-Do takiej sfory na pewno każdy chciałby dołączyć!
Uśmiechnęłam się słodko
-A twoja rodzina?
Zapytał a ja nagle przestałam jeść i spuściłam smutno łeb i odpowiedziałam:
-Rodzice nie żyją, rodzeństwo zostawiło mnie na pastwę losu i uciekło, nie znam ichni ich nie pamiętam...
-Ale nikogo?
Zapytał zdziwiony patrząc się na mnie
-Nikogo...
Podniosłam wzrok
-Jestem sama jak palec...Nie mam nikogo...
-To nie prawda! Masz mnie, masz sforę i niedługo na pewno znajdziesz jakichś przyjaciół! I skąd wiesz, być może twoje rodzeństwo tu przyjdzie i dołączy!
-Nawet jeśli, to i tak ich nie poznam. Jako młoda suczka straciłam wszystko, a potem pochłonęły mnje treningi i zawody...
-Swoich zawsze poznasz
Czułam jakby za wszelką cenę chciał mnie pocieszyć, to miłe z jego strony
-Może zostawmy już ten temat...
Powiedział
-Tak, chyba lepiej tak
-A może opowiedz mi coś o sobie?
-Hm...No więc jestem zwykłą suczką, która lubi być w centrum uwagi, jednak nie lubi się wywyższać. Jestem zazwyczaj miła i zabawna, czasem romantyczna. Rzadko ale jednak jestem wredna i złośliwa, stąd ksywka. Lubię spacery nocą przy pełni po łące, albo na plaży. Lubię też czaem poszaleć...Jestem także waleczna, odważna i śmiała, lubię walki, no ale bez przesady! To chyba tyle...
-A jeśli mogę, jak brzmi twoja historia?
-Urodziłam się w hodowli owczarków, lecz wybuchł pożar, w którym zginęli moi rodzice, wujkowie, ciotki i inni krewni. Ludzie też zginęli. Zostałam z rodzeństwem, jednak oni mnie zostawili i uciekli. Ja zostałam, po paru dnich znalazła mnie Eliza- moja dotychczasowa właścicielka. Wytrenowała mnie tak, że wygrywałam wszystkie zawody. Niestety podczas jednego z najbardziej znanych konkursów zajęłam drugie miejsce. Eliza wkurzyła się i mnie wyrzuciła, błąkając się trafiłam tu...
-To smutne...
-Tak i bolesne, a twoja historia? A i opowiedz mi coś o sobie.
(Rubin?)
Uśmiechnęłam się słodko
-A twoja rodzina?
Zapytał a ja nagle przestałam jeść i spuściłam smutno łeb i odpowiedziałam:
-Rodzice nie żyją, rodzeństwo zostawiło mnie na pastwę losu i uciekło, nie znam ichni ich nie pamiętam...
-Ale nikogo?
Zapytał zdziwiony patrząc się na mnie
-Nikogo...
Podniosłam wzrok
-Jestem sama jak palec...Nie mam nikogo...
-To nie prawda! Masz mnie, masz sforę i niedługo na pewno znajdziesz jakichś przyjaciół! I skąd wiesz, być może twoje rodzeństwo tu przyjdzie i dołączy!
-Nawet jeśli, to i tak ich nie poznam. Jako młoda suczka straciłam wszystko, a potem pochłonęły mnje treningi i zawody...
-Swoich zawsze poznasz
Czułam jakby za wszelką cenę chciał mnie pocieszyć, to miłe z jego strony
-Może zostawmy już ten temat...
Powiedział
-Tak, chyba lepiej tak
-A może opowiedz mi coś o sobie?
-Hm...No więc jestem zwykłą suczką, która lubi być w centrum uwagi, jednak nie lubi się wywyższać. Jestem zazwyczaj miła i zabawna, czasem romantyczna. Rzadko ale jednak jestem wredna i złośliwa, stąd ksywka. Lubię spacery nocą przy pełni po łące, albo na plaży. Lubię też czaem poszaleć...Jestem także waleczna, odważna i śmiała, lubię walki, no ale bez przesady! To chyba tyle...
-A jeśli mogę, jak brzmi twoja historia?
-Urodziłam się w hodowli owczarków, lecz wybuchł pożar, w którym zginęli moi rodzice, wujkowie, ciotki i inni krewni. Ludzie też zginęli. Zostałam z rodzeństwem, jednak oni mnie zostawili i uciekli. Ja zostałam, po paru dnich znalazła mnie Eliza- moja dotychczasowa właścicielka. Wytrenowała mnie tak, że wygrywałam wszystkie zawody. Niestety podczas jednego z najbardziej znanych konkursów zajęłam drugie miejsce. Eliza wkurzyła się i mnie wyrzuciła, błąkając się trafiłam tu...
-To smutne...
-Tak i bolesne, a twoja historia? A i opowiedz mi coś o sobie.
(Rubin?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz