środa, 23 lipca 2014

od Benka do Jellal/Erza

-ej nic nie robiliśmy tylko piliśmy-zaprzeczyłem
-dobra dobra ja tylko tak mówię-powiedział robiąc zeza
Jellal teraz spojrzał na mnie poważnie i powiedział
-ale mocno spałeś u Kerei 2 miesiące spałeś...śpiączka?
-taak i nawet nie potrafię sobie przypo...zaraz...zaraz Wie...wie..
-wie co?-spytał Jellal zdziwiony
-Wieczne Potępienie-wyszeptałem naglę i spojrzałem na Jellala przestraszony
-jakie w potępienie...chyba musiałeś się nieźle nachlać z Erzą
-taa chyba masz rację-odrzekłem dalej miałem wystraszoną minę
Naglę Erza przyszła,spytała
-Jellal możemy ja i Benek potrenować w waszym ogródku?
-oczywiście
Ja i Erza poszliśmy do ogródka,Erza wyciągnęła miecz i powiedziała
-pokaż co potrafisz

-z chęcią-i wyjąłem swój miecz




Ja i Erza po woli się zbliżaliśmy i po chwili...WALKA!!! Erza dawała z siebie wszystko,a ja z trudem blokowałem jej ataki,przestała na chwilę i spytała
-co masz dość
Ja spojrzałem na nią lekko spocony
-nigdy
I zaczęła się jazda,zacząłem ją nawalać mieczami



a potem



i na koniec walnąłem ją zaklęciem



Erza też była spocona i zmęczona ale wyglądało na to że nie miała dość


<Erza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz