Położyliśmy się razem spać...
Następnego ranka obudziły mnie pierwsze promyki słońca. Nie wiedziałam co robić więc poszłam po śniadanie. Zobaczyłam ryby niedaleko nas. Próbowałam złowić ale zawsze mi się nie udawało. Łowiłam albo jakieś śmiecie lub wpadałam do wody. W końcu z domu wyszedł Monster. Zachowałam postawę jakby wszystko było pod kontrolą
- Cześć! Już wstałeś? - spytałam
- Tak... - mówił zaspany - zbudził mnie hasał i głód. Jest śniadanie czy jeszcze nie?
- Emm... tak, tak, tak!!! Jest! Już ci daje - zanurzyłam łapę próbując coś złapać lecz wpadłam do wody. Krople spadły na Monstera i od razu się obudził.
- Sorry!!! - wyszłam z wody i próbowałam go osuszyć
- Nic się nie stało. Zawsze o poranku się jest nieprzytomnym...
( Monster ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz