Wracałam właśnie z miasta do lasu i nagle zobaczyłam Papaye.Ona nieoczekiwanie podeszła do mnie i przytulając,przeprosiła za wszystko.Ja stałam na baczność,zdziwiona..
-Lucy..szepnęłam po chwili,mocno ją przytulając.Miałam łzy w oczach.
-Nie,to ja za wszystko przepraszam..szepnęłam
-Myślałam że cię już nigdy więcej nie zobaczę...
-Postanowiłam wrócić..w końcu nie mogłam tak wszystkiego zostawić..powiedziała stanowczo
-Ale to i tak moja wina..gdybym tak nie była zazdrosna o Jellala..musiało minac sporo czasu bym uświadomiła sobie że nic już z tego nie będzie i kochacie się nawzajem..chciałam dobrze tylko dla siebie,nie zwracając uwagi na ciebie..wiem że wszystko spieprzyłam,ale proszę cię,daj mi jeszcze jedną szansę..
Po moim policzku spłynęła słona łza.
[Papaya?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz