Podszedłem do niej.. Tygrys ino patrzył się by mnie uchlać.Odwagi dodawało mi jedynie patrzenie Lunie w oczy.Kazała mi stanąć na baczność i się nie ruszać.Po chwili tygrys obszedł mnie ostrożnie,wąchając.Po chwili zaczął się łasić,liżąc mi rękę.
-Fuj! spojrzałem na swoją rękę całą w ślinie tego potwornego zwierza
-Oj nie przesadzaj.. zaśmiała się a ja wytarłem rękę o spodnie.
Pogłaskałem zwierzę za uchem i zaczęło mruczeć.Gdy próbowałem głaskać w innym miejscu,ten zaczął warczeć..
-Może lepiej wystarczy mi już z nim kontaktu na dziś.. mruknąłem a ręka drapała go sama automatycznie ze strachu..
<Luna?XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz