Stanąłem przed jakimiś drzwiami,domu i zacząłem lekko drapać w nie łapką i skamleć.Po chwili otworzył mi gruby facet i spojrzał na mnie z pode łba.Zrobiłem słodkie oczka,podkuliłem ogon i spuściłem uszy.
-Won mi stąd !!! pocharowałeś całe drzwi! warknął i wziął zamach nogą w moim kierunku ale ja się zwinąłem.
-Hahaha właśnie widać jaki z ciebie mistrz. zachichotała
-Każdy może mieć zły dzień.. warknąłem
-Ta,akurat.Pewnie ze śmietnika wyjadasz.
-Jak jesteś taka mądra to sama wymuś od nich żarcie. przewróciłem oczami
<<Diamond?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz