Skończyłam misję było dość łatwo. Postanowiłam wrócić do sfory, więc
spakowałam się w kilka minut, posprzątałam w pokoju. Wyszłam wywalając
drzwi. Po drodze natknęłam się na radę magów dowiedziałam się kilku
ciekawych rzeczy, ale mniejsza o to. Ruszyłam w stronę sfory przy
okazji odwiedzając Aris moją starą kumpele.
Stanęłam przed granicą sfory i westchnęłam wchodząc na teren sfory
wyprzedził mnie Zeke zapewne coś wyczuł gdyż mruknął niecierpliwie.
Szłam nie śpiesznie za nim, rozglądając się naokoło co się zmieniło
ujrzałam kilku nowych osobników. Lecz Zeke warknął głośno wyczułam że
stanie się coś złego. Biegłam to uczucie wciąż narastało zrzuciłam w
biegu torby, gdy wbiegłam do krwawego lasu to uczucie prawie rozsadzało
mi głowę. Ujrzałam Diaspana który stał nad jeziorem mordu przyciskając
miecz do swej szyi. Wyciągnęłam łuk i strzeliłam prosto w miecz który
wylądował kilkadziesiąt metrów dalej. Pod biegłam do chłopaka i
pchnęłam go na najbliższe drzewo.
- Co ty wyrabiasz popieprzyło cię ??. Warknęłam
<Diaspan ??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz