sobota, 25 października 2014

Od Cobry cd Anaya

-Zwracam przecież.Gdyby tak nie było miałbym cię gdzieś..a to że jesteś słaba i bezbronna uznaje za plus bo lubię cię bronić,nawet przed sobą samym..
-Dlaczego nie chcesz sobie pomóc?Ja potrafię to zrobić ,tylko ty musisz chcieć.
-Widzisz,Sena.. stanąłem za nią
-Cirystal się zmieniła,więc nic do mnie nie czuje.. odgarnąłem jej włosy z szyi
-Nie płakała by za mną,nie zraniłbym jej.. dodałem,szepnąłem jej do ucha
-Więc jeżeli tak bardzo ci na tym zależy.. zsunąłem jej lekko bluzkę z ramion
-To mogłabyś mnie poddać takiej terapii.. zacząłem całować jej szyję,niczym wampir wbijający swoje kły w jej ciało
<Anaya?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz