-Nie, nie zabiłam nikogo-prychnęłam.-Całkowicie się izoluje od świata zewnętrzenego, bo po prostu lubię.
-Ile osób martwych?-spytał.
-Dawniej około 35 miesięcznie-mruknęłam.-Teraz mniej więcej 15 miesięcznie. Staram się powstrzymywać od mordowania, ale słabo mi to idzie.
-Bez przesady. Zabijasz o 20 osób mniej miesięcznie, niż dawniej-zaśmiał się.-To już sukces.
-Nie widzę powodu do śmiechu. Morderstwo, nawet jednej osoby, to poważne przestępstwo-powiedziałam poważnie.-Czuję się winna, ale brak mi odwagi zgłosić się na policję. Jestem tchórzem. Dlatego sama sobie wymyślam kary, typu cięcie się itp.
Kirito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz