Popatrzyła na mnie,powiedziałem
-cześć...jestem Exan...a ty?
-Bona...i byłabym wdzięczna gdybyś stąd poszedł
-nie no...zobaczyłem że jesteś sama to pomyślałem że dotrzymam ci towarzystwa
-nie dzięki
-nalegam-uśmiechnąłem się do Bony
-no dobrze to może przejdziemy się gdzieś
-a gdzie?
<Bona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz