ze i jej nie zastąpię nigdy pod żadnym względem .. nie zranisz mnie ale powiedz prawdę chce ją znać .. 

<Rubin>

Od Nero cd Diana

Uśmiechnąłem się pod nosem i pociagnalem ją do siebie a ta spadła na moje kolana.To było lepsze od wszystkich meczów razem wziętych.
-Mówisz że cały wieczór?uśmiechnąłem się lobuzersko i zdjąłem z niej ręcznik.
-Niegrzeczny jesteś.. powiedziała seksownym głosem i zaczęła całować mnie namiętnie.Wziąłem ją na ręce i rozbierając się rzuciłem ją na łóżko.
<Diana?;3>

Od Rubina cd Kama

-No dobra jeżeli tego chcesz..
-Nie gniewaj się..
-Nie gniewam.Będzie nawet fajnie tak spotykać się po kryjomu.. Uśmiechnąłem się do niej i dotarliśmy do mojej jaskini.
<Kama?>

Nowy Głos Kamy

Kama zmienia głos na ..
https://www.youtube.com/watch?v=KDM769MXx60

Od Diany Cd Nero

Położyłam dzieci do łóżeczek dopiero zasnęły zanim sie obudza troche minie
Nero gapił sie w telewizję .. ale postanowiłam to przerwać
poszłam się umyłam zawinęłam ręcznikiem i podeszłam od tyłu
-Wiesz kotku dzieci śpia a wieczór dla nas
Po chwili Nero odwrócił się zobaczył mnie owinięta w ręczniku n

<Nero ^^>

Od Kamy Cd Rubin

Ogarnęliśmy się założyłam sexy  krótkie spodenki i koszuleczkę i trampki
Ogarnęłam pokój i zeszliśmy do recepcji oddaliśmy klucze i zapłaciliśmy za hotel
Wyszliśmy na ulice miasta
Byłam zamyślona ..
-Co jest ?
-Bycie człowiekiem jest super
-Racja ..
Szliśmy gdy znaleźliśmy się w lesie znowu staliśmy się psami
byłam, znowu zamyślona
-Co jest .. ?
-Szczerze to jakos nie chce .. by wszyscy widzieli ze jestesmy razem ..
-Czemu
-Nie chce pokazywać uczuć i emocji 
-Wstydzisz się mnie
-Nie .. tylko wiesz ja zawsze twarda .. trzymająca psy na dystans dałam się złamać 


<Rubin>

Od Diaspana cd Luna

Zastanawiałem się długo po co on tu przylazł ale gdy załapałem o co mu chodzi,przejechałem palcem po swojej szyi i patrzyłem na niego zabójczym wzrokiem.
,,Zamknij się.." powiedziałem do niego telepatycznie.Jeżeli by się dowiedziała którakolwiek osoba to bym już nie żył.Po chwili durny wilk zniknął po krótkiej rozmowie telepatycznej ze mną.
-Czemu znikł tak bez porzegnania?
-A bo ja wiem??
-Jakoś małomówny.. spojrzała przed siebie
No pięknie,ja już chciałem jakoś nim zakończyć temat a ten jeszcze go pogorszył..
Po chwili wstałem i wspiąłem się na drzewo,ucinając sztyletem dwa jabłka i zrzucając jej jedno do ręki.
<Luna?>

Od Luny cd Diaspan

Miał szczęście udało mu się zmienić temat. Ale dobrze wie że ja nigdy nie odpuszczam.
- Wilk.. mruknęłam a on zaczął się do nas zbliżać
- Witam.. Wyszczerzył kły w uśmiechu spoglądając na nas
- Cze.. mruknął Diaspan a ja tylko skinęłam głową
- Co ty tutaj robisz ?? Zapytałam
- Przybyłem tu bo.. Nagle zamilkł wpatrując się w nas jak w obrazek
- No mów, kolejny się znalazł.. mruknęłam przypominając sobie że Diaspan nadal nic mi nie powiedział o tej jego ,,Miłości"
- I co się tak przyglądasz??.. machnęłam mu ręką przed oczami
<Diaspan??>

Od Diaspana cd Luna

-Nie może lepiej nie.. podrapałem się za głową
-Czemu??
-o patrz,zielony wilk! krzyknąłem i przy okazji zmieniłem temat..

-Co to?
-Jeśli mi się nie zdaje to legendarny wilk natury..
-Ciekawe.. mruknęła
-No pojawiając się rzadko w tych stronach..
<Luna?>

Od Luny cd Diaspan

Spojrzałam na jego smutną twarz
- Niedostępna powiadasz ??
- tak
- Wiesz, nie za bardzo potrafię ci pomóc bo nie wiem co to znaczy kochać .. po prostu nie dopuszczam do siebie takiego czegoś.
-Hmm... Wcale mnie nie słuchał
- Ale, opowiedz mi coś o niej.. Szturchnęłam go, wreszcie się ocknął
<Diaspan??>

Od Diaspana cd Luna

Wsłuchiwałem się uważnie w każdą nutę.Uwielbiałem dźwięki fletu.Po chwili skończyła i schowała flet a ja wpatrywałem się w nią dalej.
-Ej,pobudka! zaśmiała się
-Co,to już? spytałem ocknąszy się
-Tak,nad czym się tak zamyśliłeś??
-Nie,nad niczym..
-Niech zgadnę,nad dziewczyną? zaśmiała się
-Nooo spojrzałem w niebo
-Jesteście razem?
-Nie,ona zgrywa niedostępną.. mruknąłem zły
<Luna?xd>

Od Nero cd Diana

Ona poszła a ja wziąłem do rąk gazetę i zacząłem czytać.Potem znudziło mi się i oglądałem telewizor.Po kilku reklamach,usłyszałem że dzieci się budzą.Szybko wziąłem je na ręce i delikatnie kołysałem.Nie mogły się uspokoić.Próbowałem wszystkiego,nawet smoczka ale nic.Po jakiejś godzinie męczenia się,do jaskini weszła Diana i od razu wzięła małe do swoich piersi.
-Bo się uzależnią.. mruknąłem zły i wróciłem do oglądania meczu
-jesteś zazdrosny?co?
-Nie,wcale nie.. mruknąłem z pilotem w ręku i po chwili dzieci już spały.
<Diana?XD>

Od Rubina cd Kama

Rano obudziłem się o dziwo wcześniej od niej.Usłyszałem dzwonek od drzwi więc ubrałem bokserki i otworzyłem drzwi.Okazało się że śniadanko przyjechało.Zapłaciłem młodemu chłopakowi za pizze i zamknąłem drzwi na klucz.Wziąłem sobie kawałek na próbę.Normalnie niebo w gębie.Usiadłem na rogu łóżka i wziąłem do ręki jeden kawałek pizzy.Podstawiłem pod nos Kamy.
-Co to? spytała zaspana
-Śniadanie do łóżka.. uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w policzek.
Ona przetarła oczy i ziewnęła.
-To która już jest??
-koło 11 rano
-O Jezu tak późno?
-No..
Powiedziałem wkładając jej do ust pizzę.
-Mmm dobra.. uśmiechnęła się a ja wlazłem z pizzą obok niej pod pierzynę.
-Złaź bo nakruszysz!
-To się posprząta.. mruknąłem i po chwili cała pizza zniknęła w naszych żołądkach.Napiliśmy się jeszcze pepsi i trzeba było wstawać..Ubrałem spodenki i bluzkę a Kama miała problem w zapięciu stanika więc jej pomogłem.
<Kama?>

Od Diany Cd Nero

Młode jadły on poszedł na polowanie a ja zasnęłam .. Potem tylko poczułam
jak dwie kuleczki wtulają się we  mnie. Nie wiem ile spałam ale jak się obudziłam
to Nero rysował pazurem po ścianie .. narobił trochę wzorów .. Poczęstowałam się jeleniem
Do południa byłam na obserwacji wraz ze szczeniakami. Potem wróciliśmy do swojej jaskini ..
-Nero popiłujesz ich
-Oki a ty dokąd idziesz
-Gorąco mi jest idę nad wodę
-Uważaj na siebie
-Jasne ..
Poszłam nad wodę .. kapałam się i odpoczywałam ..


<Nero>

Od Nero cd Diana

Byłem dumny i szczęśliwy.Jakbym dostał jakiegoś kopa lub naćpał się marihuany.To było takie fajne uczucie zostać ojcem.. Położyłem się obok Diany.Ona leżała zmęczona.Nie ma się co dziwić.Pocałowałem ją w policzek a ona się uśmiechnęła.
-Leż i odpoczywaj.. pocałowałem ją w czoło i wyszedłem na polowanie.Po krótkiej chwili wróciłem z jeleniem w pysku.Jeszcze krwawił a Kerei opieprzyła mnie że brudzę.Gdy wróciłem do Diany,okazało się że wszyscy spali.Z nudów rysowałem sobie więc pazurem na ścianie jaskini,co jakiś czas zerkając na młode.
<Diana?>

Od Luny cd Diaspan

- Jeżeli chcesz...... w sumie tak zaczęliśmy i tak skończymy...
Spojrzałam na niego, przyglądał mi się z ciekawością.
Usiadłam sobie wygodnie po turecku, poruszyłam ramionami i wyciągnęłam z pod bluzki medalion.
- Mam jeszcze sporo czasu.. Mruknęłam do siebie patrząc na medalion.
- No to zaczynamy... Pojawił się Zeke z fletem w pyszczku, podał mi go a następnie podał mi łapę i zniknął. Nabrałam powietrza i przyłożyłam flet do ust. Zaczęłam grać spoglądając w niebo.
<Diaspan??>

Od Diany Cd Nero "Poród"

Nagle;e poczułam ze to już czas młode pchały msie na świat
najpierw skurcz .. bolało strasznie po dwudziestu minutach skurcze były mocniejsze
i były coraz częściej .. Nagle Kerei dała mi zastrzyk sprawił ze skurcze były coraz mocniejsze i dłuższe co w rezultacie przyspieszyło poród. Nero stał i trzymał mnie za łape po godzinie obok siebie miałam dwa szczeniaki które troskliwie zaczęliśmy wylizywać .. potem maluchy dorwały się do ssania mleka ..
W tym czasie nadaliśmy im imiona Suczka Daimond Piesek Damon

<Nero>

Od Nera cd Diana

Położyłem głowę na jej brzuchu.Czułem że mocno kopały.Po chwili do nas przyszedł mały,rudo-włosy chłopiec.
-Siema wujek! Krzyknął i wdrapał mi się od razu na plecy
-O witaj Brasil!
Mały spojrzał na Kame i spytał:
-Dlaczego ciocia leży na łóżku ?
-Wiesz..bo..boli ją brzuszek..
Zmieszalem się.Przecież nie powiem mu że rodzi..jest za młody..
Nagle Diana złapała mnie mocno za rękę i zaczęła krzyczeć.Szybko wziąłem stamtąd Brasila i zawołałem Kerei.
Szybko wróciłem do Diany i czuwalem przy niej cały czas.
<Diana?>

wtorek, 24 czerwca 2014

Od Diany Cd Nero

Kiedy zobaczyłam go przy sobie od razu poczułam sie pewniej oczekiwałam chwili narodzin młodych Kerei powiedziała że jeden to samiec a druga samiczka .. Tak wyszło z porannych badań czekaliśmy więc upragnionej chwili ten czas sie dłużył strasznie Kerei miała innych pwcjentòw ..

<Nero>


Od Nera cd Diana

Przyszłem do Kerei,rano już spokojny ale gdy usłyszałem że ona zaraz rodzi,myślałem że zwariuję.
-Neron,uspokój się to ona rodzi a nie ty!xD Bardziej sie od niej denerwujesz zasmiala sie Kerei i zrobiła mi melisy na uspokojenie.Ja siedziałem przy niej,trzymając ją za rękę i przy każdym jej cichym jeknieciu wolałem zajęta innymi pacjentmi Kerei.
<Dianka?xD>

Od Diany Cd Nero

Nero zostawił mnie u Kerei
-Facet jak on sie przejmuje tym ..
-Chyba bardziej niz ty ..
-Nie raczej nie a jak tam ty i twoje
-Dobrze ..
-To super a co z Duganem
-Mamy chyba cichsze dni
-Bywa
wieczór przegadałyśmy cały .. o naszych facetach ..
Noc była spokojna wyspałam sie od Rana Kerei robiła badania
-Powinny za niebawem przyjsc
-Czyli
-Bądz gotowa pierwsze skurcze beda za około 40 min
-OMG ..


<Kerei>

Od Kamy Cd Rubin

-Sama nie wiem .. chciała bym się tobą nacieszyć
Spojrzał na mnie a ja na niego .. byliśmy jeszcze niepewni
ale tym razem to ja zaczęłam całować go namiętnie .. i znalazłam się na nim
-Nie zostawisz mnie ?-prawda -mowiłąm
-Nigdy ..
Całowalismy sie dalej potem on nagle zaczął całowac mnie po szyji ..

<Rubin>

Od Nero cd Diana

-O cholera! zapomniałem! zerwałem się nagle
-Uspokój się.. próbowała mnie uspokoić ale ja nic.Zmieniliśmy się w czlowieka i jak najszybciej pobiegłem z nią do Kerei.
-Co jest? spytała unosząc brew Kerei spod książki
-Diana jutro ma poród!
-serio??
-Tak!
-No to zostaw ją tutaj u mnie.Zrobię jej badania i tak dalej a ty się odpręż i jakoś przygotuj do tego..
<Diana?>

Od Rubina cd Kama

Troszkę się przestraszyłem jej nagłym pojawieniem się.Byłem dość mocno zamyślony..Ona patrzyła na mnie kątem oka.
-Będę za tobą tęsknił i cierpliwie czekał..nie wiem czy wytrzymam w sumie..
-Nawet tak nie żartuj! warknęła ostro
-Dobra może nie zrobię nic głupiego.. objąłem ją ręką.
-Chyba na pewno.. szepnęła już ciszej
-To co robimy??mamy przed sobą jeszcze całą noc dla siebie.. zacząłem ją delikatnie głaskać po dłoni
<Kama?>

Zapraszam gorąco!

Jeżeli lubisz kotowate (tygrysy) to zapraszam na mojego już dawno założonego bloga :
http://tiger-is-my-life.blogspot.com/ 

Od Jellala cd Papaya/Sieghart/Erza

 -Przepraszam za nią.. mruknąłem zły i posprzątałem wszystko.Po chwili zauważyłem że znowu coś odwala..
-Creda zostaw cioci Erzie miecz..
-Ale czemu.. zmarszczyła brwi
-Bo to nie jest zabawka! Możesz sobie tym coś zrobić..
-Oj no wyluzuj tato.Jestem najbardziej ogarnięta z rodzeństwa..
Rzuciłem jej pod nogi mój stary miecz wykonany z drewna.
-Masz tym się możesz bawić!
W sercu jednak czułem że zrobi ona z nim coś jeszcze gorszego niż z prawdziwym.Można się po niej wszystkiego spodziewać,w końcu to geny Papayi..
<Papaya?xDDDDDD>

Od Diany Cd Nero

-Śliczne imie Diamond ..
-Dzięki
-Spoko .. szczera jestem
Polizał mnie w policzek .. po chwili zasnęłam .. zmęczona wtuliłam się w niego
Ranek przebiegł spokojnie śniadanko ja na spacer on na trening potem resztę dnia razem na świeżym powietrzu .. szczeniaki kopały mocno skrzyuwiłam sie
-Co jest ?
-Jutro mam termin ..

<Nero>

Od Nero cd Diana

-Jakby miał nazwać syna to albo Quanti albo Qumir a jakbym miał nazwać córkę hm..tu już kłopot..
-Czemu?
-Nigdy nie myślałem że mogłbym mieć dzieci a już na pewno nie córkę..
-No dawaj na pewno coś wymyślisz..
-Hm..może Diamond??
<Diana?xd>


Od Exana cd Zara

Pstryknąłem i pojawiła się moja księga,popatrzyłem na kolejność alfabetyczną,P...Papaya...zamknąłem księgę
-aa o co chodzi?-spytałem
-a nic tak się pytam
-co tu robisz tak sama?-spytałem raz jeszcze
-nudzę się i z nudów wydziwiam niewiadomo co
-aha-usiadłem na trawie-ładny łuk pokazać ci moją broń?-w ziemi pojawiły się runy i wyciągnąłem miecz
http://c.wrzuta.pl/wi7732/109da6600016a4245005d0ce/miecz-carlos-v-karolus-d_771
i wbiłem w ziemię,Zara się wpatrywała
-albo taki z tym mieczem odbyłem akcję w katakumbach-znowu wyjąłem miecz z run



wbiłem miecz obok drugiego

-mam tego wiele albo ten

Po paru minutach pokazałem jej wszystkie rodzaje mieczy tak jak:

albo ten

https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRoQGt3ViuQuiUUnEHspriRltMDN__b2vxIZd3qUU1X_9p7XwuF
albo ten ufff
http://www.swords24.eu/images/products/en/Kit_Rae_Anathar_Sword_of_the_Power_KR0020.jpg
 albo ten i to mój ulubiony

http://unitedcutlery.pl/images/products/pl/Kit_Rae_Molotoch_The_Slayer_Sword_KR0013.jpg
-no i co zatkało?

<Zara?>

Od Diany Do Nero

Mój brzuszek był coraz większy .. Nero czule się mna opiekowął
nie opuszczał mnie na krok .. przynosił sniadania .. zabierał na spacery .Chronił
pilnował strzegł jak skarbu. Oddany z niego i wierny partner ..
Gdy siedzieliśmy przed jaskinią postanowiłam poruszyć temat.
-Jak nazwiemy nasze dzieci ..
-Jakie pomysły masz?
-Córeczka Kisame a synek Yudachi .. a ty ?


<Nero>

Od Kamy Cd Rubin

Poczułam na ustach jego namiętny pocałunek ..
delikatnie zaczęłam odwzajemniać .. to było niesamowite mój pierwszy pocałunek w życiu
ujawnienie swoich emocji oraz uczuć po raz pierwszy czułam ze otwieram się .. a raczej przy nim rozwijam skrzydła. Spojrzenie w oczy i ten uśmiech wzrok pełen radości i nadziei ale również strach i wyzwanie ..
-Na tym łóżku trochę mało miejsca -zaśmiał się
Wstaliśmy i poszlismy do drugiego pokoju ..
-Zaraz wracam -powiedziałam i wstąpiłam do Łazienki wzięłam prysznic  i przebrałam się
w piżamkę .. po czym wróciłam do niego leżał na plecach wiec wślizgnęłam sie mu do łóżka i głowe oparłam delikatnie o jego klatę ... słuchając jak serce mu wali

<Rubin>

Od Diaspana cd Luna

-Skoro nalegasz.. zaśmiałem się i objąłem ją ręką.
-Dzięki za medalion.Bardzo mi się przyda..szepnąłem jej do ucha i po chwili oboje runeliśmy na ziemię przez potknięcie się o jej bagaże.
-Przepraszam.. powiedziała śmiejąc się
-Nie,nic się nie stało.W sumie na ziemi jest jeszcze przyjemniej.. mruknąłem radosny i usiadłem po turecku.
-Może zagrasz mi coś na pożegnanie na swoim flecie??
<Luna?>


Od Rubina cd Kama

-Kama ja nie wiem co powiedzieć..
-To powiedz co ty na to..
-Tak,zgadzam się na wszystko.
Spojrzałem w jej piękne oczy i przewaliłem ją tak że leżała na łóżku.
-Kocham cię.. szepnąłem i położyłem dłoń na jej ciepłym policzku.Ona uśmiechnęła się do mnie lekko zarumieniona a ja wziąłem się na odwagę i pocałowałem ją namiętnie w usta.
<Kama?>

Od Zary do Exana

Chodziłam z moim łukiem tu i tam. Strzelałam byle gdzie, wszystko przez tą nudę. Po chwili jednak przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Złapałam za dwie gałązki leżące na ziemi i ułożyłam je koło siebie. Wzięłam kamyczki i dałam je dookoła gałązek. Całośc posypałamiaskiem. Powiedziałam parę słów do ''ołtażyka'' i przede mną staną Exan. Nie znałam dobrze całej sfory więc nie domyśliłam się kto to jest.
-Yyyy hej, Zara jestem.-podałam mu rękę na przywitanie.-Myślałam że kogoś innego przywołam..-dodałam na tyle cicho żeby Exan to usłyszał.
-A ja Exan, Beta.-Chłopak uścisnął moją dłoń i popatrzył na niebo.-Twój łuk?-Wskazał na łuk.
-Tak, zawsze go zabieram ze sobą. Zresztą miecz też.
-Chłopczyca?
-W pewnym sensie. Znaczy tak. Napewno tak. Znasz możę Papaye?
<<Exan?>>

Od Papayi CD Jellal/Erza/Sieghart

-Oto herbata...-powiedziałam kładąc tacę z herbatą na stole.
Usiadłam koło Jellal'a i wszyscy razem wypiliśmy picie. Rozmawialiśmy chwilę o tym i tamtym gdy nagle do pokoju wpadła Creda.
-Co się stało skarbie?-zapytałam
-Nie mam oxhoty bawić się z braćmi-szepnęła.
Dziewczynka patrzyła się ciągle na Erzę. Jej uwagę bardzo przyciągnął miecz Erzy. Popatrzyła na nią wzrokiem, ,,Czy mogę wziąść?'' i podeszła do Erzy. Złapała za miecz i wyciągnęła go. Zaczęła nim machać na wszystkie strony świata. Rozbiła wazon, wylała niedopitą przez Sieghart'a herbatę, a najgorsze jest to że przecięła jedno krzesło na pół.
-Creda!-krzyknęła.
-Co?
-Nie ,,co?'' tylko proszę.
-Co?
Widać było że mała chce się podroczyć. Popatrzyła cghwilę na krzsesło i swoją magią przywróciła mu dawną formę.
-Lepiej?-zapytała
-Tak. Erzo, oto twój miecz..-Powiedziałam dając dziewczynie miecz.
Creda znowu chciała go zdobyć.
<<Jellal? Erza? Sieghart?>>

Od Luny cd Diaspan

Stałam bez ruchu i nie wiedziałam po prostu co ze sobą począć.. Moje uczucia biły się ze sobą.. Ale cóż trzeba brnąć w to co się zaczęło czyż nie ??
- O to się nie martw, nie potrafiła bym o tobie zapomnieć przystojniaku. Poczochrałam mu włosy.
- I bardzo dobrze...
- Nigdy nie sądziłam że ktoś kiedykolwiek może być dla mnie ważny.. Ale tobie się to jakoś udało.. Wcisnęłam mu w dłoń ten oto medalion


-Ten medalion ma wiele właściwości... Dzięki niemu będziesz wiedział że wracam do sfory.
Zaśmiał się nerwowo i zaczął się odsuwać
- Nie puszczaj mnie. Mruknęłam, nie wiem dlaczego ale pierwszy raz odkąd pamiętam nie miałam tego poczucia winy i byłam po prostu spokojna.
<Diaspan??xD >

Od Kamy Cd Rubin

Postanowiłam zebrać w sobie odwagę
-Rubin czekaj
Spojrzał na mnie
-Słucham ?
Usiadłam na łóżku
-Jeżeli mnie pokochasz całym sercem,będziesz mi wierny, stawisz się wtedy kiedy będę cie potrzebowała najbardziej,Będziesz dzielił się ze mną swoja radością oraz smutkiem będziesz jak najlepszy przyjaciel któremu mogę się zwierzyć i ufać to nigdy mnie nie stracisz .. a ja podaruje ci to samo .. -powiedziałam

<Rubin>

Od Rubina cd Kama

Usiadłem na rogu jej łóżka.
-Eh wiem że odchodzisz na 2 miesiące.Będę tęsknił,ale nie bój się.Nikt nie zmieni moich uczuć do ciebie przez ten czas..gdyby tak było to czułbym coś do innej i dawno bym już z nią był..ale ja mam tylko ciebie w głowie i to w sumie jak jeszcze byłem z Niką..
-Nie czytaj w moich myślach.. mruknęła zła
-Wybacz ale to nie zależy ode mnie..
Spojrzałem na nią poważnie i cicho szepnąłem :
-Ja po prostu nie chcę cię stracić..
Spuściłem smutnie głowę i już chciałem wyjść,lecz mnie zatrzymała.
<Kama?>

Od Kamy Cd Rubin

Spojrzałam na niego przez chwile milczałam i patrzyłam mu w oczy
Ta silna niezależna dziewczyna odpychająca od siebie każdego kto zbliży się na metr
na chwile zniknęła z jednej strony wiedziałam ze Rubin to mój przyjaciel i ze kiedyś mógłby być kimś więcej
z drugiej strony wiedziałam ze zniknę niebawem na dwa miesiące .. a wtedy zawsze miłość pryska ..
poczułam jego dłoń gładząca moje włosy westchnęłam
-Kama Co Ci ?
-Niebawem znikam na dwa miesiące ale wrócę ..
-Wiem rozumiem ..
Spojrzałam na zegarek była dwunasta w nocy
-Idę do swojego pokoju -powiedziałam
wstałam i poszłam położyłam się do jednoosobowego łóżka
nie wiem poczułam ze on jest wyjątkowy nie mogę z nim jednak być, nie byłabym sobą
poza tym wiadomo ze jeśli odejdę na dwa miesiące na pewno zjawi się atrakcyjna suka i zapomni o mnie
nie było sensu odwzajemniać niczego. Zamknęłam oczy po chwili usłyszałąm ze Rubin wchodzi do pokoju

<Rubin>

Od Rubina cd Kama

Spojrzałem na nią zdziwiony.
-To co? zgadzasz się ??
-Ja..nie mogę..
-Co?Czemu?
-Bo tak..
-Nikisha..rozumiem..
-To nie o nią chodzi..
-a o kogo??
Spojrzałem jej w oczy.
-o ciebie..
-nie rozumiem..
-nie chce cię po prostu okłamywać..nie czuł bym się z tym dobrze.. przysunęła się bliżej mnie
-Hm?
-od pewnego czasu coś do ciebie czułem,tylko najpierw nie wiedziałem że to na prawdę to uczucie a potem bałem się to wyznać..
<Kama?>

Od Kamy Cd Rubin

Znałam moje ludzkie ciało i bałam sie reakcji gdy Rubin
zobaczy jak wyglądam .. Totalnie jak bym nie była sobą ..





















Przez chwile gapił się na mnie zaskoczony
-To ze mam niewinny wygląd nie znaczy ze jestem inna jako człowiek
-Tak .. spoko rozumiem
Zaczęliśmy iść ..
-Wpadniemy do restauracji -spytał
-Taka jakby randka ?
Przemilczał
-Żartuje -zaśmiałam  się ..
Zamówiliśmy sobie obiad i po wieczornym spacerze poszliśmy do hotelu
-Jedna nocka poza Sfora dobrze Ci zrobi -powiedziałam
-Masz racje
-Mieliśmy pokój cztero osobowy jedno pomieszczenie dwa łózka jedno osobowe














a drugi pokój łózko dwuosobowe















Usiedliśmy na łóżku i rozmawialismy w pewnym momencie
wpadł mi do głowy głupi temat
-Mam ochotę na sex-powiedziałam 
-Serio ?
-Ale taki sex bez zobowiązań,bez uczuć,po którym nadal bylibyśmy tylko przyjaciółmi

<Rubin>  

Od Jellala cd Papaya

Szybko pobiegłem do kuchni i nalałem do kubka zimnej wody.Wróciłem i oblałem nią Papaye która od razu obudziła się.
-Wszystko okej?
-Nie,jestem cała mokra!
Spojrzeliśmy na telewizor ale dzieci już nie było.Bały się kary.Papaya jakby nigdy nic usiadła przed telewizor.Najwyraźniej zapomniała o tym co stało się przed tym co zemdlała.Ja usiadłem posłusznie obok niej a dzieci zerkaly zza zasłony.
<Papaya?xD>

Od Jellala cd Erza

Wróciłem do niej dumnie.Po chwili Lemon dalej po kryjomu malował na scianie,Creda oglądała telewizor a Anubis podszedł do nas i dokładnie przyjrzał się Erzie.
-Kto to tati??
-A taka ciocia Erza.. Zasmiałem się
-Taka ładna jak mami !uśmiechnął się a ja się zmieszalem.Po chwili przyszła do nas Papaya i nieoczekiwanie wpadł mój brat Sieghart.
-Jak to ty tutaj??zamurowało mnie
-No tak przyszłem cię odwiedzić.. zaśmiał się i przytulił mnie,klepiąc ręką po plecach.Przedstawiłem mu wszystkich i Papaya poszła zaparzyć herbatę.
<Papaya?Sieghart?Erza?>

Od Papayi CD Jellal'a

-Ale ja muszę do toalety!
-No napewno!-roześmiana kopnęłam go lekko z kolanka.-A tak przy okazji... To moja gazeta Anubis.
Jellal przetarł oczy.  Ja uśmiechnęłam się tylko i poprosiłam Anubisa by dołączył do rodzeństwa. Chłopczyk szybko pobiegł do pokoju i zamknął mocno za sobą drzwi.
-No, mój Play Boy'u... Widzę, że mamy chwilę czasu dla siebie...-oplotłam mu ręcę koło szyi i zaczęłam go całować. Upadliśmy razem na kanapę nie przesrtając się całować. Nagle zza pokoju dzieci słychaj było jęki, wzdychania i wrzaski. Przestraszeni pobiegliśmy do pokoju dzieci. Otworzyliśmy energicznie drzwi i trzy małe główki odwróciły się w naszym kierunku. Dzieci oglądały pornosy... Zamurowana zemdlałam.
<<Jellal? xD>>

Od Jellala cd Papaya

-Jeszcze 5 minut..mruknąłem zły i wziołem od niej poduszkę,zakrywając nią głowę.Byłem w samych bokserkach.
-nie ma czasu na spanie..zaśmiała się i zaczęła ściągać ze mnie kadrę,prześcieradło i poduszki.Po chwili zostałem zwalony z łóżka i powitany przez moje dzieci które wszystkie na mnie wskoczyły.Ubralem bluzke i spodenki i przywitalem je z uśmiechem po czym zacząłem je gilgotać by ze mnie zeszły.Ostatecznie przegrałem z nimi i wziąłem Crede na barana a dwóch małych łobuzów na ręce.W kuchni wszyscy zasiedliśmy do śniadania.Ja czytałem gazetę a dzieci poszły pojedzone się bawić.Podszedłem do Papayi,łapiąc ją za biodra,a ona zawiesiła swoje ręce za moja głowę.Spojrzała mi słodko w oczy a ja z uśmiechem ją pocalowalem.Nagle do kuchni wpadł Anubis podekscytowany i dał Papayi Play Boya.
-Skąd to masz??spytała zdziwiona
-Znalazłem w szafce tati!
-No to ten..ide do łazienki...
-Nigdzie się nie wybierasz..  mruknela zła i złapała mnie za bluzkę.
<Papaya?xD>