Kątem oka spojrzałam na chłopaka. Otworzył usta, by coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął.
-Tak?-spytałam cicho.
-Nie, nic-mruknął.
-Mi możesz powiedzieć wszystko, wiesz?-wyszeptałam. Chłopak dosyć długo zbierał się by mi coś wyznać, a mnie to już zaczynało irytować, ale tego nie pokazywałam. Nie wiedziałam, o czym chce mi powiedzieć i jak trudne do powiedzenia to jest, więc nie okazywałam złości.
-No więc?-spytałam, nieco już zirytowanym tonem.
Cobra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz