Robiłam to co zawsze. Brałam odrobinę kropel pewnego eliksiru i wylewałam go na pewne''rzeczy''. Nagle stało się coś co oczekiwałam od początku, owe ''rzeczy'' poruszyły się.
Usłyszałam dzwongek do drzwi. Schowałam przedmioty moicgh badań i otworzyłam drzwi.
- Panicz Cobra! - uśmiechnęłam się życzliwie. Ukłoniłam się kulturalnie zaprosiłam gościa do domu.
- Cześć Celestio. - powiedział siadając wygodnie w fotelu.
- Co u panicza słychać? - zapytałam i dodałam. - Słyszałam plotki, że jesteś ''maltretowany'' przez dwie panny. - parsknęłam cicho.
<< Cobra? piszemy razem? xd >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz