Wyszliśmy z cukierni kiedy usłyszeliśmy strzał i postrzał w moje ramię,na początku nic nie czułem ale kiedy zauważyłem rękę we własnej krwi od razu poczułem niewyobrażalnie okrutny ból
-Cirystal masz coś przy sobie?
-może być...zaraz snajperka?
-od kiedy nosisz przy sobie snajperkę?-zapytałem zdziwiony
-a tak,trzymaj
Podała mi snajperkę,przeładowałem i wymierzyłem
Gość już miał zamiar jeszcze raz wystrzelić ale ja byłem szybszy,pocisk trafił go między oczy,a krew roztrysnęła się we wszystkie strony
-po problemie-oddałem Cirystal snajperkę
-kto to był?-zapytała Erza
-pewnie płatny zabójca którego wynajął mój wróg nr 2
<Cirystal,Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz