Szłam powoli jakimś lasem . Usiadłam i wsłuchiwałam się w śpiew ptaków
.Nagle usłyszałam dźwięk łamiących się patyków . Poczułam innego psa . I
powiedziałam wystraszona :
-Wyjdź .... słyszysz wyjdź! - wrzasnełam . Lecz ten ktoś cały czas milczał . Wstałam i zaczełam iść w jego stronę aż nagle zobaczyłam psa .
<Ktoś?>
-Wyjdź .... słyszysz wyjdź! - wrzasnełam . Lecz ten ktoś cały czas milczał . Wstałam i zaczełam iść w jego stronę aż nagle zobaczyłam psa .
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz