Usłyszałam jakieś głosy, ale nie przejęłam się nimi i dalej spałam. Po chwili sobie uświadomiłam, że mógłby to być Diaspan. Natychmiast otworzyłam oczy i wyskoczyłam z łóżka, po czym wybiegłam z sypialni. Skoczyłam na chłopaka, mocno go przytulając.
-Mys?-zdziwił się.
-Tak się cieszę, że już jesteś w domu-wyszeptałam, przytulając się do niego.
-Odbiło Ci?-wyjąkał.-Dusisz!
-Oh, przepraszam-powiedziałam i poluźniłam uścisk.
-Co jest?-uniósł brwi.-Dlaczego tak się cieszysz?
-Po prostu lubię, jak jesteś przy mnie-powiedziałam cicho.-A tak na serio, to śnił mi się koszmar.
Diaspan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz