-Osobiście wolałabym Mojito, ale Pina Colada, też może być-mruknęłam pod nosem.
-Co mówiłaś?-spytał się Laxus, który najwyraźniej niedosłyszał mojego komentarza.
-Ależ nic-uśmiechnęłam się sztucznie. Niedługo potem dostałam swój karaibski koktajl.
-Przepraszam, gdzie jest mój plaster ananasa?-warknęłam, przyglądając się mojemu napojowi.
-Przykro mi, obecnie nie mamy-wytłumaczył spokojnie barman. Zmierzyłam go jadowitym spojrzeniem.
-Chcę dostać mój plaster ananasa, inaczej tego nie wypiję-wysyczałam, uderzając pięścią w blat.
Laxus? xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz